Najzwyczajniejszy poniedziałek.
Wygląda na spokojniejszy dzień,niż wczorajszy,
przynajmniej mniej wietrzny.
Dalej formatuję swoją komórkę,więc dzisiaj cały dzień muszę bez niej się obejść.
Straszne,jak ja bez niej przeżyję haha.
Tylko właśnie gdy się jej nie ma pod ręką jest najwięcej potrzebna i najwięcej osób właśnie wtedy wydzwania.
To normalne zjawisko…..
Chciałam ją wczoraj rozładować,ale mi się niestety to nie udało,chociaż wydzwaniałam z niej do kilku osób,grałam w jeżdżący samochodzik…
No właśnie,joystikiem musiałam kierować autkiem i…cały czas wyjeżdżałam na jakieś pobocza.
Marny raczej ze mnie będzie kierowca.
To jednak niedobry pomysł,żebym kupiła sobie samochód.
Chociaż w myślach mam opanowane już wszelakie trasy,którymi musiałabym podróżować.
Kiedyś kolejno z domu na Żabiniec,stamtąd do w myślach „jeździłam” do Kalmara i znowu do domu,nawet opracowałam drogę do mojej siostry na wieś i do Magdy,ale to wszystko tylko teoria.
A pomyśleć,że kiedyś,może krótko,ale sama prowadziłam auto.
Tylko,jak pamiętam i wówczas nie było to moim hobby……..
I pewnie teraz też miałabym podobne obawy i lęki,więc po co narażać się na