na ostatni dzień października

A oto październik swego dobiega już końca
złotymi liścmi trawniki w parkach oporządza,
ostatnimi promieniami oświeca nas słońca,
ku zimie nieuchronnie już zdąża.
A jutro listopad dniem smutnym powita,
nad polską mogiłą usiądzie,
we wspomnień kalejdokop zadumą obfita
przeszłych czynów nas samych osądzie
Gdzie jest wina, a gdzie jest tu kara?
wiatr szumi polskiej sagi dziejami
tę ocenę wyda palestra prastara
tych, których nie ma już między nami
Mądrością niech będą te słowa przestrogi,
prawda, która niektórych dziś zaboli
gdy szykowac się będziesz już do wiecznej drogi
Zapamiętaj: MEMENTO MORI !!!!

dziś na obiad ryż z jabłkami

Zgodnie z moim dzisiejszym założeniem – zero polityki.
Lepiej pisać o wszystkim innym, bo brutalność w polityce przybrała niebotyczne rozmiary..
Chociaż cieszy mnie jedno, zdecydowany spadek poparcia PISu już nastąpił.
Ludzie zaczynają się pomału budzić. Byle tak dalej…….
Ale ciiii, lepiej nie zapeszać……….

No to dzisiaj przygotowałam sobie menu na najbliżze dwa dni:

Jabłka już się prószą, zaraz je odcedzę Do rynienki dam ugotwany aldente ryż, na niego warstwę rozggotowanej jabłkowej pulpy z przyprawami, czyli z cukrem waniliowym i koniecznie z cynamonem, który w tej potrawie jest niezbędny i przykryję drugą warstwą ryżu, całość zaleję mieszanką jogurtu rozbełtanego z miodem i z jajkiem i dam do piekarnika na jakieś 30 minut.
Ach, jakie pyszne będzie jedzonko, samo zdrowie (dlatego śmietanę zamieniam na jogurt)

Dzisiaj przyjdą goście Maciek i Darka, bo trzeba zmienić już niestety czas na zimowy w moim ogrzewaniu. A miało już nieb yć tej zmiany.
Znaczy się, ze śpimy dzisiaj dłużej o godzinę. Następna taka zmiana cxasu w marcu, na letni, ciekawa jestem, czy już rzeczywiście ostatni.
Mimo, że jest możliwość już nie mieszania wiecej w godzinach (takie są założenia Unii – dobrowolność wyboru czasu) i mimo, że większość Polaków nie chce takiej zamiany, jednak nikt nie deccyduje się na stanowczość w tej materii.
A je żeli teraz słończe zachodzi juz o 17.230 znaczy się, że jutro już o 16. 20 będzie ciemno.
Wrrrr, nie lubię tej pory roku, gdy tak wcześnie robi sie ciemno, bo co turobić, gdy za oknem czarno?
Przecież nikt o 5 rano popołudniu spac nie pójdzie.
Czekam do końca grudnia, gdy juz coraz dłuższy jbędzie czas.
A od poniedziałku znow mamy mój nielubiany listopad.
I znów trzeba będzie sobie pomyśleć : MEMENTO MORI.

Miłego sobotniego dnia, jeszcze dzisaj będzie nieco dłuższy

Pan Kotek byl chory….

Cżyżby to była grypa?
Trochę nie tęgo się czuję dzisiaj, tak właśnie grypowo
A tu masz, nie zdążyłam się przeciwko grypie zaszczepić.
Chyba szczepionka z zeszłrgp roku już nie działa…
Trzeba być czujną.
W dodatku termometr mi się „wyładował” i nie działa.
Komu przeszkadzały te poczciwe stare termometryz rtęcią?
Przecież jeżeli ktoś uważał, nie były niebezpieczne.
No i przede wszystkim zawsze działały, nie były podatne na kaprysy jakiejś tam baterii.
Po prostu ratuj się kto może….

STARY NIEDŹWIEDŹ MOCNO ŚPI

Stary niedźwieć mocno spi
My go nie budzimy, na palcach chodzimy
bo gdy wstanie wojsko wyśle Ci.
Armię już powołał, zasieki zbudował,
teraz ma już calem nowy plan
Ten starszawy,stetryczały Wielki Pan
bowiem nowy Wielki Mur postawić chce,
by wygnańcom oraz Unii mógł wreszcie powiedzieć NIE
Niech nie myślą sobie tacy, zachodni lewacy, cwaniacy
że to do nich należy dziś cały świat
Czasy się zmieniły, przyszłe nowe siły
teraz Pisowskiej rasy już w Europie rozkwita kwiat
Wyśle Brudziśkiego, albo Kamńskiego
Kryśka i Beata też pomogać będą nam
a gdy dodasz do tego Zbigniewa Groźnego
Unia będzie miała całkiem nowy kram
już nie Oda do Radości na ustach nam zagości
lecz peany o Kaczynskich wydźwięk będa mieć
I już nie Bruskela ale Nowogrodzka
Unia jako stolicę będzie mieć.

no to mamy już III Wojnę światową

Pis – contra Unia?
Jak my śkiciew, kto ma większe szanse????

