Jechałem szosą , mgła ścieliła się nisko,
Zapach tej mgły wokół siebie nas owija,
Daje nam odczuć ,że jesień już blisko;
Te mgły nam mówią , ze lato już mija.
Słońce nisko nad ziemią swe promienie kładzie,
Jeszcze ciepło rozsiewa , grzejąc nasze lica,
Ale wieczorne chłody nam przypominają,
Ze zimno przychodzi wraz z pełnia księżyca.
Pierwsze już liście szeleszczą nam pod nogami,
Żegnamy się z każdym zielonym listkiem,
Idziemy spacerem po parku, wolnymi krokami,
Upajamy się pierwszym jesiennym zjawiskiem.
Ptaki już ciche ,brak ich w drzew konarach,
Poczuły jesień , chociaż liście jeszcze zielone,
Kasztany swymi kolcami w ręce nas kłujące,
Przypominają jeżyki wśród drzew uciekające.
Wszystko to mleczną mgłą jak watą otulone,
Idzie już ku nam znajoma jesienna pani ,
Niesie ze sobą poplątane nici babiego lata ,
I pomaluje nam wszystko złotymi barwami.