To był dlas mnie podwójnie bardzo ważny dzień.
Oprócz oczywiście niezwykłości tajemnicy śmierci i zmartwychstania w związku z Dniem śmierci Ojca św, miałam dzień niezwykłej szczerości i otwarcia się kogoś, na kogo otwarcie tyle czasu czekałam.
Może nie całkowicie, może nie do końca,ale pierwsze lody zostały przełamane.
Chyba przełamane…..