połowa lata

– Tak nam dopomóż Bóg!

 

I pomyśleć, że czas tak szybko do przodu zapycha…..
Dopiero co dzieciaczki cieszyły się, że przed nimi długie i wesołe dni laby, a tu już połowa wakacji za nimi.
Jeszcze tylko 4 tygodnie i……..   eeee,  nie psujmy im humorów, jeszcze wiele dobra przed nimi.
A przed nami??????
Jesteśmy ciągle zawieszeni w politycznej próżni, bo nigdy nie wiadomo, co pewnemu zwykłemu posłowi do głowy wpadnie.
Zamiast cieszyć się słoneczkiem, świetną pogodą, siedzi w tym swoim ponurym pokoju, na fotelu i knuje, co by tu jeszcze wymyślić, jak jeszcze ludiom humory popsuć. On, Pan nad Pany, wzór uczciwości i elegancji, złotousty naczelnik państwa, którego słowa porywają wręcz tłumy (niektórych niestety tak) musi pokazać, kto tu w Polsce rządzi.
Każdy dzień to strach, bo otoczony ludźmi podobnymi sobie, nienawistnymi i kłamiącymi, uzurpował sobie prawo do Polski takiej, jaką on widzi. Nie wiem, jak można z nienawiścią kłamać, przezywać  i wyzywać ludzi i wmawiać, że to oni właśnie są przepełnienie tą nienawiścią? Trzeba być chyba głupim, żeby nie widzieć prawdy,. ale niektórzy nie chcą jej widzieć, nie chcą jej znać, stąd poparcie dla Kaczoro- sekty niestety rośnie, a zresztą kto to wie czy rzeczywiście rośnie?
Wystarczy przecież przekupić odpowiednich ludzi, którzy przygotowują sondaże, papier przecież wszystko przyjmie. Ale widziałam niedawno  na własne oczy te tłumy ludzi, szczególni młodzieży, którzy wyraźnie powiedzieli rządowi NIE!!!!!!!.
Teraz Kaczyński myśli o zamknięciu ust wszystkim, którzy jednak pokazują tę prawdziwą prawdę. W jesieni (a może i wcześniej, kto to wie, przecież dla niego zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu to pestka) wejdzie specjalna ustawa ograniczająca możliwości  słowa niezależnej prasy, niezależnej telewizji. Kaczor i jego najbliżsi ogłoszą to, że TVN kłamie, że Newsweek to gazeta głoszą nieprawdę, więc trzeba im zabronić istnienia na polskim rynki  I zrobią to w majestacie prawa, swojego kaczego prawa!!!!!

Prawda objawiana będzie w TVP, w  Telewizji Trwam i w gazetach typu Niezależna. Tylko od kogo nie zależna?  bo raczej wyraźnie zależna od Kaczyńskiego, przecież jej redaktorzy siedzą na pisowskim garnuszku, więc gdzie ta niezależność???

Tyle razy przyrzekałam sobie, że już nie będę politycznie się unosić, ale wierzcie mi, nie mogę. Gdy widzę, w jaką przepaść nas obecny rząd ciągnie, robi mi się niedobrze.
Przecież jakie życie czeka nasze dzieci, wnuki, prawnuki? Takie, jak były w początkach pięćdziesiątych lat ubiegłego stulecia??

Pamiętam początek lat pięćdziesiątych, gdy ludzie mieli zamurowane usta, gdy nie wolno było powiedzieć prawdy o tym, co sądzę. Byłam dzieckiem, ale dosyć roztropnie orientowałam się w tamtych czasach. Pamiętam wiece Gomułki, gdzie lud szalał w entuzjazmie na cześć Wodza, gdy to co mówił  lud wprost spijał z jego ust. Czy teraz na kaczorowskich  miesięcznicach nie jest podobnie????

Polityka Pisu wyraźnie dąży do tego, żeby Unia nas się pozbyła. Nie ma odwagi sam z Unii wystąpić, więc wszystko to, co teraz robi zmierza do tego, że zniechęcona nami Unia powie wreszcie dosyć, nie chcemy was w naszych szeregach. A wtedy uradowany i ucha chany od ucha do ucha Kaczyński powie: Widzicie, jak zła jest Unia?, jak nas pogrążyli, jak się nas pozbyli? Myśmy chcieli, to oni podjęli taką decyzję, niestety ciemny lud znów uwierzy, że Unia jest beee. A co wtedy??? Ano putynizm nam zagraża, już słyszę odgłos  strzelających korków szampana na Kremlowskich komnatach. Będą mieć Ukrainę, Polskę, jeszcze sięgną po Litwę, Estonię i już będą taką potęgą jak ongiś,  za dobrych czasów Breżniewa.

