HURRA!!! BĘDZIEMY MIEĆ PISORZĄDY !!!

 

Hurra!! już nie mogę się doczekać, gdy Pis do władzy dojdzie.

Ale wtedy będzie raj w Polsce: wszyscy dostana mieszkania( kiedyś juz nam to Kaczor obiecał,

ale nie zdążył rozdać ani jednego, tak wyszło), będzie dobrobyt, dzieci będą otoczone opieką

pieniężną już od poczęcia, aż po starość, emerytury będą bogate, w wieku 60 lat będziemy

mogli sobie leżeć brzuchami do góry a pieniądze, niczym  manna z nieba będzie sama ku nam

spływała

Szydło: Polacy zostali oszukani.

To skazuje nasz kraj na wegetację

dzisiaj, 06:21 ŻG / Onet
Beata Szydło,fot.Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Beata Szydło,fot.Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Kilka tygodni po wyborach, premier Tusk, jako jeden z priorytetów nowego rządu wskazał podniesienie wieku emerytalnego. Polacy zostali oszukani. Propozycje rządowe wydłużenia wieku emerytalnego skazują nasz kraj na wegetację – powiedziała w rozmowie z Onetem posłanka PiS, Beata Szydło.

Onet: Jakie są najważniejsze propozycje PiS ws. wieku emerytalnego Polaków? Czy PiS, po ewentualnej wygranej w kolejnych wyborach zmieniłoby wczorajsze ustalenia koalicji PO-PSL – w jaki sposób?

Beata Szydło: Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało kompleksowy program rozwiązania problemów emerytalnych. Złożyliśmy projekt ustawy zakładający dobrowolność wyboru. Dajemy Polakom prawo wyboru czy chcą mieć emeryturę z ZUS czy z OFE. Dajemy prawo do zmiany tej decyzji, jeżeli sytuacja osoby ubezpieczonej się zmieni. Wreszcie każdy powinien mieć prawo do podjęcia decyzji, czy chce pracować dłużej z gwarancją, że to wpłynie na zwiększenie jego emerytury.

Drugim filarem jest program „Teraz Rodzina”. Program składa się z trzech części – 1) finansowe wsparcie rodzin, 2) praca, 3) dom. Proponujemy w nim ulgi podatkowe dla rodzin (progresywnie, o 1000 zł więcej na każde kolejne dziecko). Wprowadzenie możliwości odliczenia ulgi od składki ubezpieczenia społecznego umożliwi skorzystanie z ulgi Polakom o niższych dochodach. Zakładamy, że ulga przysługuje rodzinie od momentu poczęcia dziecka. Postulujemy opłacanie przez państwo składek ubezpieczenia społecznego dla rodziców przebywających na urlopie wychowawczym. Program przewiduje przekazywanie rodzinom „bonu rodzinnego” w wysokości 300 złotych na każde dziecko, który byłby przeznaczony na dofinansowanie kosztów uczęszczania dziecka do żłobka czy przedszkola. Kolejny element programu dotyczy walki z bezrobociem i tworzenia nowych miejsc pracy. Proponujemy wliczenie do okresu składkowego urlopu macierzyńskiego kobiety prowadzącej działalność gospodarczą. Złożyliśmy projekt ustawy, zakładający obniżenie o 50 proc. przez okres 2 lat składek na ubezpieczenie społeczne nowo zatrudnionych absolwentów szkół.

 

ple ple ple  kto w to uwierzy?

 gdy byłam mała wmawiano mi, że bocianom przynióSł mnie na ten świat i w kapuście pozostawił.

Wtedy uwierzyłam, dzisiaj już w bajki nie wierzę.

Żeby coś mieć, trzeba pracować, nikt nic nikomu za darmo nie da.

Ewentualny przyszły rząd ( nie daj Panie Boże) też nie da nic nikomu, bo nie będzie miał po prostu

z czego.

tylko dlaczego , jakim prawem oszukują Polaków????

Na zasadzie Głupi lud kupi? TO JEST ZWYCZAJNY POPULIZM!!!!

Schowam sobie te wszystkie pisie obietnice i będę się ich głośno domagała, jeżeli dojdą do władzy.

Najwyżej co, to przez ostatnie dni mojego żywota  będę niebo w kratkę oglądała

 

PRECZ  Z KACZYZMEM!!!!!

 



Ufff !!! znów piątek

 

I t o przedostatni przed Świętami, za tydzień Wielki Piątek i……  świąteczny   wyjazd do

Kościeliska.

