
Przedstawicielka Pisu, ba, nawet potencjalna rzeczniczka kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, Joanna Lichocka, pokazała wszystkim Polakom, w jakiej części ciała ona, a wraz z nią cały Pis ma swoich i nie swoich wyborców.
Bo jeżeli nawet choroba nowotworowa nie dotyczy akurat jakiejś pojedynczej, wybranej osoby, to nie wierzę, że nie ma ona w bliższej, czy dalszej rodzinie kogoś, kto z ta. chorobą się zmagał, albo jeszcze zmaga.
Znam tę sprawę ze swojego życiorysu. Co prawda, gdy moja Mamusia zachorowała na tę straszną chorobę byłam dzieckiem, nie zdającym sobie sprawy z tragizmy sytuacji, ale już potem, wiele lat później, z taką chorobą zmagała się bardzo bliska mojemu sercu Ukochana Siostra Ania i dobrze wiem, jaką traumę w związku z Jej chorobą i procesem Jej odchodzenia przeżywała cała najbliższa rodzina, Jej dzieci, ja i jeszcze wiele członków rodziny zaangażowany w ten proces. Czas leczy co prawda rany, ale taka trauma niestety zostawia ślad już na zawsze w sercu, w myślach……
Kiedyś taką straszna chorobą była gruźlica, też dziesiątkowała rodziny, na szczęście wynaleziono odpowiednie leki i co prawda nadal jeszcze jest zagrożeniem, jednak jest już w bardzo dużym stopniu opanowana i nie przynosi tylu tragedii w rodzinach jak dawniej, można ją nawet skutecznie zaleczyć.
Niestety choroba nowotworowa wciąż jeszcze jest trudna do opanowania i chociaż co jakiś czas czytamy rewelacyjne teksty o wynalezieniu odpowiedniego leczenia tej strasznej choroby, niestety nadal pozostawia ona po sobie okrutne żniwo.
Wszyscy wiemy, w jakim bardzo trudnym stanie jest nasza Służba Zdrowia, która nie nadąża z leczeniem chorób naszego społeczeństwa, nie tylko zresztą chorób nowotworowych i każdy dodatkowy grosz, który wpływa do placówek szpitalnych jest skrupulatnie wykorzystywana.
Niestety nakłady na naszą Służbę Zdrowia wciąż są za małe i gdyby nie wydatna pomoc Jurka Owsiaka i Jego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, sytuacja w naszych placówkach byłyby jeszcze gorsza.
Dlatego naprawdę bardzo serdecznie ja i pewnie nie tylko ja przyjęłam wniosek Senatu o przekazanie sumy prawie dwa miliardów złotych, które miały być przeznaczone na propagandę TVP mogą być przekazane na leczenie onkologiczne.
Niestety głównie pisowski Sejm uznał inaczej, niestety ta ustawa nie przeszła, wniosek upadł, pieniądze, dzięki znacznej przewadze pisowskich posłów zostały przekazane jednak na propagandę TVP, a jedna z posłanek Pisu w geście tryumfu z uśmiechem na twarzy, pokazała opozycji środkowy palec – gest oznaczający słowa Fuck You , co oznaczało między innymi ” no i co wy na to? nic nie możecie, Pis jest wielki i tylko jego ustawy, obojętnie czy są dla Polaków dobre, czy złe będą w Polsce obowiązywały.
Ten obydwa fakty, więc zarówno oddalenie wniosku Senatu, jak i przede wszystkim gest Joanny Lichockiej jest pokazaniem nam wszystkim, jakie naprawdę wartości przedstawia sobą ta partia.
Własne interesy ponad wszystko, bo wiadomo już, że taka spora suma pieniędzy będzie przekazana TVP z przekazem ” macie wszystko uczynić, by Andrzej Duda nie przegrał wyborów.
Już nie wystarczają słowa pogardy, nienawiści, ani hejtowanie, już nie wystarczają czcze obietnice, zresztą budżet państwa jest tak słaby, że niewiele Pis już obiecać Polakom może, teraz Pis idzie już na całość, cokolwiek ta całość miałaby oznaczać.