Do czego to doprowadziło? historia mówi aż za nadto jasno. Czy teraz tamte lata mają się powtórzyć? Jeżeli tak, to szkoda tych lat osiemdziesiątych, szkoda trudu takich  przywódców  jak Wałęsa, Geremek, Mazowiecki, Michnik  i wielu, wielu innych, naprawdę prawych i mądrych ludzi, którzy chcieli wprowadzić w Polsce normalność.
Udało im się to tylko na jakiś czas, wystarczyło, że do władzy doszedł  sfrustrowany i psychiczny człowiek, który udaje, ze kiedyś walczył o niepodległość, że wie, co ma zrobić, aby było dobrze i….wszystko to co się wtedy działo wzięło w łeb. Ale teraz od następnego pokolenia, od następców tamtych Wielkich Ludzi zależy to, by Polska znów wróciła na właściwe tory.

Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy!
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy,
Nie damy, by nas zniszczył  wróg…
Tak nam dopomóż Bóg, tak nam  dopomóż Bóg.

Coś się kończy, coś się zaczyna…Dzisiaj kończy nam się miesiąc lipiec, ale oto wstał nowy dzień, nowy  tydzień.
Tydzień pewnych pogodowych zawirowań, z dużymi możliwościami opadów i burz, ale równocześnie i ciepły, prawdziwie letni.
Życzę na ten nadchodzący tydzień i nadchodzący miesiąc wiele radosnych i słonecznych chwil


właściwie….

Właściwie to wcale nie chce mi się dzisiaj pisać tego mojego blogu. lenistwo jakieś, czy zniesmaczenie??
Bo ile można  w koło Macieju to samo pisać  : Kaczyński jest BEEE, polityka jest BEEE, wszystko to nie ma sensu, bo i tak to, co się dzieje jest poza moimi możliwościami. Nawet pogoda, chociaż ostatnio się trochę nam poprawiła.
Mogę się z tym wszystkim zgadzać, albo nie, ale i tak nic to nie zmieni. Miała rację chyba wczoraj Koleżanka, która w komentarzu mi napisała, spokojnie, nie denerwuj się.
Nerwy nic nie dadzą, wiem, najwyżej co można tylko nabawić się kłopotów jelitowych, bo tak niestety reaguję na nadmiar stresów. A tych i tak ostatnio mam pod dostatek  i wcale nie mogę powiedzieć, żeby były jakimś urozmaiceniem mojego życia, wręcz przeciwnie.
Wczorajsze popołudnie było dla mnie wyjątkowo stresogenne, szczególnie to 50 procentowe poparcie Pisu w Małopolsce – czego kompletnie nie rozumiem, ludzie nie potrafią przewidywać nieuchronnej dla nas klęski w niedługiej przyszłości??? Więc starałam się jak mogłam wszystkie kłopoty wczoraj  omijać, o niczym nieprzyjemnym dla mnie myśleć,  tylko czy na pewno mi się to udało???  Czasami mam wrażenie, że życie mi już całkowicie obrzydło, bo jak można go chwalić, gdy kolejny dzień, kolejna noc naznaczone są stresami i bólami?
Ejże, Ewa, nie przesadzaj, przecież już wspominałam, że są one faktem uzmysławiającym mnie, że ciągle jeszcze żyję.
Ale życie jednak pomiędzy tymi kłopotami potrafi być miłe, cała sztuka w tym, by te mile chwile z niego wyciągnąć i potrafić się nimi cieszyć. Niestety, w obecnej chwili nie bardzo potrafię  dać sobie z tym radę…….
Ale niech no tylko te moje żeberka przestaną mnie boleć, już ja wtedy wszystkim pokażę, gdzie raki zimują.
Na razie  jednak jest jak jest i koniec z moim narzekaniem. Muszę się w końcu ustatkować!!! 
Ale pomarzyć o wspaniałej przyszłości zawsze można, nieprawdaż?????
I w tym niezbyt optymistycznym tonie  życzę wszystkim jednak pięknej i spokojnej niedzieli, bo podobno pogoda ma dzisiaj wyjątkowo dopisywać. Nawet w Przygodzicach, I bardzo dobrze, niech sobie bocianku chociaż troszkę tego życia poużywają.
Oby i tak było z naszymi humorami.
A RESZTA JEST…..MILCZENIEM…..WIELKĄ NIEWIADOMĄ.

knowania

 

 

Wiecie, co ten mały, żoliborski, smętny kurdupel sobie uknuł???????
Otóż zabiera się za media.

W  IMIĘ PISIEGO, ZDRADZIECKIEGO PRAWA ZAMKNIE NAM WSZYSTKIM GĘBY!!!!

Nie będzie Gazety Wyborczej, nie będzie Telewizji TVN, ani Polsatu.

BĘDZIE JEDNA SŁUSZNA KURWIZJA TVP!!!!

No i pozostanie telewizja Trwam, bo podobno sporo ludzi ich ogląda.
Pamiętam, jak walczyli o nią na forum Unii, tej samej, którą teraz opluwają.

LUDZIE, OPAMIĘTAJCIE SIĘ!!!!!!!

NIE MAMY JUŻ WOLNEJ POLSKI!!!!

MAMY OHYDNY, BEZCZELNY  K  A  C  Z  Y  Z  M  !!!!!!

Dlaczego Wam się to podoba? Dlaczego pozwalacie deptać swój honor, swoją wolność, swoją niepodległość????????

