
Nam też należą się prawdziwe wakacje. Co mam więc do zaproponowania?
http://www.filmy.134.pl/wstaw.php?id=8632&lin=1&width=640&height=480
Polecam ten film Hotel marzeń Malediwy, przepiękne widoki, wspaniałe wyspy i laguny, niebieściutkie morze mgławice ryb, wspaniałe żółwie i …bardzo dużo ciepłej prawdziwej miłości. Wystarczy otworzyć tą powyżej zamieszczoną strzałeczkę i… już od razu film oglądać. Proszę jakie ułatwienia teraz, dali w tym serwisie filmowym 134.film.pl. można od razu odnośnik do ulubionego filmu zamieścić na swojej stronie.
Każdy kto oglądnie ten film na pewno zamarzy , aby tam spędzić wakacje swojego życia. Dzisiejszej nocy pięknie właśnie śniłam o takich właśnie widokach.
Ale żeby mój sen stał się jawą muszę chyba wygrać w tego lotka, bo na taką podwyżkę liczyć raczej nie mogę 🙂
Wspomnienie Poznań 1956:
Gwizdy i krzyki pod Poznańskimi Krzyżami
Nie pomogły apele kombatantów i władz miasta. Członkowie Klubu „Gazety Polskiej” kolejny rok z rzędu zakłócili obchody rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956. – Gdzie jest wrak? – krzyczeli, gdy kwiaty pod pomnikiem składał konsul Federacji Rosyjskiej.
Miało być podniośle i uroczyście, ale wyszło jak zawsze. Kilkunastoosobowa grupa w czerwonych koszulkach Klubu „Gazety Polskiej” uprawiała na podniosłych uroczystościach swoją politykę.
I tak sobie od razu pomyślałam, że może to i dobrze że Pan Kawusia nie doczekał tych ostatnich antypolskich ekscesów w Poznaniu.
On, wielki Patriota, ongiś z tej okazji piękny wiersz u mnie na blogu napisał, wspomnienie z tych tragicznych dni, gdy robotnik w obronie praw Polskiego pracującego człowieka wystąpił przeciw wrogim siłom rządowym, dławiącym prawo do pracy i godności człowieka, wczoraj pewnie z wielkiego oburzenia, wstydu za nieodpowiedzialnych ludzi i z rozpaczą w grobie się pewnie obracał.
To wszystko, co kiedyś było zrywem patriotycznym obraca się w proch, a prawdziwe patriotyczne wartości przy pomocy wichrzycieli zostają zmiażdżone przez tych, którzy sami siebie fałszywie patriotami i Prawdziwymi Polakami nazywają.
Trudna była nasza historia, to trzeba przyznać, ale w chwili grozy, w chwili każdego powstania, Polacy potrafili łączyć się w słusznej sprawie, niestety dzisiaj są tacy, którym zależy na tym, aby już całkowicie Polski Naród podzielić do końca i podeptać to, co jeszcze dobrego w człowieku pozostało.
Przykre to bardzo Panie Kawusiu, dlatego dzisiaj o Tobie właśnie myślę, wiem, że z góry na to wszystko z dezaprobatą smutnie spoglądasz, na to, co się ostatnio w Twoim ukochanym Poznaniu działo i ja też takie faszyzujące ekscesy zdecydowanie potępiam.
Pozwólcie, że przytoczę ten wiersz Pana Kawusi napisany 28 czerwca 2011 roku u mnie na blogu (specjalnie zadałam sobie trud, aby go odnaleźć)
…………………………………………………………………….Poznań 56.
Byłeś pierwszym miastem w którym się o chleb upomniano,
byleś pierwszym miastem któremu ręce czołgami związano,
byleś pierwszym miastem w którym o wolność wołano,
byleś pierwszym miastem w którym robotnikom ręce uciąć chciano,
wyszli więc z fabryk robotnicy i stanęli murem,
wszyscy równi sobie…
przeciwko głodowi , przeciwko sile,
jednocząc pieści , zbierając gniew,
przyszedł czas na rozliczenia,
przyszedł czas na wolności siew,
ale i na śmierć…
Lecz długie lata musiały minąć by
przyszedł wreszcie KTOŚ WIELKI,
stanął na placu, gdzie kiedyś ofiary,
kajdany zrzucić chciały…
Schylił głowę przed dwoma krzyżami:
– ” nie lękajcie się ! ” – rzekł,
I zginęło widmo czołgów, braku chleba,
i nie zabraknie już nigdy wolności,
i rąk ucinać nie trzeba,
Pod wspólnym stoimy znowu sztandarem,
Solidarności , człowieczeństwa i pracy,
nie słychać drewniaków na bruku kroków,
tylko modlitwę za tych co życie oddali,
w tamtym – pięćdziesiątym szóstym roku.
PANIE KAWUSIA !!! JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA, chociaż wielu zależy na tym, aby Polska nie była prawdziwą Polską, aby ugięła się pod jarzmem wichrzycieli.
Nie damy Jej polec!!!!