28ddmwdBZ
A DZISIAJ TAKA MAŁA CIEKAWOSTKA PORANNO-KULINARNA
Nietypowy przepis Sławka na pyszne i bardzo zdrowe placuszki…
Przyrządzenie tego specyfiku jest możliwe tylko w sezonie, kiedy to kwitnie akacja, czarny bez, młode listki babki lancetowatej można nawet spotkać we wrześniu. Kiedy to już po takiej przyrodniczej wyprawie zgromadzimy kiście kwiatów i liści możemy pomyśleć o naleśnikowym lekkim cieście, do którego potrzeba mąki, mleka, jajek, cukru i odrobinę soli. Możemy dodać proporcjonalnie więcej jajek, wtedy to
lejące ciasto stanie się bardziej żółciutkie. Chwytamy zgrabnym ruchem kiście kwiatowe i listki za wystające ogonki (kwiaty i listki koniecznie z ogonkami) i maczamy w cieście naleśnikowym, po czym przenosimy je na rozgrzaną patelnię z olejem. Kiedy te niezbyt duże "placuszki" nabiorą złocistego koloru odkładamy je na oddzielny talerz, ustępując miejsca
następnym. Jedzenie tego dania jest proste, niekiedy to jeden kęs, trzymając za występujący ogonek ciagniemy pozostawiając w buzi całą resztę.

Życzę smacznego. 

Przyznam szczerze,że jeszcze nie wypróbowałam tego przepysznie brzmiącego przepisu,ale sami przyznać musicie,że brzmi smakowicie.
W najbliższej, nadarzającej się okazji ,napewno wykorzystam….
Dziękuję Sławku za tą wspaniałą kulinarną przygodę i przepraszam,że wykorzystałam ją bez Twojej zgody.
Ale już taka jestem,jak mam coś fajnego,lubię się dzielić…..
A ponieważ wiem,że kilka osób czyta mój blog…robię to bardzo chętnie.
A teraz już poprostu znikam.
Pora na mnie…….
Przed wyjściem do pracy ( a dzisiaj jest środkowy już dzień tygodnia)
jest sporo jeszcze do zrobienia…
No i te nieszczęsne buty…..
Pa,Pa 
