Jaki był ten rok 2004?

cutecolorswinterline5.gif

No jaki? w sumie bardzo udany.

Nie licząc trzech moich upadków( no nie na duszy ale fizycznych,na tzw podłoże) – jeden odrazu w styczniu,ten bardzo bolesny ze skutkami dość opłakanymi,drugo malutki w połowie roku i koniec roku tez zaznaczyłam upadkiem na tzw pysk- było ok

W sumie moze ominął mnie kolejny rok miłosnych uniesień( oj,może jednak na to już za późno),ale…może w następnym……

-byłam na wspaniałych wakacjach,naprawdę odpoczęłam wtedy bardzo( życzę sobie conajmniej takich samych w następnym roku)

– trochę wpadło mi kasy,może nie dużej,ale deficyt budzetowy mam wyrównany,nawet lekka nadwyzka pozostała- oj Ty materialistko,ale takie jest życie

-w sumie nie chorowąłam poważnie,a tam takie obtłuczenia nie są wcale az tak nie do wytrzymania

-Rodzina jednak mnie (chyba) kocha,są małe wyjątki,ale cóż,nie bądźmy aż tak wymagający

-mam sporo naprawdę wspaniałych Przyjaciół na czacie

-mam pracę, nawet dwie,a to jest ważne.

-w sumie przygotowuję się juz duchowo do przejścia w stan emerytalny-już  nawet z tą myślą się oswoiłam

-i jeszcze pocieszenie,że tyle jeszcze nieznanego przede mną( mam nadzieję,żę pomyślne będą następne dni,)

A więc reasumując rok ten zaliczam do udanych,oj nie mogę narzekać naprawdę.

I cóż z tego,że od jutra będę starsza o jeden rok?

Wiem że będzie napewno wspaniale.fireworks.gif

Czego sobie i wszystkim czytającym ten blog życzę.       silverster__17_.gif

cutecolorswinterline5.gif