Nie wiem, pokłóciłam się nieco z politykowaniem, bo mnie to coraz bardziej irytuje, szkoda
moich nerwów i tak nic nie zmienię.Mam jakieś dziwne wrażenie, że PO nie zależy na
wygraniu tych wyborów – trudno, robią to na własną odpowiedzialność.
Niech sobie Kaczorek wygra, wtedy niektórzy Polacy ( ci prawdziwi) przekonają sie na własnej
skórze, gdzie prawda leży i kto jest większym kłamcą.
Mi nie zależy, bo i tak i tak, która by partia do władzy nie doszła emerytury znacznie nie
podniosą ha ha, a reszta? co mi tam…..
No, z przyzwyczajenia jeszcze oglądam Szkło Kontaktowe, ale tylko jednym okiem patrzę ( z
coś na kompie piszę) i jednym uchem słucham.
Wczoraj zrobiłąm bardzo ważne zakupy – kupiłam tego straszaka na komary, szkoda, że to tylko (
podobno) działa tylko na komary, bo inne owady dalej latają i przeszkadzają, ale
przynajmniej nie żreją.
Podobno taka lampka przeciwko komarom jest lepsza, ale w tym sklepie, gdzie byłam
takowej nie było, wiec kupiłam pojemniczek z płynem przeciwko komarom, podłącza się
go do prądu ( koniecznie koło okna), komary tam lecą i giną.
No i dobrze, niech giną marnie, skoro tak mi się naraziły. A ostatnio czytałam, że teraz będzie
wielki „wysyp” komarów, bo wilgoć i dobra temperatura daje i raj na ziemi. I maja się
pokazać nie tylko tam gdzie jeziora, ale i w mieście również.
To urządzenie ma działać przez 60 nocy, czyli przez dwa miesiące mam z głowy
walkę z komarami. A potem? komary może juz sobie pójdą spać na zimę?
A propos kawał ( aczkolwiek tu występują inne całkiem owady):
– Zabiłem sto ćmów
– ciem
– papuciem 🙂
ha ha ha, proszę o szeroki uśmiech, od ucha do ucha.
Bo grunt to dobry humor, a z takim się rano, niepożarta jednak przez komary, obudziłam.
No to tradycyjnie już życzę miłej środy ( już środa?) i do zaś.
P.S, po wczorajszej odpowiedzi MAK-u na nasz raport Pis gotowy jest jednak uznać,
że raport Millera nie był jednak taki zły – istna komedia.