Ale się cieszę, już nawet doczekać się nie mogę. Tylko te 4 dni pewno szybciutko przeminą,  ale

jednak troszkę w innym świecie sobie poodpoczywam, podobno nawet pogoda ma dopisywać, ale

z tą pogodą nigdy nic nie wiadomo….

Na razie wczoraj zrobiło się bardzo, bardzo zimno , szczególnie wiatr daje się we znaki, wczoraj

padał już nawet wiatr a dzisiaj….. ponuro i zimno od rana.

Ale kwiatkom to wcale nie przeszkadza, rosną sobie wesoło nadal.

Przedwczoraj pokazało się u nas duże, olbrzymie akwarium, które stoi u Poli w pokoju.

Dokupili tam specjalne rybk,i tzw pielęgnice całuśne i jeszcze jeden ciekawy egzemplarz z rodziny

pielęgnic się pokazał, olbrzym, który jest dosyć z ze swojej postury, barwy i kształtu

do karpia podobny, przyznam, że w porównaniu z tymi ślicznymi różowymi pielęgnicami wygląda

jak brzydkie kaczątko, a raczej brzydkie rybiątko. Większa część rodzinki wybrzydza na to

rybne  zjawisko, a ja wręcz przeciwnie, bardzo go polubiłam i nawet „ochrzciłam”, czyli dostał

ode mnie imię Feluś. Naprawdę Feluś jest uroczy i co ciekawe, bardzo komunikatywny, gdy tylko

ktoś podchodzi do akwarium natychmiast do niego  blisko podpływa, jakby się cieszył

naszym towarzystwem, w dodatku bardzo zalotnie łypie oczkiem, słowo daję, nie bujam.

Teraz tylko sprawdzam, czy przez przypadek nie wywalili Felusia z akwarium, byłabym

niepocieszona.

Wczoraj do naszej przychodni podjechała koleżanka ze swoim  malutkim bokserkiem, coś

pięknego ( mimo, że według najnowszych wskazań miał nie obcięty ogon i nie cieniowane

uszy – teraz jest zakaz kopiowania uszu i amputacja części ogona).

Bokserek miał 4 miesiące i był dokładnie taki, jak kiedyś moja Tina, żółty i miał białą plamę na pysiu

i półkolię na szyi.

Przed laty   Małgorzata miała też żółto- złotego boksera Rufusa, który był właśnie ojcem

mojej Tiny, czyżby historia miała się teraz powtórzyć??

Raczej nie przewiduję,  nie mam teraz warunków na posiadanie psa, nie mogłabym tak jak kiedyś

z Tiną chodzić z nią na długie spacery, czy na tresurę. Ongiś Tina codziennie miała bardzo długie

spacery, obojętnie na porę roku spacerowałam z nią kilka godzin dziennie, a w okresie

wiosennym i letnim praktycznie byłyśmy na spacerze całe popołudnie,  aż do późnego wieczora,

brałyśmy też udziały w różnych zbiorowych psich harcach, a nawet i w charcich biegach.

Ach, jak ona to lubiła………

Ale wracając do małego szczeniaczka, oczywiście w iście bokserski sposób musiał wycałować

mnie po twarzy, musiał poskakać po mojej głowie, wiadomo, ile energii drzemie w takiej małej

psinie, chociaż podobno właśnie wracał z tresury. Przypominały mi się te dawne,  wspaniałe

chwile z  czteromiesięczną Tiną, która o 6 rano ciągła mnie za włosy, wbijała mi zęby w mój nos

i skakała po mnie zachęcając do zabawy, jakby mówiła: wstawaj, ja już nie śpię, teraz się

bawimy!!! Ale to były fajne czasy.

Przynajmniej miałam więcej radości życia, wspaniałe spacery i sporo fajnych „psich”

znajomości nie tylko w Krakowie, ale w całej Polsce ( fajne były te spotkania na wystawach,

chociaż przecież tam rywalizowaliśmy o medale)

A dzisiaj?? A dzisiaj muszę ( albo wręcz przeciwnie, wcale nie muszę) się denerwować tym,

co mówi prezes Jarosław i jego ferajna.

Zbliża się druga tragiczna rocznica tej katastrofy i już są głosy ze strony  Pisu, że

jednak to był zamach, że były dwa wybuchy, ale jeszcze dokładnie nie wiedzą co wybuchło.

DOWODY  PANOWIE, DOWODY!!!!!, bo bez dowodów będzie kiepściutko.