Właśnie oglądam na TVP Serale kolejny odcinek serialu „DOM”
 A w nim rozruchy związane z marcem 1968 i młodzieżowe rozruchy związane ze zdjęciem z afisza „Dziadów” Mickiewicza.
I też słyszę te same słowa co dzisiaj : KONSTYTUCJA, KONSTYTUCJA.
Historia się powtarza?
Wtedy  komuniści krwawo rozprawiali się z manifestantami,  a dzisiaj…kto wie, co nas czeka, dzisiejsza pisowska komuna też jest bezwzględna!!!!
Pewnie niedługo i ten otumaniony ciemny lud też się o tym przekona.

Tylko czy musimy  długo jeszcze czekać na to, żeby było w Polsce Normalnie????

 

A poza tym spokojnej soboty 

Czemu ?

 

Czemu wstał znów pochmurny i deszczowy poranek? Przynajmniej tak jest w Krakowie, chociaż jak sprawdzałam i w innych dużych miastach jest ponuro.To jak mam posłać te słoneczne promyczki do Ulki, skoro ich w Krakowie nie ma?
Optymistyczne jest to, że dzisiaj w Przygodzicach może być troszkę słonka. Oj przydałoby się tym naszym bociankom te ostatnie dni pobytu w Polsce umilić.
Wczoraj wieczorem zaglądnęłam na gniazdo i….biedne bocianki mokły. Stały z bardzo smutnymi minkami, skulone i trzęsące się z zimna, a deszcz całkowicie ich piękne piórka przemoczył. I tak było cały dzień. Ale gdy zaglądnęłam do nich dzisiaj  przed godziną szóstą rano, młodzież już na żerowisko poleciała, a na gnieździe stał jeden z rodziców i poprawiał swoje piórka.
Z drugiej strony, po takim  deszczu  ptasia stołówka jest pełna pysznych smakołyków, na pewno nasza bociania młodzież głodna nie chodzi. Tym bardziej, że rodzice już nie przychodzą do nich na noc, dokarmiają tylko okazjonalnie, one same już o swoją aprowizację zadbać muszą.
No i dbają, całymi dniami nie ma ich w domu, całymi dniami broczą gdzieś po łąkach i mokradłach. Ciekawe jest to, że zawsze wracają razem, jeden po drugim, czyli jednak bardzo ze sobą są  emocjonalnie związane , pewnie, przecież razem się wychowywały. Nawet od czasu do czasu na gnieździe okazują sobą zainteresowanie, a to czochrając piórka brata czy siostry, czy wspólnymi zabawami polegającymi na łapaniu się za dzioby, ale poszturchiwaniami, ot, jak w rodzinie bywa. Fajne jest takie podglądanie życia bocianków, czuję się jak ten Big Brother, tylko tyle, że zadań im wyznaczać nie mogę 🙂
No i pozostało mi i innym licznym „podglądaczom” całkiem niewiele już czasu, może nawet niecałe dwa tygodnie i gniazdo pozostanie już puste, nie tylko na kilka godzin, ale już na wiele miesięcy, gdy znów zawitają do nich Przygoda i Dziedzic i znów będziemy śledzić losy nowych bocianków.  
Nasza Antoninka, Maciek i Paweł polecą do lepszych krajów, najwcześniej powrócą po 3 latach, gdy osiągną już dojrzałość.
To tyle o bociankach.

A co jeszcze?  O polityce znów nie chce mi się pisać, bo jakieś takie odnoszę wrażenie, że to wszystko co się działo, ta cała narodowa mobilizacja, odniosła tylko pozorny skutek, rząd nadal knuje wszelkiego rodzaju podstępne i wrogie narodowi  nowe ustawy, a co najlepsze podobno, według niektórych sondaży, poparcie PISu nie tylko nie spada, ale wręcz się powiększa. I tego nie jestem w stanie zrozumieć.
Czy to oznacza, że sondaże też są zmanipulowane, czy aby polski naród całkowicie głupieje????? Mam nadzieję, że prawda jest ta pierwsza wersja, przecież były tłumy, starszych i młodszych i tych całkiem młodych nawet 20- latków, którym polityka PISU się nie podoba. No to gdzie tkwi ta polityczna prawda?
Myślę, że Polacy nie są na tyle naiwni, żeby wierzyć tym wszystkim pisowskim propagandom o pomocy nienawistnej zagranicy i bogatych sponsorów w celu obalenia jedynego słusznego i najlepszego pod słońcem rządu.
Ale kto wie? Podobno kłamstwo 1000 razy powtarzane staje się prawdą.

