Ostatni dzień wakacji dla dzieciaczków, jutro rozpoczną szkolna orkę.
I dobrze, dosyć tego błogiego lenistwa, niech wreszcie zabierają się do roboty.
Pewnie Darusi, Olusi i Wikusi, które czytają mój blog wcale się to nie spodoba.
Ale dla pokrzepienia ich duszy powiem, że jutro ich Cioteczka też wakacyjną labę kończy i do
pracy idzie . I też bardzo dobrze, dosyć lenistwa!!!!!trzeba do życia ( czytaj za robotę jakąś)
się brać.
Zresztą to lenistwo wcale dobrze na psyche moją nie wpływa, a przynajmniej pójdę do ludzi
i zacznę się czymś bardziej pożytecznym, niż np śledzeniem polityki, które to śledzenie
ostatnio staje się już nudne i monotomatyczne – będą debaty o debatach a potem czy będą
już te treściwe debaty, czy też nie , właściwie teraz wszyscy dziennikarze mają świetną
pożywkę dla swoich stacji, co bardzo skrzętnie wykorzystują.
Tylko…… no właśnie, tylko żeby politycy, przyszli posłowie, mieli potem, po wyborach też
takie same chęci do rozmów z nami ( nie tylko poprzez dziennikarzy), żeby rzeczywiście
siedzieli na tych sejmowych ławach i debatowali, a nie gdzieś w kuluarach popijali kawusię
i wódeczkę.
Przecież im za to płacimy, nie, nie za herbatki, kawusie i inne pitne napoje, tylko za to,
aby radzili, jak zrobić, żeby w Polsce było dobrze.
Wczoraj oglądałam przez chwilę transmisję z obrad sejmowych : Ryszard Kalisz przemawiał
do… prawie pustych trybun, było tylko kilka osób,dosłownie na palcach u ręki można by było
ich policzyć, a dzisiaj pytany o przyczyny nieobecności na tym posiedzeniu poseł Brudziński
stwierdził, że szkoda było czasu tracić na takie obrady.Sic!!!! tak powiedział, szkoda czasu, to
co on w tym czasie robił – pytam? gdzie pracował? czy ma może na boku jeszcze jakąś
„fuchę”, którą wykonuje podczas swoich poselskich obowiązków????
No to czy możemy np pana Brudzińskiego wybrać jako posła, skoro szkoda mu czasu na
obrady????????
Powinni wprowadzać obowiązkową listę obecności na takich posiedzeniach, wszak każdy, kto
pracuje, też na liście obecności podpisywać się musi. I nie ma żadnego wytłumaczenia, że w
tym czasie akurat była jakaś tam Komisja, w której ktoś rzekomo brał udział, a jeżeli tak, też
powinien wykazać się obecnością na takiej komisji.
Właściwie to jest bezczelność wobec wyborców, że tak lekceważąco posłowie podchodzą
do swojej działalności. W końcu posiedzenia sejmowe nie nie odbywają aż tak bardzo
często, a pić kawusię w swoim Komitecie można np. popołudniu, zresztą o ile jakiś
petent rzeczywiście przychodzi do biura poselskiego to i tak jest przyjmowany tylko i
wyłącznie przez personel tego biura,a nie przez posła. Im przecież szkoda czasu na
bezczynne przesiadywanie w biurze poselskim. Tyle fajnych imprez wokoło się dzieje!!!
To wszystko jest jedno wielkie oszustwo,za nasze podatki utrzymywana jest cała masa
wałkoni, którzy potem legitymując się immunitetem poselskim są poza wszelakim prawem,
które często potem przekraczają, czując się bezkarnymi.
Nigdy, powtarzam nigdy nie będzie dobrze, jeżeli nie zmieni się polityka sejmowa, jeżeli
nie znajdzie się ktoś, kto wymusi d y s c y p l i n ę na posłach, wszak powtarzam, jest
to ich taka sama praca, jak normalnego, przeciętnego człowieka, który na takie lekceważenie
swojego stanowiska pracy pozwolić sobie nie może. pod groźbą wywalenia z pracy.
Mam rację??
Dzisiaj 31 sierpnia, trzydziesta pierwsza rocznica podpisania porozumień sierpniowych.
Tylko… niestety ta dzisiejsza Solidarność zupełnie jest odmienna od tamtej, gdy wszystkim
rzeczywiście zależało na Polsce, dzisiaj niestety wielu z tzw solidarnościuchów raczej
swoje własne interesy pod solidarnościowymi flagami kręci, teraz szczególnie jest to ważne.
gdy wybory tuż tuż….
Tamte idee niestety gdzieś po drodze się bezpowrotnie pogubiły, dziś Polaków nie łączy
idea wspólnoty, a raczej dzielenia na tych lepszych i gorszych.
Koniec wpisu na dzisiaj, jutro też jest dzień, może też piękny?
Bo ten dzisiejszy naprawdę słonecznie się zapowiada.