Dzisiaj mam bardzo napięty dzień.
Muszę się więc sprężyć,co przyznaję, nie bardzo mi narazie wychodzi….
Mimo wypitej kawusi….
Chyba niezbyt dobrze spałam,chociaż nawet nieco dłużej,niż zazwyczaj.
Miałam koszmarny sen:leżę sobie w łóżku,a tu nagle słyszę głos: oto nadchodzi i..ktoś okrył moją twarz szczelnie jakąś folią,zaczynało brakować mi powietrza,dusiłam się i traciłam już świadomość i nagle…obudziłam się.
Odetchnęłam z ulgą,że to tylko sen…..
UFFFFF…. sen mara…….
Wracając do moich planów.
Teraz muszę szybko ogarnąć swój pokój i nastawić pranie,bo o godz 11 umówiona jestem z moją fryzjerką.
Muszę na jutro ślicznie wyglądać.
Jutro jest I-sza Komunia Maryni,wnusi mojej siostry.
Moja siostra już wczoraj zadbała o piękna fryzurkę,nie mogę gorsza być…
Popołudniu umówiona jestem z Muchomorkiem,razem z Basią będziemy szukać lokalu na naszą lipcową imprezę czatusiów.
Mam nadzieję,ze zdążymy wszystko dobrze pozałatwiać???
Narazie pogoda dopisuje,nie pada… i całe szczęście,bo zaraz moja fryzurka byłaby w nieładzie.
No dobra,do roboty Ewuniu,opuść już ten swój ukochany blog…..
JUŻ CZAS JAK RZEKA,JAK RZEKA PŁYNIE……