No to o pogodzie było, o polityce też, pozostaje jeszcze….zdrowie, ale o tym nie ma już nawet co pisać, boli, kluje, przeszkadza w normalnej codzienności i…najgorsze, że tak już musi pozostać.A może ja już przesadzam z tymi bólami? Są ludzie, którzy jeszcze więcej cierpią niż ja……… muszę zacisnąć zęby i…żyć nadal.Grunt, że żyję, chociaż…

Wczoraj czytałam blog Marka Szwedowskiego. Jest to jeden z parapsychologów, który w wieku lat 14 przeżył śmierć kliniczną i po wybudzeniu odkrył w sobie dar przewidywania przyszłości a także dar nawiązywania kontaktu z drugim światem, tym, który jest już po naszym życiu.
Bardzo ciekawe historie można tam poczytać, jeżeli ktoś jest ciekawy podaję link do tego blogu
http://marekszwedowski.pl/blog/
Między innymi czytałam tam o opiece naszego Anioła Stróża, który przez całe życie jest obok nas i pomaga nam przenieść się do tego lepszego świata, a także o opiece naszych Najbliższych, którzy już odeszli z tego świata, ale wciąż są obok nas i w razie potrzeby pomagają, szczególnie gdy się o taką pomoc do nich zwraca. Magda mówi, że to bzdura, ale ja jednak wierzę, bo nie raz odczułam pomoc z tamtego świata i jestem przekonana, że nie pozostałam tutaj taka całkiem samotna.
Zresztą każdy sam musi rozważyć ten problem osobiście, pozostawiam więc temat każdemu z osobna  do rozpatrzenia.

Życzę mimo wszystko przyjemnego piątku, bo przecież słonko na pewno dzisiaj zza chmurki wyglądnie.

dzisiaj też róże

I  mimo, że dzisiaj jest czwartek, te róże też są dla Ulki – urodzinowe, piękne, czerwone…..
Bo dzisiaj są Urodziny mojej Kochanej Przyjaciółki.
Uleczku czego mam Ci w tak pięknym dniu  życzyć?
Zamknij na chwilkę oczka i pomyśl o tym wszystkim, o czym marzysz, o tym, co chciałabyś, by Ci się spełniło, a ja teraz obiema moimi łapkami pod tymi wszystkimi Twoimi życzeniami się podpisuję. Ważne jest zdrowie, ważne są pieniądze, ale najważniejsza  jest Kochana Rodzina i Kochani Przyjaciele, którymi tak licznie się otaczasz.
Bądź po prostu szczęśliwa Uleczko, nie tylko dzisiaj, w dniu Twych Urodzin, ale w każdym następnym dniu, miesiącu, roku, długich i zdrowych następnych lat……

A co u mnie ciekawego?
Ano leczę się ze wszelakich moich bolączek ( stłuczone płuca, bolące kolanko i wierzgający czasami brzuszek) i już się z tym pogodziłam, że jednak człowiekowi w moim wieku  musi coś  dolegać.
Wczoraj miałam bardzo miłą wizytę. Dzwonek domofonem, podchodzę do słuchawki i słyszę : „Apteka z dostawą leków do domu”.
To oczywiście Darka przyjechała z moimi dwoma brakującymi lekarstwami, o które ją zresztą prosiłam.
Ale cała przyjemność była w tym, że mnie odwiedziła no i co tu kryć, nie  musiałam do przychodni i potem do apteki po leki jechać, co teraz byłoby pewnym utrudnieniem, bo jednak te obite płuca ciągle mi dokuczają. Spędziłyśmy razem bardzo mile popołudniowe chwile przy pysznych lodach i przy rozmowach o jej przyszłości. Ale niestety, na leczenie przez panią doktor Darię będę musiała jeszcze co najmniej 5 lat poczekać, bo teraz skończyła już drugi rok, ale jeszcze sporo przed nią czasu i nauki, zanim stanie się samodzielnym lekarzem.
Powiedziałam jej, że nie wiem, czy uda mi się tyle czasu poczekać, ale dostałam od Darki zdecydowaną odpowiedź : m u s i s z !!!!!
No to czekam na Ciebie Dareczko Kochana!!!! cierpliwie czekam, nie mam innego wyjścia.
Darka przyjechała do mnie wczoraj na wrotkach. Fajna sprawa, założyła je w przychodni na Rusznikarskiej i już po 20 minutach była u mnie w domu.
Ale to jest świetny sposób poruszania się tylko dla młodych.
Wyobrażacie sobie, jaką sensację bym wzbudziła na ulicy z kółkami przyczepionymi do nóg?
Spytałam dzisiaj Magdę, jak bym wyglądała na wrotkach,  ale ona krótko to skwitowała: nie wyglądałabyś wcale na tych wrotkach, bo zaraz, po pierwszych przejechanych metrach, leżałabyś połamana na chodniku. Prawda, skoro nawet idąc zdarza mi się tracić równowagę i się zatocze gdzieś na mur, to co dopiero na wrotkach by było????? Nie byłoby, na pewno musiałabym długie miesiące leżeć w gipsie od stóp do głów na szpitalnym łóżku Dopiero bym sobie i innym dopytała biedy. Zresztą podobnie byłoby podczas próby jazdy na rowerze, chociaż kiedyś w młodości oczywiście rowerów używałam do przejażdżek i całkiem mi to nieźle szło. Ale to był nie ten pessel!!!!
A pomarzyć sobie przecież można, nieprawdaż???
Chociaż na prawdę to każdy wiek ma swoje dobre i złe strony, trzeba po prostu z tym się godzić i już

Pogoda dzisiaj nieco kapryśna – raz słonko wesoło świeci, to za chwilkę znów pochmurno się robi  i straszy, że deszcz zaraz na nosy nasze kapnie…..
Ale trzeba mieć dobry humor i dobre myśli na nadchodzący, a właściwie  już trwający czwartek.
Moje podesłane wczoraj  do Poznania  słoneczne promyczki zadziałały, słonko tam zaświeciło. 
Więc raz jeszcze to promyczki do Poznania posyłam, by Ula miała dzisiaj prawdziwie słoneczne urodziny.