Co prawda wolno mówić co ślina na język przyniesie, wszak w  demokratycznym kraju żyjemy

( jednak chyba tak, chociaż  Pis nie jest tak do końca przekonany: mamy, czy nie mamy

demokrację), ale żeby być zrozumiałym przez większość  konieczne jest mówienie z sensem!!!

Dzisiaj też będzie gorąco pod Sejmem, już zbiera się tam wiele protestujących przeciwnych

przesunięcia wieku emerytalnego do 67 roku życia.

Dziwne, najpierw krytykowali premiera, że nie chce przeprowadzać reform, teraz go krytykują, bo

chce cos zmienić. Ale mi to nie po drodze, ja już emeryturę swoja wypracowałam, więc do

sprawy się nie mieszam, ale swoje zdanie mam!

No to tyle, gnam do pracy skoro świt.

być

 

 

 

Proponuję ………….

                    

 

Proponuję wykopanie wszystkich członków wyprawy do Smoleńska.

Niektórzy  z tego nawet się ucieszą, bo się przy okazji wzbogacą.

A potem  trzeba poukładać te wszystkie worki z zawartościami, jeden koło drugiego,  na jednej

wielkiej ławie, prosto przed Trybunałem Europejskim i puścić w ruch specjalnie wytresowane 

pieski, żeby sobie wywąchały, czy przypadkiem gdzieś jakieś resztki prochu pozostały ( skoro były

wybuchy, powinien pozostać jakiś ślad po powodujących ten wybucha materiałach).

Proponuję zatrudnić psa – Komisarza Alexa, on ma takie wspaniałe efekty, na pewno wywęszy

ten podstępny i wredny zamach na najwspanialszego prezydenta w całym świecie.

Nawet  śmierć Narutowicza, który jak wiemy też zginął tragicznie, nie umywa się  do męczeńskiej

śmierci tego wielkiego człowieka, którego poparcie przed ponownymi wyborami mającymi się

niebawem odbyć, wynosił poniżej 10 procent, więc jedyną słuszną racją było przedstawienie

sprawy na europejskim forum, tylko szkoda, ze tak mało europosłów sprawą się zainteresowało,

z tego co wiem głównie  obecni byli na tej konferencji Polacy i jakaś marna garstka zagranicznych

europosłów w licznie około 10 0sób..

Ale może ktoś w końcu uwierzy w  antosiowe rewelacja

Kiedyś bracia Grimm wydali swoje bajki, następnie na wydanie czekają Bajki Macierewicza….

Tylko to nie będą bajki dla dzieci……

A ja dzisiaj idę do mojego lekarza pierwszego kontaktu, muszę w końcu coś z tymi

moimi odnóżami zrobić, wczoraj wykonałam usg przebiegu tętnic w moich nogach. tzw

Dooplera, nie jest całkiem źle, ale nadzwyczajnie też niestety nie jest, w podkolanowych

tętnicach jest utrudniony przepływ, może stąd miałam ongiś  te okropne bóle w nocy?

Zresztą cały czas mam bardzo napięte łydki i uczucie, że ktoś kuje je szpileczkami.

Ojku, ojku, przecież  wystarczy popatrzeć w lustro i już wszystko wiadomo : S.K.S.!!!!!!

Starość nie radość, ale też i młodość nie wieczność.!!!

Ale coś tam ze sobą zrobić trzeba, chociaż tak nie cierpię po lekarzach chodzić. 😦

Chociaż lepsze to, niż pobyt w szpitalach,

A po wizycie u pani doktór idę do mojej kochanej pracy,  i koniec z rejestrowaniem, tym razem

będę robiła to co lubię, czyli zdjęcia rtg.

Miłego dzionka, chociaż  pogoda coś już rzeczywiście zaczęła się  załamywać

o tym, jak neostrada robi klientów w konia

   

Niby wszystko było w porządku ( mówię o neostradzie)

To nic, że zrywa mi co chwilę połączenie, to nic, że zamiast opłacanych 10 kb otrzymuje ich

tylko mniej więcej 1 – 1,5 kb, to nic, że wydaję dodatkowe pieniądze na interwencje , moje

zgłoszenia owszem przyjmują i troskę udają, po czym dostaję wiadomość, że uszkodzenie zostało

usunięte.

Oczywiście nie jest to prawda, bo gdyby uszkodzenie  było rzeczywiście usunięte, nie powracało

by w takim samym lub nawet większym stopniu za dni kilka.