Bardzo celnie, na pewno z pewna dozą jakże subtelnej złośliwości sam fakt zablokowania tej ustawy ocenił Donald Tuski : „To bardzo subtelna różnica: opozycja chce przeznaczyć dwa miliardy na onkologię, a PiS na nowotwór”, ale przypuszczam, że nawet przez moment nie przypuszczał, że Pis do takiej podłości, jakim był ten tryumf pani Lichockiej się posunie.
Nie było żadnej reakcji ze strony pisowców, no może z wyjątkiem pana Brudzińskiego, któremu w pewnym sensie nie spodobała się reakcja tej pani, ale pewnie tylko dlatego, że zdał sobie sprawę, że może ona bardzo źle wpłynąć na zbliżające się wybory, bo o subtelność, znając jego przeszłość, niestety go nie podejrzewam.
Również i mina Kaczyńskiego świadczyła o tym, że zdaje sobie sprawę z tego, że tym gestem zmarnowali swoje wielkie szanse na pewną wygraną, a to niestety dla obecnego rządu może przynieść tragiczne skutki.
A tak po ludzku mówiąc, sama Joanna Lichocka pokazała, jakim jest człowiekiem, marnym, chamskim, pozbawionym jakichkolwiek uczuć i skrupułów. Typowy aparatczyk, który po trupach do kariery dąży.
Tylko zapomina ta pani o jednym: Pis nie jest wieczne i na pewno tym własnie gestem pozamykała sobie wszystkie drzwi do przyszłej ewentualnej kariery. Nikt nigdzie dla niej miejsca w dziennikarstwie, ani w innej pracy nie znajdzie. Nawet zmuszona do przeprosin starała się winę zrzucić na Platformę, oskarżając ich o hejtowanie i o zakłamywanie prawdy w tym przypadku jej chamskiego gestu.
JOANNO LICHOCKA: TRZEBA BYĆ CZŁOWIEKIEM, A NIE KANALIĄ!!!!!!!
Kiedyś może, gdy zabraknie jej pieniędzy na chleb, tę prawdę ta pani pojmie, tylko wtedy będzie już na wszystko za późno!!
Inny fakt, świadczący o celach obecnego rządu jest zablokowanie odwołania ministra koordynatora służb specjalnych, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.
Jest to następny aparatczyk, potrzebny im do przeprowadzenia swoich dalekosiężnych autorytarnych planów i mimo, że już kiedyś był on skompromitowany i groził mu wyrok Trybunału Stanu, został przez swojego pisowskiego kumpla, Andrzeja Dudę ułaskawiony i znów posadzony został na taki sam jak poprzednio fotel, by bez skrupułów spełniać niezgodne z prawem polecenia swojego Wodza.
Ale taki już niestety jest PIS, mimo, że dużo gada o praworządności i o swojej trosce o dobro społeczeństwa, wszystkie zamysły przeprowadza z myślą o swoich własnych partykularnych interesach, społeczeństwo mając głęboko w czterech literach.
To znaczy, dopóki im jeszcze wyborcy byli potrzebni, kupowali bezczelnie ich głosy, teraz coraz bardziej widać, jakimi przesłankami się kierują.
I coraz większej części społeczeństwa opadają opaski z oczu, myślę, że sam gest pani Lichockiej do końca tych nieprzekonanych uświadomi. OBY!!!!!
Walentynki spędziłam całkiem spokojnie, właściwie całkiem samotnie, chociaż…. był jeden Walenty z walentynkowym prezentem, ale całkiem niespodziewany i właściwe to przyszedł podziwiać moja łazienkę, na szczęście ona mu się podobała.
A dzisiaj wstał już niewalentynkowy, normalny dzień, w dodatku sobota. Zapowiadają pochmurny dzień, ale rano już słonko do mnie zaglądnęło,
To dobrze, nie lubię chmur, bo od razu w mim pokoju robi się ciemno i muszę górne światło zapalać.
Ale trzeba przyznać, że już widać, że dzień robi się dłuższy, no tak, za niedługo wiosna do nas zawita.
Miłej wesołej soboty życzę.
Już chyba są to ostatnie godziny dla tych, co jeszcze są na zimowych wagarach , od poniedziałku wraca całkiem normalny czas, aż do Wielkiej Nocy, już dla wszystkich.
NAJLEPSZEGO !!!!