Życzę przyjemnego czwartku Moi Kochani Blogowicze

no to jaki dzień dzisiaj mamy?????

 

AHA ! Dzisiaj mamy środę…….

A jeżeli dzisiaj jest środa to :  W I T A J  K O C H A N A    U L E C Z K O  

Jakże się cieszę, że znów jest środa i znów Ciebie tu zobaczę. A życzenia? Te poślę jutro, bo dzięki komunikatorom wiem, że jutro masz swoje święto, więc dzisiaj życzę Ci tylko przepięknego i słonecznego dnia, chociaż z tego, co widziałam  mojej pogodynce, chmury nad Poznaniem królują. A kysz chmury, dzisiaj Ulka musi przecież na swój rytualny spacerek z kijkami się udać , a kysz,Ale tak na poważnie Uleczko. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko jest w porządku, że żadne bóle Cię nie nawiedzają i cieszysz się każdym dniem. I tego na dzisiaj i na każdy następny dzień Ci życzę, bo doskonale wiem, jak kiepsko się człowiek czuje, gdy cokolwiek mu doskwiera.
Ból, bieda, samotność…..wszystko to potrafi sprawić, że życie bywa koszmarne.
Na szczęście ani na biedę, ani na samotność, czy depresję nie narzekam.  A co z tymi bólami? Różnie bywa……..bo i kolanko mnie „strzyka”. no i plecy jeszcze wciąż po tym upadku mam obolałe, ale…najważniejsze, że już przesypiam całą noc, no najwyżej raz, może dwa razy przebudzam, ale szybciutko nadal zasypiam, a potem …….. już jest poranek. 
Dalej jeszcze zażywam ketonal, ale już nawet kaszleć mi jest łatwiej, chociaż jeszcze bez całkowitego bólu nie mogę odkaszleć pełnymi płucami.

Dzisiaj wstał znów piękny dzień w Krakowie, słonko świeci od samego ranka. więc zbieram te promienie w jedną wiązankę i do Poznania, do mojej Uleczki posyłam.

Tak jak napisałam wczoraj na Facebooku, czuję się już politycznie wypalona, mam znów przesyt, a może to tylko nerwy, że arogancja jednak ma wciąż przewagę nad rozsądkiem ? Ale co ja mogę, jestem tylko komuchem, człowiekiem gorszego sortu, zdradziecką mordą i nie wiadomo czym jeszcze.
A to tylko dlatego, że nie chce być wyznawcą jednej słusznej partii.
I  NIGDY NIE BĘDĘ!!!!
Tylko słysząc te wszystkie wypowiedzi prawicowych polityków zastanawiam się, czy on rzeczywiście w to wierzą, co głoszą, czy są tylko tak  cyniczni ???  Bo jeżeli wszyscy na około Ci mówią, że źle czynisz, to nie oznacza wcale, że oni są głupcami, albo, że chcą twojej zguby, ale jednak coś w tym prawdy jest.
Więc jednak cynizm????? Przecież taką drogą daleko się nie dojdzie, gdzieś po drodze trafi się, wcześniej, lub później na chaszcze, które boleśnie cię podrapią.
Nie mam już siły nawet o tym pisać, cierpliwie czekam……..
Ale jedno tylko dodam, że mimo wszystko PAD wykazał się wielką odwagą, skoro staremu lwu – wydze swoje kły pokazał, wiedząc, że czeka go poniżenie i zemsta, ale z drugiej strony był on w sytuacji patowej, czyli tak jak mi napisała koleżanka na Face z każdej strony …….. d……pa.Ale niestety musi ponosić konsekwencje swojego politycznego załamania, już są głosy ze strony PIS,, że w następne wybory prezydenckie PAD poparcia nie dostanie, a ich kandydatem na prezydenta  zostanie…….Broszka.
Raczej szans nie ma, ale z drugiej strony,  w tym naszym dziwnym kraju wszystko jest możliwe……….

Cieszmy się jednak dzisiejszym dniem, słonkiem, latem, wakacjami…Rok temu, o tej porze już pomału pakowałam swoje manatki, moje mieszkanko już się  remontowało, a ja zaczynałam pomału siedzieć na walizkach. Jak to dobrze, że to już za mną, pamiętam, że nie był to dla mnie szczęśliwy czas, miałam sporo, jak się teraz okazuje, niepotrzebnych nerwów  i stresów, obaw o jutro.
A dzisiaj? Spoglądam na swoje mieszkanko i powtarzam, Boże, jakie ono jest cudne! Boże, jak mi tu jest dobrze!!!!

