Byłam czarownicą

Wczoraj były Andrzejki, więc zwyczajowo lałam wosk i wyszła mi…. stara czarownica.
Nos miała długi, haczykowate, otwartą gębę i drugi podbródek. Wypisz wymaluj –  ja.
Czyli co z tego wynika? od dzisiaj zaczynam wróżyć, bo widać taka moc nadana mi jest na najbliższy rok.
To może i moja polityczna wróżba się spełni? OBY!!!!!
Tylko gorzej z tą miotłą, bo nie wiem, czy któraś mnie uniesie, ale w sumie nie muszę wcale być czarownicą na delegacjach, zaopatrzę się w czarnego kota  i kryształową kulę  i… będzie abra, kadabra. Chociaż przyznam, że kiedyś już wróżyłam i nawet całkiem dobrze mi to wychodziło, potem ( chyba z lenistwa) zaniechałam tej czynności, teraz wróżba z wosku mi przypomniała o moich powinnościach?
Już widzę, jak ta długa kolejka do mnie się ustawia, a ja zbieram cash, nie, chwilkę, przecież nie będę tego czynić z pobudek finansowych.
Jak na razie i tak mam ” przody” w rodzinie, bo okazuje się, że będę niedługo milionerką, już widzę, jak rodzina do mnie pędzi, by mnie na rękach nosić, ale to niestety też   fizycznie  raczej trudne będzie. W te „miliony” to raczej też  bym nie wierzyła, chociaż one gdzieś tam już od omalże wieku są „zakopane” i jak do tej pory nikt po nie nie sięgnął, ale co tam, mit o ciotce milionerce można w rodzinę puścić, chociaż przysięgam, że to nie ja takie plotki rozsiewam, ja siedzę cicho i czekam tylko cierpliwie, co z tego wyniknie. Ale zabawę mam przednią, a będę miała jeszcze większą, gdy okaże się, że po pierwsze to nie miliony, a po drugie jest to trudne do zrealizowania. Mnie już pieniądze nie są potrzebne, no chyba że na takie wymarzone M-1. Czekam, aż rodzinna ” młodzież’ za sprawę się weźmie, bo przecież im też  z tych „milionów” kapnie małe co nieco, jako, że to było kiedyś dobrem moich dziadków ze strony Mamy. Tylko czekaj tatka – latka, tymczasem chętnych do rodzinnej fortuny jest coraz więcej, bo rodzina w między czasie bardzo nam się rozmnożyła, ( fakt, że w między czasie trochę i  spadkobierców ubyło, a na ich miejsce weszło następne pokolenie), a za parę lat będzie nas jeszcze więcej do pieczenia tego chleba. Jak na razie rozmnaża się tylko mit o rodzinnej fortunie, w sumie okaże się to mała kupką … nie, nie złota, a naszych polskich złotych.
Czarownica zaś nijak do M-1 nie pasuje, więc ta wczorajsza wróżba była po prostu tylko ściemą.
Ale zaczarować  przecież nie zaszkodzi : ABRA KADABRA, MEUS, DEUS  –  BANG!
No może chociaż spróbuję dzisiaj słoneczko zaczarować? , e nie udaje mi się jakoś. No to miłej soboty

P.S. nareszcie ten nielubiany przeze mnie listopad mija, dzisiaj ostatni jego dzień.
A od jutra zaczynamy już świąteczny miesiąc grudzień
Dzisiaj mija trzecia rocznica śmierci mojej ulubionej aktorki Gabrieli Kownackiej

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s