Już wiosna pełną parą rozwinęła swoje zielone
skrzydła nad nami….
Nareszcie……
Dzisiaj dwudniowa przerwa w odpoczynku,trzeba troszkę popracować w końcu.
Nie wiem jak to będzie,chyba z tapczanikiem do pracy powinnam iść,bo tak się przyzwyczaiłam przez te kilka dni do popołudniowej drzemki….
A tu ból,nie da się,trudno.
Ale 2 dni pracy ( intensywnej) i znów odpoczynek.
Najchętniej bym na jakąś majówkę się wybrała,ale taką prawdziwą , do parku czy na łakę,pospacerowała,wyleżała troszkę na słoneczku,a potem wyjęłabym same smakowitości z wiklinowego kosza i się zajadała.
Stop,przecież jesteś na diecie.
Ale w końcu i coś dietetycznego na taką majówkę też można wymyślec.
Np. zieloną sałatę hihii i wodę mineralną.
Bez przesady,tyle jest wspaniałości innych,wcale nie tuczących.
Ale mam marzenia ,co??
Ale to mi napewno wolno.
Każdemu wolno marzyć…….
A może dzisiaj na jakieś małe wagarki bym się wybrała????
E tam,niedorzeczność.
Dobrze jest, jak jest.
Tylko jak tu sie dzisiaj ubrać?Ma być podobno bardzo ciepło,ale w Kalmarze za to zmarznę napewno.Przynajmniej rano.Zawsze tak po weekendzie jest.
Muszę jakiś zapasowy sweterek sobie zabrać.
No to……
Papa.
Acha,dla wszystkich Monik i Florianów najlepsze życzenia imieninowe i całuski.
Ps. Zdjęcia powyższe są autorstwa Jadziuli,za co jej serdecznie dziękuje.