Wczoraj były Imieniny mojego Kochanego  Brata Krzysztofa, dzisiaj są Imieniny mojej Ukochanej Siostry Ani.
Niestety, nie mogłam im osobiście już złożyć życzeń, ale tutaj pozostawiam dla Nich moje kwiatki z zapewnieniem, że wciąż Ich kocham i wciąż o Nich pamiętam.
  

Życzę Wszystkim  przyjemnej środy

nie dowierzam

 

Niestety nie dowierzam chwili. To, co się wczoraj stało,  a chodzi mi o decyzję PAD-a,  jest dla mnie nie do końca wiarygodne.
Ale trudno uwierzyć komuś, kto tyle razy już oszukał, okłamał.
Cały czas mam  wrażenie, że to wszystko jest jeden wielki U K  Ł  A  D !!!!
Za bardzo pro – pisowski jest „nasz” pan prezydent, bo czy na pewno jest on nasz?
Albo chciał załatwić swoje partyjne interesy, to znaczy pokazać nie tyle Kaczyńskiemu, co Ziobrze, kto tu ma coś do gadania, albo poszedł na pewien układ na zasadzie, ja zawetuję, wy coś tam pozornie zmienicie i potem wszystko podpiszę, a w rezultacie będzie tak, jak Kaczyński chce.
Skłaniam się zdecydowanie do tej drugiej wersji i….obym się pomyliła, chociaż nie sądzę… Ale po 2 latach pseudo prezydentury pana Dudy mam chyba prawo na taki osąd.
A jak Wy myślicie?
Kiedyś, gdy groziło nam wtedy jeszcze, a potem się stało ciałem zwycięstwo PIS-u głośno tu na blogu krzyczałam  NIE !!! NIE DAWAJCIE SIĘ ZWIEŚĆ!!
No i nie miałam racji???
I gdyby tak się miało stać, że wszystkie sprawy obrócą się na korzyć Pisu, gdy znów będą chcieli nas wykiwać, mam tylko jedno życzenie, by to wielkie zgromadzanie Narodu, ta wielka  odpowiedzialność za Polskę, to naprawdę patriotyczne podejście, szczególnie ludzi młodych, do zaistniałej sytuacji, jakże groźnie dla nas się zapowiadającej, niech wtedy znów nie prześpimy naszego czasu, tak, jak było to w dniu wyborów.
Bardzo wzruszające były te chwile wspólnoty  przez te kilka ostatnich dni i niech tak już pozostanie.
Musimy znów zjednoczyć się, bo widać, że  Polskim Narodzie tkwi niesamowity potencjał.  Historia to pokazuje, że tak zawsze było, niech wiec pozostanie na naszą przyszłość, by żadna dyktatorska siła znów nie podniosła ręki na nasza wolność.
Pis nadal twierdzi: nie cofniemy się.
Nic ich nie nauczyły te wszystkie „spacery”, jak nazywali demonstracje? Buta pozostała?????
Nie możemy ulegać naciskom ulicy i zagranicy – powiadała wczoraj pani „premier”.
Ejże, niech nie zapomina, że pycha kroczy przed upadkiem i nic wieczne nie trwa!!!!
Może jeszcze nie teraz, może za miesiąc, dwa, za rok, ale kiedyś za tą całą arogancję władza odpowie.
Zawsze tak w historii bywało i tak teraz będzie, to tylko kwestia czasu !!!
A gniew Narodu może wiele…….

Dzisiaj wstał dosyć ponury i deszczowy dzień, tak jest w całej Polsce, niestety w Przygodzicach też.  Żal mi było wczoraj w nocy, gdy widziałam je z takimi smutnymi, zmokniętymi minami. Ale bocianki teraz są na  żerowiskach, pewnie po deszczu ich stół obfity będzie w same bocianie smakołyki.

Dzisiaj mam dzień techniczno – gospodarski, to znaczy, że  moja Kochana Renia znów z odkurzaczem i szmatkami po mieszkaniu lata, tym samym mobilizując i mnie do pewnych porządkowych prac. Ale uwielbiam takie dni, bo przynajmniej jet wtedy ktoś bardzo miły przez kilka porannych godzin, chociaż wtedy niestety muszę bardzo wcześnie, bo gdzieś około 6 rano  muszę robić sobie pobudkę.
No a noce nadal bywają u mnie różne, kilka razy ból pleców jednak mnie budzi, mimo zażywanych lekarstw. Ale kiedyś będzie lepiej.

