lekka poprawa humorku

Zapowiadają zmianę pogody. Dzisiaj w Małopolsce mają nastąpić bardzo intensywne opady deszczu.
Co prawda, jak na razie wcale się na to nie zanosi, niebo prawie bezchmurne ze świecącym centralnie słonkiem, ale kto wie, co będzie popołudniem?
W ogóle pogoda ma się zepsuć, w całej Polsce ma padać deszcz i ogólnie mówiąc będzie chłodno.
Współczuję sporej części mojej Rodzinki, która właśnie na Kaszuby się wybiera, bo jaka to przyjemność siedzieć gdzieś nad jeziorem, gdzie tylko pada?
Na szczęście jest tam sporo lasów, więc przypuszczam, że grzybobranie będzie bardzo obfite, czego serdecznie im życzę.
Dobrej pogody też im życzę, niech pomoczą sobie troszkę te swoje nóżki (i nie tylko nóżki) w jeziorku i niech odpoczywają pełną piersią przed nachodzącym całym następnym rokiem pracy.
Dla dzieciaczków to też już ostatnie dni wytchnienia, jeszcze tylko trzy tygodnie pozostało do czasu, gdy pierwszy szkolny dzwonek znów zabrzmi.
A co ze mną? Dostałam spora reprymendę za wczorajszy mój wpis do blogu, więc postanowiłam troszkę zmienić swoje nastawienie do życia i przynajmniej na razie uśmiechać się. Tym bardziej, że następny przeczytany przeze mnie horoskop na najbliższe dni, tygodnie,  brzmi całkiem optymistycznie, chociaż z zagrażającymi  niewielkimi, ciemnymi chmurami na horyzoncie, ale cóż, takie jest życie.
Ogólnie mówiąc staram się myśleć pozytywnie, według zaleceń V.I.P – a  i nie tylko jego.
I znów muszę przytoczyć tutaj moją ulubioną maksymę: nikt ci nie obiecał, że życie będzie płynęło po płatkach róż, prawda?

Czasami bywają i ciernie, o których we wczorajszym blogu pisałam.
Ale gdy człowiek bardzo się postara, bardzo tego chce, potrafi te ciernie nawet utemperować, aby tak bardzo nie doskwierały.
I właśnie tej nocy, gdy się przebudziłam, postanowiłam nieco „przypiłować” swoje kolce i zmienić nastawienie do życia.
Nie zawsze jednak ma człowiek wpływ na dzieje losu, ale przynajmniej można nauczyć się nimi tak sterować, by jakoś tak do końca tego życia sobie nie obrzydzić.
Przede mną spore wyzwanie, bo i muszę wiele spraw pozałatwiać w związku ze zmianami liczników, przepisać je na Monikę, a biurokracja przy tym jest dosyć spora, szczególnie, gdy chodzi o liczniki elektryczne, bowiem mam innego Dystrybutora, czyli Taurona i dostawcę, czyi NOVUM .
Najgorsze, że ani jedna , ani druga firma ze sobą nie współpracują, więc proces załatwiania w obu na raz tych instytucjach jest nieco skomplikowana, bo jedna firma nie wie, jak działa druga, więc przekaz dla konsumenta jak należy sprawy pozałatwiać jest w każdej z nich inny. Jednak w końcu okazało się, że wystarczy, gdy pozałatwiam przeniesienie licznika w Tauronie i dam im swoje pełnomocnictwo w załatwianiu rozwiązania umowy z NOVUM i oni już wszystko za mnie załatwią. Całkiem możliwe, że tak właśnie będzie, bo kiedyś, gdy chciałam zerwać umowę z NOVUM, miałam z tym spore kłopoty, ale wystarczyło, że dałam Tauronowi, jako mojemu dystrybutorowi właśnie moje pełnomocnictwo i tak moja umowa z NOVUM miała trwać tylko do końca tego roku. Stało się jednak inaczej, a to za sprawą mojej przeprowadzki, więc tylko prędzej tego „strupa” w postaci NOVUM się pozbędę.
Nie wiem, co za licho podkusiło mnie dwa lata temu podpisać z nimi umowę, przyszło wtedy do mnie troje młodych ludzi i pozawracało mi tylko w głowie, jakie to niskie rachunki będę mogła płacić, gdy na nich przepiszę dostawę prądu. Nic podobnego, to było tylko jedno oszustwo, bo rachunki i tak były wysokie, zwłaszcza przekonałam się o tym wtedy, gdy kazali mi zapłacić jakieś wyrównanie ponad 1500 zł. Na szczęście będę już ten problem miała z głowy, bo na nowym miejscu zamieszkania na pewno nie podpiszę z nimi umowy, zresztą z tego co wiem i Monika nie będzie też z nimi współpracowała.
I stracą takich dobrych klientów he, he.
Jeszcze muszę pozałatwiać sprawy z gazownią ( znów trzeba wyrównać rachunki) i ewentualnie z Orangem (przepisać telefon stacjonarny na Tomka) i wtedy już pomału myśleć o pakowaniu reszty swoich klamotów.
Świetnie Renia wymyśliła, że wszystkie talerze, szklanki et cetera będę pakowała w szerokie ręczniki papierowe, będą wtedy bezpieczne przy wkładaniu do kartonów (też muszę się o takie postarać), a później te ręczniki będzie można wykorzystać na przykład do mycia okien, czyli będzie z tego podwójna korzyść.
Jak więc widać, troszkę już w swoich myślach „okrzepłam” i zaczynam bardziej realistycznie do życia podchodzić, aczkolwiek nie ukrywam, że sama przeprowadzka nie będzie dla mnie wcale łatwa. No, ale teraz mam jeszcze jakieś dwa tygodnie czasu na dobre przygotowanie się o niej. Czyli jak to mówią, przez najbliższe dwa tygodnie będę sobie żyła na walizkach.
https://www.youtube.com/watch?v=uMZnnAcw4KM

„czasami myślę, że już pora……… pokoje zwolnić hotelowe, na stałe osiąść byle gdzie”……
No może nie tak do końca byle gdzie, co????????
Będzie dobrze, wiem o tym,  m u s i    b y ć    d o b r z e !!!!

I tym optymistycznym jednak akcentem kończę mój dzisiejszy wpis. Koniec z kolcami, teraz niech rozkwitają same piękne róże.
Miłego dnia

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s