Dzisiaj nawet Kaczyński powołał specjalną konferencję prasową odnośnie nowej ustawy o obronności, tylko…kilkakrotnie sobie na tej konferencji przysnął
Takiego mamy Wicepremiera ds Obronności Kraju.
Następca pewnie będzie nie lepszy, chociaz moze oficjalnie spać nie będzie.
A tak, to poza tym nic nowego, chociaz jakieś tam zmiany w rządzie kosmetyczne porobili, ot, dla zmylenia przeciwnika.
Tylko nie wiem, czy tym przeciwnikiem ma być opozycja, czy może ta znienawidzona Unia?????

No to Panowie i Panie szabelki do rąk i a NA BÓJ, NA BÓJ, NA BÓJ, DO OSTATNIEJ KROPLI KRWI TRZEBA WALCZYĆ Z TĄ UNIĄ, WROGA – OKUPANTA PRZEGONIĆ PRECZ Z POLSKI. – NADSZEDŁ JUŻ CZAS !!!!

Zaczynamy tydzien bez polityki

Straszne brudy, nonsensy, głupie wypowiedzi politykóe całkowicie mnie już pogrzebały, więc postanowiam dzisiaj od tego się wycofać.

Zaczynamy nowy tydzień, na całe szczęście ze słonkiem jak ma tą pore roku z dosyć przyjemną tempoeraturą.
Chociaz i tak nie wiem czemu jakies katarzysko zamieszkało w moim nosie, co nieco, przyznam, mnie męczy.

Dzisiaj mamy Święto Kundelka.
Własciwie każdy pies, nawet ten najbardziej rasowy jest po części kundelkiem, ale dzisiaj wspominamy tych, które nie miały tyle szczęścia i nadal gdzieś poniewierają się po łąkach, przeganiani przez ludzi, którzy nie sa gotowi nawet kęsa suchego chleba im rzucić.
A przeciez Św Franciszek nazwał te wszystkie biedne włóczące się zwierzątka naszymi Braćm Mniejszymi i wzywał aby je przygarniać, a jeżeli ktoś nie może zapewnić pieskowi domu, przynajmniej jakoś ich teraz o tej zimnej porze dnia i nocy wspomóc strawą.

Na Facebooku jest taka strona : Psy to moja rodzina, tam własciciele dzielą się swoimi spostrzeżeniami o swoich pupilach, gros z nich są adopciakami, przygarniętymi przez ludzi, ktorzy zabrali je ze schroniska, albo wręcz znalezionych porzuconych gdzieś w lesie, często przywiązanych do drzewa.
Jak bardzo trzeba nie mieć serca, żeby skazać takiego psiaka na rychłą śmierć, bo czesto ten sznur czy łańcuch jest tak krótki, że piesek nie może w pobliżu znależć nic do pożywienia, o wyzwoleniu się z tych kajdanów nawet nie piszę.
Dlatego z pełnym uznaniem jestem dla tych wszystkich osób, którzy nie tylko przygarnęli biednego psiaka, ale okazali mu całe swoje serce i sprawily, że często po wielu przejściach takie pieski są bezpieczne, szczęśliwe i mają poczucie, że sa kochane.
Takim szczęśliwcem był adopcciak Magdy – Czakuś, doskonały stróż domostwa, nikt obcy nie miał prawa przekroczyć bramy, bo natychmiast jego ostrymi ząbkami został potraktowany. Niestety Czakuś po wieloletnim pobycie u Magdy stracił życie przejechany przez jakiegoś rajdowca, który nawet nie zatrzymał się, by udzielić pomocy rannemu pieskowi, pojechał dalej, a Czakuś dokonał żywota w jakimś rowie.
Teraz własnie Czakuś bardzo by sie przydał, jako, że ostatnio okolice domów Magdy i Maćka nawiedza grupa bandydtów napadających i ograbiających domy w okolicy, a Czakuś był tak czujnym pieskiem, że był bardziej skuteczny niż alarm, natychmiast podnosil niesamowity wrzask gdy tylko ktoś obcy kręcił się w okolicy.
A także taką szczęśliwą sunią jest Maćkowa Sisi, sunia wzięta ze shroniska, nieco zestresowana, też po przejściach bo kilkakrotnie zmieniała dom i nigdzie nie zaznała rodzinnego szczęścia, dopiero została wynaleziona przez córki Maćka w internecie i przygarnięta do domu, w którym jest juz kilka lat i czuje się w tej rodzinie doskonale, sama kocha i jest kochana, wręcz rozpieszczana i czuje się bardszo w tym domu potrzebna, wręcz niezbędna, dlatego stara się wszystkimi rządzić, ale nie przy użyciu siły, czyli nie gryzie, tylko ciągle żądna jest pieszczot, najlepszych kęsków i najlepszego miejsca w łóżku włascicieli.
Przez kilka lat pobytu juz w swoim domu Sisi bardzo sie zmieniła na korzyść, juz nie robi podkopów i nie ucieka, bo wie, że nigdzie jej tak dobrze nie będzie jak w tej rodzinie i nawet trzy zaprzyjaźnione z nią koty nie są w stanie zaburzyć jej spokojnego i szczęśliwego życia.

