Ten tydzień ( pracy) zaczyna się wyjątkowo, bo od wtorku.
Przynajmniej krócej pracować będziemy no i do weekendu blisko….
No proszę, lenistwo całkowite mnie opanowało.
Aaa, dosyć tych miłych świątecznych wspomnień z Ustroniu, dosyć tych amorów.
Najwyższa pora wrócić do rzeczywistości ( tym bardziej, że przed nami znów
długi majowy weekend i dłuzszy odpoczynek).
A pamiętasz Ewuniu to twoje zobowiązanie przedświąteczne?
Pamiętam, pamiętam, tylko co robić, gdy mój żołądek znów jeść woła?
Trudno, trzeba będzie w otręby się zaopatrzyć ( bo one skutecznie zapychaja0 i przejsć
na poważną dietę
Koniec serniczków, torcików czy czekoladek , ale ja ich wcale tak często nie jadam….
Muszę ułożyć znów swój własny jadłospis, no może nie całkowicie będzie to dieta
Duncana, skoro ma być podobno dla mnie taka szkodliwa.
Wcale nie muszę tym białkiem tak się znów napychać, a trociny jeszcze nikomu krzywdy
nie zrobiły.
Więc będzie biały serek, a jakże, chudy oczywiście, troszkę, niewiele chudej szynki, tylko
czy koniecznie musi to byc indycza??), chude mięsko (duszone bez tłuszczu w rękawie,
no i troszkę warzywek, bo teraz sezon pomału na nie się zbliża ( przecież można marchewkę
pokroić na paski i dusić w tym rękawku z mięskiem, można też dusić też i inne jarzynki,
jak np. kalafior, czy brokuły albo por. Można wszystko dosmaczać różnymi przyprawami,
najlepiej naturalnymi np bazylią czy majerankiem, kminkiem ,papryką….
No i rybki – pychotki i duszone i gotowane i nawet te w sosie własnym czy w pomidorach.
Nawet wędzone też można jeść, bo niby tłuste, ale…… ten tłuszcz nie jest taki szkodliwy (
oczywiście nie w nadmiarze.)
Jeść będe mało ale 5 razy dziennie, a pić będę i wodę mineralną i kawę ( bez cukru) z chudym
mlekiem, lub gorzką herbatkę;
przykładowy jadłospis z jednego dnia.
godz 7 – 7,15 : szklanka niegazowanej wody mineralnej
godz 7. 30 szklanka kawy rozpuszczalnej z chudym mlekiem, oczywiście bez cukru.
godz.8.30 : 2 jajkana twardo, mała łyżeczka chrzanu tartego, 2 korniszony
godz 11: mały jogurt naturalny z łyżką otrębów
godz 13.30: szklanka wody niegazowanej
godz 14.00: pierś z kurczaka w folii, upieczona z porami,polana sosem:1 łyżeczka jogurtu
naturalnego ,z roztartym czosnkiem i 1/2łyżeczki chudego majonezu. i 1/2 łyżeczki otrębów
godz 16: szklanka niegazowanej wody mineralnej
godz,18: 2 roladki z chudej szynki (w środku pokrojona w kosteczkę czerwona papryka
pomieszana z łyżeczką serka homogenizowanego chudego i łyżeczka otrębów), szklanka
gorzkiej herbaty, ewentualnie jabłko
godz.20-20:30 : szklanka niegazowanej wody
W razie głodu do schrupania strączek papryki czerwonej,
Ciekawa dieta co?
Pisać jadłospis łatwo, ale gorzej z jej zastosowaniem.
Ano, zobaczymy….
Ale fakt jest jeden, bajki świetnie się pisze…
No to odpoczęłam sobie wspaniale, głównie od polityki, a tak się dziwiłam, czemu przez te
kilka dni byłam taka spokojna….
Nawet nie czytałam zadnych newsów z onetu czy z gazety, po prostu na to czasu
nie było.
Bo szkoda czasu na komputer, gdy prawie 3 zł płaciło się na świeże powietrze ( taksa
klimatyczna), trzeba było to wykorzystać i troszkę do płuc, tych wypalonych papierowoym
dymem, świeżego wiatru złapać .Szczególnie, gdy budynek mieścił się w pięknym parku.
Rano dzisiaj otworzyłam TVN- 24 i…… znów Smoleńsk to, Smoleńsk tamto, już czuję, jak
gula mi do gardła podchodzi….
Nawet mój ulubiony dziennikarz Jarek coś słabo osłodził ten wtorkowy poranek, jeszcze
myślami jestem daleko, tam gdzie ptaszki tak ślicznie porankiem ćwierkają…
Miłego wtorku wszystkim życzę.
Pora otrzeźwieć i myśleć już realnie……