
Wsiadam sobie wczoraj do przepełnionego autobusu lini 164 , ludzie stoją, autobus telepie
a na podwójnym siedzeniu siedzi sobie młoda para: on z włosami na żelu z kukuryku, ona młoda
i ładna leży na jego ramieniu…
Wszystko dobrze, tylko, że prócz mnie. starszej jakby nie było i widać, że nie całkiem sprawnej
osoby, jeszcze kilka takich podobnych mnie stało.
Młody zlustrował mnie od stóp do głów i…dalej spokojnie sobie siedział, jak gdyby nigdy nic.
Szlag mnie trafiał, bo te moje biedne nóżki bolały jak cholerka.
Na szczęście na następnym przystanku jacyś ludzie wysiadali, więc spokojnie sobie usiadłam,
ale nie mogłam oczywiście kąśliwej uwagi typu: kiedyś też będziesz stary i też nogi będą
Cię bolały, wtedy zobaczysz co to znaczy ustąpić komuś miejsca.
Nie potrzebnie, i tak ta uwaga spłynęła po nim jak woda po tłustej gęsi, nawet oka nie
zmrużył, najwyżej co, lekceważąco mnie raz jeszcze zlustrował,
A w autobusie wiszą telebimy, na których wyświetlają podobne sytuacje z adnotacją:
Nie bądź burak, ustąp miejca starszym
Widać ten burak czytać nie umiał.
Ach ta dzisiejsza młodzież, za moich czasów na prawdę inaczej nas wychowywali.
Ale cóż, każdy młody uważa, że on będzie zawsze młody, zdrowy i nie zniszczalny
Na pocieszenie wstąpiłam wczoraj na działkę miłego starszego pana i zrobiłam
parę wiosennych zdjęć, nawet w tej materii ostatnio się zaniedbałam.
Niewiele na tej działce co prawda było do fotografowania, ale zawsze na kilka moich
blogów starczy.
Dzisiaj juz właśnie jeden zamieściłam.