Podobnie było i wczoraj, po kilku moich porannych  rozmowach z neostradą, gdyż po prostu netu

nie było, zdenerwowałam się już nie na żarty i nakazałam, aby pan monter przyszedł i dokonał

odpowiednich pomiarów.

Owszem monter przyszedł popołudniową godziną, podłączył swój komputer i… stwierdził, że

wszystko działa i ze strony neostrady nie ma żadnych zakłóceń, a wina leży po stronie mojego

rutera , który należy wymienić ( a przecież kupiłam go całkiem niedawno, kilka miesięcy temu,.

Na odchodnym dodał, że ktoś może kraść mój internetowy sygnał, a przecież ma podobno

dobre zabezpieczenie.

Ale co może baba, która na tym się nie zna?

Nawet wieczorem znów  dostałam stosownego smsa od neostrady,  powiadamiającego mnie o

usunięciu awarii.

Ale guzik prawda, po krótkim czasie u oczywiście znów internet działał w kratkę, lub w ogóle  nie

działał

Na szczęście wydzwoniłam niezawodnego pana Józia, który przyszedł i sprawdził dokładnie

moje łącza i wyszukał, gdzie diabeł się zasadził.

Okazuje się, że pan monter wcale nie dokonał pomiarów przepływu prędkości wychodzących

i przychodzących, a tam właśnie  są wartości zaniżone i i to powoduje obniżenie wartości

internetu.

Pan Józiu połączył się telefonicznie z doradcą neostrady i przekazał mu, gdzie są błędy, które

pan monter nie raczył wykryć, bo  przeprowadził badania  tylko  bardzo powierzchownie,

na zasadzie, działa to i dobrze, a nie zagłębił się czemu działa neostrada źle.

Oczywiście zostałam przez pana doradcę przeproszona  i zapewniona, że jutro już na

pewno przyjdzie ktoś, kto ta usterkę skutecznie  usunie.

Pan Józiu co prawda nie będzie jutro przy tej naprawie, gdyż wyjeżdża na kilka dni,

ale  obiecał mi, że po powrocie ( czyli w następny poniedziałek) sprawdzi gruntownie, czy

ta awaria rzeczywiście jest definitywnie usunięta. Tak po prawdzie neostrada powinna

mi w ramach rekompensaty przynajmniej jeden miesiąc dawać swoje usługi za darmo,

bo te awarie ciągną się z przerwami  już od wielu miesięcy, już nie licząc pieniędzy, które

na te interwencje wydaję – o ile za kontakt z tp ( tzw błękitną linię) nie płacisz , to za kontakt

z neostradą płacisz za każdą minutę połączenia, a po drodze, zanim dotrzesz do konsultanta,

musisz stracić masę czasu na wciskaniu gwiazdek,krzyżyków numerów itp, a opłata rośnie.

Cała nieuczciwość neostrady polega na tym, że ciągle się reklamują ściągając co rusz

nowych klientów, niestety nie zachowują warunków umowy i tych klientów, z

których żyją, mają nieco w nosie.

Dzisiaj obudził się w Polsce następny milioner – jako jednemu, jedynemu udało się wygrać wczoraj

w lotka ponad 24 miliony. I to nie byłam niestety ja 😦

Ale czy to prawda, że kto nie ma szczęścia w grach……… 🙂

No to na wpół szczęśliwa idę sobie do pracy, Na razie. Aha, miłego dnia

 

Uwaga, niebawem wyklują się małe Kaczątka!!!!!!

Aktywność znajomych z facebooka

S

Jarosław Kaczyński: to jest likwidowanie narodu polskiego

38 minut temu RC, PG / Onet Wiadomości, PAP
Jarosław Kaczyński, fot. Reuters/Kacper Pempel

Jarosław Kaczyński, fot. Reuters/Kacper Pempel

W Polsce nie ma dzieci, a władza działa zgodnie z zasadą

„nic nie można zrobić”. My tę zasadę odrzucamy – mówił Jarosław

Kaczyński podczas konferencji PiS, na której politycy tej partii

przedstawiali program dotyczący polityki prorodzinnej nazwany

„Teraz Rodzina!”. –

 

 

moje pytanie ; a ile dzieci spłodził pan prezes???????, ile ma wnuków???????????????

polityczna żaba

  

Zobaczyła żaba, ze konia kują i sama łapy wyciąga – czyli pan prezes na wiecu Solidarności.

