Jak szybko ten kwiecień nam przeleciał. Zapowiadał się śliczny i cieplutki, nawet nas kwieciem na początku uraczył, a potem…było już buro, zimno, deszczowo, czyli okropnie nieprzyjemnie.
No dobrze, podobno kwiecień plecie i lato i wiosnę i zimę, więc miejmy nadzieję, ze ten czas „wyplatania” już jest za nami i teraz będzie już tylko ciepło.
Wszak miesiąc maj jest najpiękniejszym miesiącem roku. Według wierzeń, właśnie w tym miesiącu na chwilę otwarły się niebiosa i przez ten otwór w niebie wyleciało na ziemię całe piękno Raju, dlatego tyle pięknych kwiatów i innej roślinności właśnie wtedy pokazuje się u nas w ogrodach i na trawnikach, w lesie i na polach…….. Ale trwało to tylko przez krótki czas, potem bramy nieba zostały zatrzaśnięte i więcej piękna Raju nie zostało już ujawnione.
Musimy cierpliwie poczekać i gdy na Raj zasłużymy sobie dobrym życiem tu na ziemi, wszystko zostanie nam w odpowiednim czasie ujawnione. Na razie musimy cieszyć się zatem tym, o mamy, co udało się na ziemię w tym krótkim czasie przekazać.
No to czekamy cierpliwie na ten przepięknie zapowiadający się miesiąc maj, pełen nadziei nie tylko na ciepełko i na słoneczko, ale także może i na zmianę politycznej sytuacji w Polsce?
Nasz „rząd”, a dokładnie jego ministrowie, robią coraz większe błędy, już zaczynają się potykać o własne nogi, tylko patrzeć, jak upadną, co nawet i sondaże zauważyły.
Ostatnia afera z Honorową (???) Polską panią Konsul w USA jest symbolem tej „wspaniałej”dobrej zmiany w Polsce.
Jak można dawać tytuł konsularny komuś, który jest nienawiścią i nie boję się powiedzieć, chamstwem oznaczony, a właśnie ta niby „honorowa”(cokolwiek by to miało znaczyć) pani konsul umieściła na Face Booku spreparowany portret Donalda Tuska w mundurze Wermachtu. Nie wiem, co chciała przez to osiągnąć, w każdym bądź razie tym obrazem wyszła tylko na osobę stanowczo nie nadająca się na zajmowane stanowisko.
Niestety również miało to duży wpływ na ocenę Polski w świecie, bo co można sądzić o Ministrze Spraw Wewnętrznych, który na takie stanowisko powołuje osobie nie tylko niekompetentną, ale i również psychicznie co najmniej nie zrównoważoną.
Pani Konsul prywatnie jest żoną „profesora” Biniendy, tego samego, który teraz po rezygnacji z funkcji głównego szefa Komisji Smoleńskiej dr.Wacława Berczyńskiego, zajął zaszczytny jego fotel i nadal nęka nas przeróżnymi wyimaginowanymi wybuchami, które rzekomo miały nastąpić w samolocie lecącym 10 kwietnia 2010 do Smoleńska. Najwidoczniej pani konsul, jako przykładna zona, chciała przyczynić się do chwały swojego męża i aby podlizać się Antosiowi, powymyślała na Face Booku przeróżne okropieństwa, typu Sikorski na szubienicy, czy właśnie Tusk w mundurze Wermachtu, czym dała niestety tylko obraz swojej żałosnej postaci. Oczywiście zrobiła się z tego awantura, chwilowo pani konsul została zawieszona w swoich obowiązkach, aż do czasu, gdy Minister Waszczykowski powróci z wojaży i odpowiednio do sprawy się ustosunkuje, ale również (czemu wcale się nie dziwię) zostało złożone przez pełnomocnika Tuska do prokuratury doniesienie w tej sprawie i bardzo słusznie, bo to nie tylko jest naruszenie dóbr osobistych pana premiera a obecnie osoby pełniącej bardzo ważne stanowisko w Uni Europejskiej, ale również i postawienie Polski w bardzo niekorzystnej sytuacji politycznej. Co prawda Zachód już dawno ocenił nasz kraj i nie jest to bynajmniej pozytywna ocena, teraz jeszcze tak beznadziejnie głupie posty zamieszczone przez panią konsul na Tweet erze i na Face Booku przynosi Polsce dodatkowy wstyd i świadectwo o tych, którzy są przy sterach naszego rządu i którzy całkowicie bezmyślnie rozdają odpowiedzialne funkcje ludziom do tego całkowicie niekompetentnych.
Nawet sama pani premier Beata Sz nie bardzo wiedziała, jakie ma zająć w tym temacie stanowisko i oczywiscie scedowała sprawę na ministra Waszczykowskiego, niestety po nim niczego dobrego spodziewać się raczej nie możemy. Chociaż…może teraz, gdy Waszczykowski już poczuł, że jest na wylocie, przynajmniej w tym ostatnim swoim momencie będzie chciał się pozytywnie wykazać? Ale on tyle już gaf politycznych popełnił, że jeszcze jedna ani mu nie zaszkodzi, ani mu nie pomoże.
No i znowu ta polityka, a tak pięknie ten dzisiejszy blog mój rozpoczęłam.
No to wracam do tematu: co prawda ostatni dzień kwietnia znów jest szaro – bury (ciekawe, czy gdziekolwiek w Polsce świeci teraz słoneczko) i raczej chłodny, ale mam nadzieję, że….no przecież kiedyś m u s i b y ć już ciepło.
Bardzo liczę na następną niedzielę, bo znów te biedne dzieciaczki, ubrane w cienkie, odświętne komunijne białe ubranka nam pomarzną
Życzę jednak dużo dobrego humoru na dzisiaj.