Życzę miłego wtorku i optymizmu na następne dni, bo dziać wiele jeszcze się może……

puste gniazdo

 

 

Zaglądam dzisiaj skoro świt do zaprzyjaźnionego gniazda w Przygodzicach….a tam pusto. Młodzież na śniadanko sobie poleciała.
Dawniej mamusia, czy tatuś bociuś w dziobach im przynosiły pyszne kąski, teraz niestety boćki są na tyle samodzielne, że same musza o swoją aprowizację zadbać.  Ale i tak są jeszcze częstymi gośćmi gniazda, tam przylatują, by odpocząć, tam też przylatują, jak do swojej sypialni.
Jaki to wzruszający widok, gdy pod osłoną nocy, w świetle kamery, widać wszystkie małe przytulające się do siebie boćki, a obok nich stojących rodziców, którzy jeszcze jednak ciągle pieczę nad swoimi dziećmi sprawują, szczególnie własnie w nocy.Trzeba przyznać, że ta rodzina bociania jest wprost szokująco wspaniała i troskliwa, nawet małe boćki o siebie dbają, nawzajem sobie piórka dziobami czochrając. Wczoraj wieczorem  byłam świadkiem nocnego powrotu taty bociana do gniazda.  Jakie to wzruszające było powitanie Przygody i Dziedzica, to trzepotanie skrzydeł, ukłony głów i klekot…… zupełnie jakby nie widzieli się bardzo, bardzo długi czas. Ciekawe ile „ludzkich” par tak czule wita się codziennie??

Minął bardzo burzliwy weekend. Zarówno pogodowo jak i politycznie burzliwy. Liczne manifestacje nie tylko w Stolicy, ale i w wielu większych i mniejszych miastach i miasteczkach zjednoczyły cale tłumy ludzi wzburzonych tym, co rząd wyczynia, ich butą, arogancją i przede wszystkim siłowa próbą zmiany ustroju, pomimo, że nie mają takich uprawnień.  Nie tylko w Polsce są głosy sprzeciwu wobec tej siłowej próby zamachu stanu. Również i wiele krajów, w tym nie tylko Niemcom i Francji, ale również i Stanom  Zjednoczonym nie podoba się taki sposób niszczenia demokratycznych praw.
Co z tego wyniknie? Nie wiem, byłam przerażona, gdy  dzisiaj przeczytałam, że do gry chcą przystąpić Narodowcy, aby rozprawić się z manifestantami. Przypomniałam sobie wszystkie rozruchy tych rosłych, barczystych bandziorów  ( bo tak ich trzeba nazwać) z pałkami, podczas chociażby obchodów rocznicy 11 Listopada. Strach, strach, strach…
Czy naprawdę PIS odważy się wystawić swoje zbrojne ramię, aby tym doprowadzić do rozlewu krwi??

Znów pytam : QUO VADIS POLSKO !!!!!!!

Udało nam się w 1980 roku pokojowo, bez rozlewu krwi przeprowadzić  zmiany ustrojowe w Polsce, mam nadzieję, że i tym razem uda się porozmawiać, jak Polak z Polakiem i rozwiązać nasze polityczne problemy  bez pałek, karabinów, bez burd ……Przecież nie tak dawno byliśmy wzorem demokracji na świecie, co teraz z nami będzie????
Polacy nie są rządni krwi, chcemy mieć tylko spokojne życie, w którym każdy z nas ma zapewnione  bezpieczeństwo i wolność słowa , tak, jak powinno być  w każdym  prawdziwym demokratycznym kraju. 

Przyznaję, że z wielkim niepokojem rozpoczynam następny tydzień, boję się nie tyle o siebie, ja już wiele w życiu widziałam, przeżyłam, ale dlaczego następne pokolenia mają znów przechodzić tragedie, które nam w młodych latach było dane? Urodziłam się w bardzo ciężkich, stalinowskich latach, gdzie nie było swobody, gdzie człowiek bał się cokolwiek powiedzieć, aby nie być narażonym na reperkusje, nie ma mowy o powrocie do tamtych lat.
Nasze dzieci, wnuki, prawnuki nie zasługują na to, żeby żyły w takim kraju, gdzie nie ma wolności, równości, sprawiedliwości.

NIE SZYKUJMY NASTĘPNEMU POKOLENIU TRAUMY  !!!!!!!

A jednak znów słonko dzisiaj wzeszło, oby świeciło nam ono nie tylko dzisiaj i jutro, aby świeciło ono nam radośnie przez długie następne lata.

WSPANIAŁEGO PONIEDZIAŁKU, DOBREGO I SPOKOJNEGO CAŁEGO TYGODNIA 

jeszcze jest

 

   HURRA !!!! Jeszcze nie zlikwidowano mego blogu.

Ale zapewne gdy PAD podpisze ustawę, a jakoś jestem przekonana, że jednak podpisze, wbrew  wielu Polakom, wbrew logice, wbrew temu, co sądzi o tym  cały świat, wejdzie      c e n z u r a  i mój blog wtedy zrobi kaput.
Więc na razie się cieszę tym, ze jednak coś  w nim napisać mogę, że mogę się w nim z Wami spotykać, że na razie wciąż jestem w wolnej Polsce, ale niedługo będzie ona zniewolona.
I znów krążyć będą smutni panowie w czarnych kapeluszach i jedną, słuszną rację od ludzi egzekwować. Ech, to już było i niestety, wbrew temu, co śpiewała Rodowicz, powróciło…………..