Wczoraj pan prezes pokazał się na wiecu solidarnościowym, czyli w miasteczku solidarnościowym,

rozbitym pod kancelarią premiera ( co ci przypomina, co ci przypomina prezesie widok znajomy

ten)  i tłumaczył ( mlask, mlask)  zebranemu tłumowi solidarściuchów , że podniesienie wieku do 67

roku  życia jest  bezecne i nikczemne, a tłum mu klaskał, Kaczor wykonał  swoje zadanie!

Poczuł , że znów zbawia Polskę !!!!

Tylko sam pan prezes zapomniał chyba, czasów  gdy sam  planował, będąc premierem…….

właśnie podniesienie wieku emerytalnego.

I na tym właśnie polega populizm tej wyraźnie antypolskiej  partii ( wszak zmierzają do Wolski),

co innego mówią, co innego sami czynią, robiąc  ludowi wodę z mózgu.

Ale czego by Kaczynski nie zrobił, żeby zaistnieć i znów się do władzy dorwać, a wtedy……

Pewnie już w nocy śni, że jest wielkim premierem, któremu Merkel, Sarkozy, ba, nawet Obama

w pas się kłaniają, a sponiewierany Tusk z więziennego okienka smutno spogląda na  kacze 

pałace.

A z innej beczki: wczoraj Basia znalazła ciekawe odgałęzienie mojej rodziny, Niestety podała mi

link , gdy już byłam nieobecna przy komputerze, a dzisiaj rano z kolei po raz n-ty musiałam

walczyć z neostradą, która ciągle mi się wyłącza, sprawę rozgryzę dzisiaj popołudniu, gdy powrócę

z pracy, ale zapowiada się dosyć ciekawie………

Z tą neostradą to całkiem jest dziwna  sprawa, często mi się wyłącza, albo jej wydajność spada

o 3/4,. ale w TP uważają to za normalne(!!!), cholera mnie bierze, bo za każde wydzwonienie o

awarii  neostrady ponoszę dodatkowo koszty  za rozmowę, ciekawe czemu, skoro wina jest po ich

stronie. Czy w ten sposób TP zarabia na naiwnych klientach?

Dzisiaj jak pisałam mam mało czasu rano, bo się do pracy spieszę, ale już ja im , czyli  tej

wstrętnej neostradzie pokażę, gdzie raki zimują….

Moja pobudka o godzinie 6 była nieco bolesna, nie zwykłam ostatnio tak wcześnie wstawać,

gdy za oknem poranna jeszcze szarówka, ale moja koleżanka Jadzia zachorzała, trzeba ją

w rejestracji zastąpić, a jak trzeba, to trzeba, nie ma zmiłuj się. Więc zaraz  jeszcze świeżym

i chłodnym porankiem wyruszam no i problem, jak tu się ubrać, by teraz nie zmarznąć, a za

kilka godzin się nie spocić? Przecież pół szafy ze sobą targać nie będę………..

No to  na razie cześć.

Biedroneczki, są w kropeczki…………

 

Czyli wiosna cała prawdą. Ja jeszcze czekam na ….bociany !!!

Jedno małe polityczne sprostowanie, nie do końca podałam cała nazwę nowo stworzonej

partii, ta partia nazywa się ” Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry”.

Tak podali i ja za nimi, żeby przez przypadek nikt się  nie pomylił i nikt się pod ta nazwę

nie śmiał podłożyć. Bo to nie jest taka sobie byle jaka Solidarna Polska, ona ma przywódcę, który

też przybrał miano  jej prezesa, a co, przecież prezes to brzmi dumnie, trzeba w końcu od

przeszłego szefa jakiś przykład   wziąć.

A że wiosna, wiadomo trzeba buty kupować.

Nie wiem, czy wiecie, że w tym roku najbardziej  modnym butem jest jazzówka, a jeszcze  gdyby

była w kolorze różu, to już  szczyt tegorocznej mody.

Więc kupiłam te jazzówki, nie dlatego, że modne, ale dlatego, że ( chyba) wygodne, a jeżeli

już i te buty będą dla mnie nie dobre, będę chodziła albo boso, albo w…botkach, przez całą

 wiosnę, bo latem znów  klapki będą ozdabiały moje stópki. Jedne wygodne klapki  niestety

się wykończyły, ale w szafie znalazłam jeszcze na szczęście drugie, też w miarę wygodne, właśnie

je testuję.

Te klapki, które dość niedawno  kupiłam na allegro są okropnie twarde, gdy je mam na nogach

czuje się, jakby mi kopyta urosły o końca moich nóżek.