Dzisiaj przytulam do serca wszystkie kundelki, życząc im, by znalazły dobry dom, łyżkę strawy i serce, by miał też poczucie, że ten dom, w którym mieszkają jest też ich domem.

A na poniedziałek i na cąły tydzien wiele serdeczności posyłam.
Pomału zbliża sie nam listopad, a już dnie teraz są co raz krótsze…..

GWÓŹDŹ

No przynajmniej jeden gwóźdź został wczoraj wyrwany z mojego pasma niepowodzeń.
To dobry znak, teraz już może być tylko lepiej.
Przynajmniej tak twierdzi mój horoskop, ale czy to jest prawda?????? zobaczymy……
Wczoraj przyszla do mnie Ekipa Remontowa w postaci Maćka i Darka i ten dość zardzewiały gwóźdź z pudła mojego tapczana wyjęty,. Co prawda miałam wątpliwości. czy w takim razie cały tapczan mi nie rozwali się na kawałki, ale na całe szczęście jakoś obyło się bez następnej katastrofy.
Posiedzieliśmy trochę przy kawie (ja i Darka piłyśmy herbatę), pogadaliśmy o tym i owym, raczej politykę omijając, po czym Goście sobie poszli, a ja w całkowitym spokoju dalszą część soboty sobie spędziłam już w samotności, co bynajmniej mi nie przeszkadza, a potem nastał już wieczór, a po nim noc.
Właśnie a’ propos kawy. Zauważylam, że od pdewnego czasu całkowicie mnie od kawy odrzuciło.
Dawniej nie wyobrażałam sobie dnia nie rozpoczetego kubkiem tego czarnego napoju.
Jak lunatyk szłam rano do kuchni, by nastawić sobie czajnik i zrobić gorącą, dymiącą kawkę, oczywiście z mleczkiem.Od jakiegoś czasu kawa po prostu mi nie smakuje, nawet ta dotąd uwielbiana przeze mnie Nescafe Gold.
Jak to smaki z upływem czasu mogą sie zmieniać……….
Ostatnio każdy poranek rozpoczynam od……. jabłuszka i całkowicie mi to wystarcza.
Dzisiaj jest niby słonecznie, ale raczej chłodno, więc raczej do Parku sie nie wybieram, tym bardziej, że lekki katarek mi dokucza. A co będę robła? Pewnie sobie jaki s filmi na Netflixie oglądnę.
Oczywiscie takiego bez krwawych scen i bez przemocy, bo tej przemocy mam ju ż na codzien po uszy.
Ale ponieważ dzisiaj jest niedziela, nie będę o niej pisała, chwilowa, krótsza lub dłuższa chwila odsapu od polityki po prostu mi się należy, Wam zresztą też 🙂
Rzeczywiście, szkoda mojego serca denerwować..
Życzę przyjemnego dnia.
Aż nie chce sie wierzyć, że jżz październik pomału zbliza się ku końcowi, za parę dni będziemy znów odwiedzać cmentarze, a potem jeszcze kilka dni, które szybko miną i będziemy choinkę ubierać.
Stanowsczo ten czas za szybku upływa……

a było wczoraj tak :

Było to całkiem miłe popołudnie.
I mimo, że wiatr był bardzo dokuczliwyy i raczej chłodny, jednak w czwórkę Zelda, Diana Ksawery i ja poszlismy na trochę do Parku, bo przecież Zeldunia uwielbia Plac Zabaw tam umieszczony.
Niebo było błękitne niczym w środku lata i te piękne złote liście, które w słonecznych promieniach, aż się skrzyły przyciągały moją uwagę……
A ja sobie siedziałam na ławce i obserwowałam, jak Dziecię bawi się raz z Tatą, raz z Mamą i wspominałam czasy, gdy ja też kiedyś takim szczęsliwym dziecięciem byłam, mając swoich Kochanych Rodziców koło siebie.
A w prezencie Zelda rzyniosła namalowany przez siebie obraz, który nazwałam Jesienna Impresja Zeldy.
Może kiedyś będzie jednak Ona jakimś znanym impresjonistą i Jej obrazy będa gdzieś w Luwrze, lub jakimś innym znanym Muzeum podziwane ??????

