Wczoraj poniosła mnie iście ułańska fantazja.
Weszłam sobie na stronę internetową wirtualnych mieszkań i..
oddałam się marzeniom.
No cóż, tylko postawić dobre cyfry w totolotka i fantazja stać może się całkiem
realna, nieprawdaż???
Najbardziej podobał mi się zespół osiedlowy Garden Recidens.
Tam są wspaniałe mieszkania w szerokim kompleksie połączonych ze sobą budynków,
a w tym kompleksie znajduje się nawet basen.
Wspaniała sprawa, ubieram się w kostium kąpielowy, coś tam na niego zarzucam,
żeby pozostałych współlokatorów nie straszyć wyglądem – nawet dużo
nie trzeba zarzucać,
bo nie trzeba nawet wychodzić na zewnątrz budynku i….wsakuję sobie do basenu w ramach
relaksu po ciężkiej pracy i jestem całkiem już uszczęśliwiona.
Nawet na kawusię można wstąpić do mieszczącej się w obrębie budynków kawiarenki.
no nic, chyba jednak zagram w tego totolotka??
Magda kiedyś powiedziała, że marzenia spełniają się tym, którzy bardzo tego
pragną……a ja tak bardzo chciałabym na te moje stare, styrane lata pomieszkać
sobie w spokoju, niekoniecznie odrazu w miejscu wiecznego spoczynku, na to jeszcze
mam czas, teraz chcę odpoczywać we własnym ślicznym i cieplutkim mieszkanku.
Takim niewielkim, 2-3 pokojowym, żeby za dużo sprzątania nie było.
W jednym zrobilabym salon, w drugim mój pokój wypoczynkowo- telewizyjno-komputerowy,
trzeci byłby dla ewentualnych gości, którzy by mnie odwiedzili, miałabym gdzie ich
wtedy na przykład przenocować.
Więc od dzisiaj marzę i w totka celne numery celuję.