Nie mogę jednak całkowicie się załamać, muszę popatrzeć też na moją rzeczywistość. Wstał piękny słoneczny dzień, który po wczorajszej burzy rozjaśnia nasze twarze i napawa radością, a może się uda?
Noc przeszła całkiem możliwie, lekki ból w żebrach, który jednak wciąż się utrzymuje, dało się jakoś uśpić i można powiedzieć, że pierwszy raz od dłuższego czasu przespałam nieomalże całą noc. Czyli idzie ku lepszemu, przynajmniej z moim zdrowiem.

Teraz jeszcze wciąż oglądam bocianki w Przygodzickim gnieździe, co raz częściej pustym, gdyż wszystkie bocianki nabrały już pewnej dojrzałości i samotnie wylatują na żer, ale jednak powracają, a często odwiedzają ich rodzice, jeszcze małe co nieco w dziobie im przynosząc, a na pewno z nimi noc spędzając, chociaż bardzo ciasno już teraz robi się w ich mieszkanku, coraz mniej miejsca na wygodne rozłożenie piór. Wczoraj w nocy i w Przygodzicach też padał deszcz  – ze smutkiem patrzyłam na te biedne zmoknięte bocianki, które nawet nie położyły się jak zwykle na legowisko, ale stały i co chwilkę roztrzepywały swoje zmokłe piórka.  Dzisiaj na szczęście i w Przygodzicach deszcz nie pada, więc po krótkim odpoczynku niebawem znów bocianki na żer polecą, bo jednak to co same w swoich stołówkach znajda, jest dla nich cenniejsze i bogatsze i ilościowo i jakościowo . No i niedługo już nadejdzie czas, gdy będą zbierać się do długiej podróży , muszą więc być już całkiem samodzielne, bez możliwości pomocy bocianich rodziców.
Takie jest życie, każdy kiedyś musi się usamodzielnić – prawda?

Myślę, że dzisiaj przed nami całkiem przyjemna niedziela, więc wiele radości życzę, a może odpoczynku, chociaż na chwilkę od tej złej pisiej  polityki i od zawieruch, które w kraju trwają. Ale one musza trwać, jeżeli chcemy własnym dzieciom i własnym wnukom godziwą przyszłość zapewnić.
Dlatego wieczorem znów zasiądę przed TVN-24 i będę oglądać wszelkie transmisje z protestów. Szkoda, że nie mam na tyle siły, bym mogła z nimi protestować, ale jestem z nimi całym moim sercem.

NO TO  MIŁEJ NIEDZIELI

dużo by pisać

 

 

 

O ostatnich dniach można by pisać i pisać całe epistoły.
Ja napiszę tylko jedno: JEST  ŹLE !!! JEST FATALNIE!!!!
Chociaż oglądając TVN-24 można przez moment mieć jakieś złudzenia, ale niestety, to tylko złudzenia.
KACZYZM  POSTĘPUJE!!!   NIE USTĄPI!!!
Zadziwiające jest tylko, jak taka podłość i nieprawość może zwyciężać?Co mają w głowach ci, którzy szkodę Polsce i Polakom czynią, co mają w głowach ci, którzy te niegodziwości popierają.
Kaczyński bierze przykład z najgorszych egzemplarzy złych polityków przeszłych i ówczesnych.Dzisiaj przeczytałam w necie, że prezydent Turcji zablokował Facebook i inne społecznościowe komunikatory, aby nie przeszkadzały mu w deprawacji państwa.
Do dzieła kaczorze, już nie wiele masz do stracenia, nie stracisz już dobrego imienia, bo go dawno nie masz, jesteś antydemokratycznym psujem ustroju, wrednym,  mściwym starcem, któremu na starość w głowie wszystko się pomieszało. Dziwię się, skąd masz tyle koło siebie swoich wyznawców gotowych palce u stóp twoich lizać, ale czego nie robi się dla kariery, dla pieniędzy. Nawet wtedy, gdy ta kariera jest taka krótko trwać.
Ale historia i Ciebie Kaczorze i twoich sługusów rozliczy, znajdziesz się na jej śmietniku, obok takich niecnych ludzi jak Hitler, Stalin. Lenin, Bierut czy Erdogan. Mówiłeś kiedyś, że niszczymy dobre imię twojego brata. nieprawda, to ty sam upadlasz swoje rodowe nazwisko i nawet jeżeli dla kogoś jeszcze to nazwisko coś znaczyło, teraz, a już w niedługiej przyszłości kojarzyć się będzie tylko  z krzywdą, którą innym wyrządziłeś.
Nie mówię ci: opanuj się, bo ty już dawno przekroczyłeś wszelakie granice dobra, Niepotrzebnie udajesz, że się modlisz,  Bóg nie wysłuchuje próśb – modlitw  ludzi fałszywych, dla ciebie wodzem powinien być sam BELZEBUB.  I jest nim BELZEBUB

NIECH CIĘ PIEKŁO POCHŁONIE!!!!!

P.S. teraz już na pewno pożegnam się ze swoim blogiem, nie patrze na to, złość we mnie jest ogromna

KIEDYŚ PRAWDA ZWYCIĘŻY !!!