
W wyniku wyborów czerwcowych Polska stała się pierwszym państwem tzw. bloku wschodniego,w którym przedstawiciele opozycji demokratycznej uzyskali realny wpływ na sprawowanie władzy. Wybory te są uznawane za moment przełomowy dla procesu przemian politycznych w Polsce, zapoczątkowały zdecydowane przyspieszenie transformacji ustrojowej.
Tylko co nam z tamtych dni pozostało???
Wyzwoliliśmy się wtedy spod reżimu komunistycznego i gdy już wszystkim wydawało się, że Polska idzie w dobrą stronę (bo jednak zmiany dla Polski były korzystne ), popadliśmy w następny reżim Kaczystów.
Czy taki, jak dzień 4 czerwca 1989 roku może jeszcze w Polsce się powtórzyć ???????????
Czy bezprawie, buta, arogancja i kłamstwo ustąpią miejsca prawowitym rządom?????????
Dzisiaj przez moment oglądałam zaprzysiężenie nowych ministrów i wiecie co mnie najbardziej w tym ubodło? Mianowicie to, że na słowa swojej krzywo przysięgi (bo wiadomo, że będą robili to, co im Kaczyński każe i podpisując swoją nominację z tym się zgadzają) wzywali imienia Boga. Każdy z nich mówił : „tak mi dopomóż Bóg”, a moje nerwy rosły w tym momencie do granic wytrzymałości, musiałam tych krzywoprzysięzców wyłączyć, nie mogłam słuchać gdy imienia Boga, na którego tak chętnie wszyscy pisowcy się powołują, przyzywają nadaremnie.
Ci wszyscy niby „katolicy” nie przestrzegają II przykazania Bożego, które wyraźnie mówi: nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
Jeżeli już chcieli tę przysięgę uroczyście składać, powinni słowa tej przysięgi skończyć zdaniem ” tak mi dopomóż Jarosławie”- byłoby wtedy to bardziej wiarygodne dla tych, którzy ich poparli, bo reszta tych myślących Polaków, nie omamionych rozdawnictwem własnych pieniędzy wie, że ta dzisiejsza nominacja na nowych ministrów jest tylko blagą, ale zarazem obelgą dla Polaków, którzy przez następną „dobrą zmianę” skutecznie będą oszukiwani, a wszyscy ci nowi ministrowie przy korycie poszli tam tylko po to, by dobrze się obłowić, a nie po to, by cokolwiek dla Polaków dobrego zrobić. Bo oni nic nie będą mieli do gadania, będą i tak robili tylko to, co im każe Jarosław robić i będą udawać wspaniałomyślnych do czasu, gdy i ich buta z tytułu pełnionego „zaszczytu” nie ogarnie, potem przestaną się przejmować Polakami podobnie, jak czyni to wierchuszka Pisu.
A a’ propos poparcia w ostatnich wyborach : czytałam, że obserwatorzy zagraniczni mają dowody na fałszowanie tych wyborów przez grupę prawicową, nawet w granicach ponad 10 procent, co mogłoby oznaczać, że to jedna Koalicja zdecydowanie wygrała te wybory.
Tylko niestety wiemy, pod jakimi rządami są polskie Sądy i nikt nie odważy się podważyć wyników wyborów, ani tych, ani niestety następnych, czyli oznacza to, że mamy pozamiataną Polskę Pisem, tyko prawdziwy cud, ale nie podczas wyborów, tylko jakieś ogólne poruszenie mogłoby ten stan zmienić.
Pis czuje się pewny, bo ma władzę, ma sądy, teraz zmieni Konstytucję i potrzeba będzie pewnie następnych 40 lat, żeby odsunąć ich od władzy.
Niestety, bardzo ciemno widzę najbliższą przyszłość Polski, Pis zbyt wiele ma do stracenia, żeby następne wybory przegrać, więc tym bardziej będą popełniać różne oszustwa, byleby tylko przy korycie się utrzymać, bo dla nich to nie tylko strata finansowa, ale doskonale sobie zdają sprawę że po przegranej niestety będą odpowiadać przed Sądami za wszystkie swoje przekręty.
4 czerwca 1989 roku śpiewałam sobie:” teraz rządzi świata marność, lecz zwycięży Solidarność, zapanuje praworządność, spokój ład”, a jakie słowa mam teraz 4 czerwca 2019 roku wyśpiewać????
„Teraz rządzi pisia paka, ale przyjdzie pora taka, że w niesławie pokonani pójdą precz”
I ja w to wierzę, tak samo, jak wierzyłam w swoje słowa w 1989 roku, chociaż mało kto dawał szansę na to, żeby te słowa mogły się spełnić.
I to jest moje przesłanie na dzień dzisiejszy, 4 czerwca 2019 roku.
Niech będą dobrą przepowiednią.