No koniec siedzenia i nic nie robienia. Zaczynamy nowy tydzień.
Pora popracowac troszkę.
Pogoda wiosenna, sprzyja lepszym nastrojom, prawda?
Bardzo mi przykro, że Andrzej Wajda nie dostał Oscara za swój film "Katyń".
Nie byłam na tym filmie, ponieważ postanowiłam sobie nie oglądać żadnych filmów, które
działają na mnie deprymująco, a takie są wszystkie filmy z okresu wojny.
Tym bardziej, że w Katyniu zginął jeden z moich wujków, Kazimierz.
Był młodym oficerem, dopiero co dostał oficerskie szlify,a w maju 1939r wziął ślub ze swoją ukochaną Ireną.
Niestety, przyszedł wrzesień, czas powołań, stawił się karnie do swojego pułku i …niestety dostał się
do niewoli, nigdy nie powrócił.
Długo Ciocia Irena nie mogła pogodzić się z wiadomoscią, że zginął, czekała….
Nigdy więcej nie wyszła za mąż, zmarła jako wdowa po Kazimierzu.
To była prawdziwa miłość.
Pamiętam czasy, gdy o Katyniu nie wolno było mówić. Dla mojej Cioci był to bardzo bolesny temat,
jednak opowiadała mi całą prawdę o tamtych czasach – mieszkała kiedyś w okolicy Stryja.
Byłam uświadamiana przez moja rodzinę o bolesnych faktach z tamtych czasów, teraz powinnam się cieszyć, że prawda zwyciężyła.
Jednak nie odważę się oglądnąc tego filmu, chociaż serce ciągnie .
Podziwiam, ze Andrzej Wajda zdecydował się na tworzenie tego wspaniałego obrazu z czasów, gdy
kłamstwo i terror był codziennym chlebem………, Który tyle lat jeszcze później był fałszowany.
WIELKI CZłOWIEK !!!!
Na pocieszenie dostaliśmy Oscara za bajkę Piotruś i wilk.Zawsze jakis polski akcent na amerykańskiej scenie zaistniał, szkoda jednak, że to nie był obraz Wajdy.
No to amerykanie juz po swojej galii odpoczywaja w domowych piekeszach, a nam przyszło
powracać do naszej polskiej rzeczywistości.
A ponieważ to poniedziałek, zgodnie z moja tradycją przesyłam Wam moi Kochani moje
najlepsze myśli i życzenia na następne siedem dni tygodnia.
Miejcie się pogodnie życzliwie i zdrowo.
P O W O D Z E N I A