A dzisiaj też piękny dzień wstał, jest słoneczko i jak wczorasj niebieskie niebo, nawet wiatr jest jakby nieco mniejszy.
Chciaam iść do Parku, ale muszę czekać na Maćka, bo mi jakiś gwóźdź wylazł z pudła mojej kanapy i juz mam całą nogę nim poharataną. Może Złota Rączka coś z tym gwoździem zrobi?

No proszę, nawet zwyczajny gwóźdź okoniem mi staje 🙂
Same przeciwności losu coś mnie ostatnio dopadają…….

Miłej soboty.

A dzisiaj mamy piątek, nadal słonecznie, chociaż wietrznie.

Dzisiaj nie będzie nic o polityce.
No moze prawie nic, tylko jedna odpowiedż na histerię pani Beaty Kempy, która wielce obrazona na Radosława Sikorskiego pożaliła się w RMF, że boi się, że Sikorski, nieopanowany w swojej przemocy (????) moze pobć jakąś kobietę i nawet swój strach łzami sowicie oblała przed kamerami.
Czego się nie robi dla prawienia obłudnej polityki.????
Co prawda Sikorski przeprosił panią Kempę za swóje wystąpienie, przy okazji żądając i jej przeprosin, bo zosta ł oskarżony o zdradę Polski, co prawdą nie jest, a co rezutuje na jego wizerunek nie tylko w obrębie dalszych losów politycznych, ale i Rodziny, bo które dziecko chce wiedzieć, że jego ojciec zaprzedał Polskę?????
Nie wytrzymała tej polityki pani Iwona Hartwich, obecnie posłanka na Sejm, ale ówniez i matka niepełnosprawnego syna Kuby, która brała kiedyś udział w proteście o prawa dla dzieci nieprłnosprawnych i została brutalnie własnie pobita przez Straż Miesjką.
Te słowa pani Iwony są niezwykle ważne, dlateo pozwólcie, że przytocze je w całosci:

Pani Beato Kempo!!!!

Pani podniesie głowę do góry. Niech pani otrze łzy i odpowie na pytania.Kiedy pobito matki osób niepełnosprawnych w Sejmie przez Straż Marszałkowską – dlaczego Pani milczała? (Ja mam obdukcje)Kiedy policja brutalnie podczas Strajku Kobiet biła kobiety – dlaczego Pani milczała?Umówmy się w dwie, jak kobieta z kobietą. Poprosimy TVP Info lub każdą inną stację telewizyjną o trzyminutową wymianę zdań na antenie -i wyjaśnimy to sobie.Ja – jako ta, na którą barczyści mężczyźni w Sejmie napadli i mnie pobili i Pani jako obrażona o tłustą głowę. Porozmawiamy o skutkach. Wzywam Panią do takiej rozmowy. Jest o czym rozmawiać Zadam Pani jeszcze jedno pytanie. Kiedy na granicę, do lasu wywieziono dzieci z Michałowa, popłynęła Pani łza, jako kobiecie i matce?A może zebrała Pani dla dzieci plecaki z rękawiczkami, szalikami i cieplutkimi czapkami. Nie mażemy się Pani Poseł, Bierzemy się w garść, dobra kawa była. Gitara i śpiew wrocławian też. Więc czas na konkrety Pani BeatoBeato. Iwona Hartwich.

Nic odjąć, nic dodać, niestety takich posłów w naszym Sejmie mamy.
Co oczywiście wcale nie przeszkadza pani Kempie, że już dzisiaj bierze udział w proteście Solidarności w Luksemburgu i jakoś nie łzy a wielki uśmiech na jej okrągłej gębusi widać.
Boże, Ty widzisz, a nie grzmisz????

Dzisiaj czekam na popołudniowych gości. Zapowiedzała się z wizytą Zelda z Rodzicami i już nie moge się ich doczekać.

Szkoda tylko, ź4e jest taki wiatr, bo moze bym z Zelda do |parfku na chwilkę poszła.
Miłego piątku