Dzisiaj do mnie dotarły dwie bardzo smutne wiadomości
Jola – Marzeniee
Marek – Typek
moi przyjaciele z pokoju 50_lat+ Polchat
Odeszli……
cięzko chorowali, obydwóch nowotwór pokonał, mimo heroicznej walki.
Pamiętam moja wizytę w Jaworze u Joli i jej serdeczność i gościnność.
Potem pojechałam do Gliwic do Danusi i Marka, gdzie też byłam bardzo
serdecznie witana.
Pamiętam te nasze rozmowy na czatach, czasami do bardzo późnych godzin
nocnych, czasem mądre, czasem zabawne i wesołe, powodujące salwy
śmiechu.
Wspominam wspólne wakacje z Jolą w Jastarni.
Wspominam moja ostatnią rozmowę telefoniczną z Markiem, gdy był już bardzo
słaby, a jednak serdecznie mnie pozdrowił i kilka słów ze mną zamienił.
Wiedziałam, że to nasza ostatnia rozmowa…..
Przecież to było tak niedawno.
A teraz ich nie ma.
I mimo, że wiedziałam o tej ciężkiej chorobie obydwóch, nie mogę się z tym
pogodzić, że odeszli.
Żegnajcie, będzięcie zawsze w moim sercu.
Przecież kiedyś na tym lepszym świecie się spotkamy…………