Boże, czy nikt nie potrafi zrobić fajnego, mięciutkiego bucika? Czemu one zawsze muszą być

takie toporne??? Cała moja nadzieja w tych jazzówkach, bo jedna parę już mam i są dosyć

miękkie.

Zresztą gdy ktoś śledzi moje wpisy zawsze na wiosnę i na jesień ( czyli wtedy, gdy wyskakuję

z botków czy z klapek) mam takie same kłopoty z butami, już od lat.

Bo dla mnie but musi być miękki w środku, z elastyczną i układającą się do stóp wewnętrzną

wkładką, z miękką zginającą się  podeszwą, z ułożeniem stopy na całej długości i szerokości stopy,

a nie na przodostopiu, jak przeważnie bywa, z szerokim noskiem i nie za gorący, w miarę

przewiewny ( czyli na przykład nie tenisówki, czy nie trampki,gdzie nie ma przewiewu)

Czy naprawdę za wiele wymagam?

No dosyć tych wynurzeń, bo wygląda na to, że  dzisiaj na odmianę każdego mojego czytelnika

potraktowałam jako potencjalnego szewca, który ma mi takie wspaniałe obuwie wyprodukować,  a

to nie o to  wcale chodzi.

Ot, taka ze mnie baba, jak się do czegoś przyczepi, to gada i gada i gada na ten temat

aż do znudzenia, jak nie o polityce, to o butach………..

Ale gdzieś wyżalić przecież się muszę, a  ten problem jest dla mnie naprawdę bardzo bolesny i

trudny, ale już cicho sza!!!!!!

To jeszcze o mojej Nokii: działa, na razie działa, po naładowaniu Ksawer powkładał mi do

komórki obie karty ( SIM i kartę pamięci) i … czekam, co będzie, gdy znów się rozładuje, czy uda

znów się mu tą ładowarkę włączyć i czy ona będzie w ogóle działała.

Jakby co, to mamy w domu takie nowe duże akwarium, na razie bez rybek, zawsze gdzieś tą

komórkę będzie można utopić!!!

Ja to mam problemy, prawda?

A za oknem wiosna szaleje, robaczki i owady  różne już  się wyspały, misie podobno w Tatrach

też powychodziły ze swoich gawr, na szczęście ja w góry się nie wybieram i te sympatyczne

futrzaki wcale mi nie przeszkadzają. Ale nie bardzo lubię, gdy coś mi przed nosem fruwa, a

niestety coraz więcej latających tworków przez otwarte okna do mnie się dostaje.

Wiadomo : W I O S N A !!!!!

Na szczęście już słonko za oknem się pokazało ( a jeszcze przed chwilką było ponurawo),

od razu humorek mi się poprawił i żwawym kroczkiem do pracy wyruszę, przez ten weekend

na pewno duszki się już stamtąd ulotniły 🙂

No to miłego poniedziałku i miłego całego  tygodnia życzę.

 

posobotnio

 

A u nas w domu wczoraj też było straszno, ale na szczęście nie groźno.

Co prawda dwa duchy ( jeden olbrzym, drugi nieco mniejszy) usiłowało się wepchać wczoraj

na urodzinową imprezę, ale udało nam się jakoś ich spacyfikować.

I było po sprawie, więcej temat nie powrócił, a duchy odpłynęły w  siną dal.

I oby już powrócić do nas nie chciały !!!!., mimo, że niezłym groszem sypnęły.

Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo ciekawy, bo nie dość, że były urodziny z duchami,

to wcześniej jeszcze miałam wizytę mojego Maciusia i o zgrozo zauważyłam, że nie tylko włosy, ale

i  brwi mu już posiwiały….kiedy minęły te czasy, gdy w pięknym różowym ubranku wiozłam go

przez Błonia i zauroczyła się nim pewna Kopenchażka. Chociaż trzeba przyznać, że w tej

siwiźnie nadal jest przystojniakiem..

A ten wiosenny spacer z małym Maćkiem wydawało się, że był dopiero co przedwczoraj.

Byłam też wtedy młoda, miałam taki fajny granatowy długi płaszcz i też nie byłam jeszcze

siwa (!!!), nie wymawiając też miałam o wiele lepszą figurę ( w tym płaszczu zwłaszcza), niż teraz.

Ale to się już nie wróci, więc trzeba cieszyć się tym, co mamy, nawet jeżeli duchy nas

czasami nawiedzają.

A propos, jednego takiego ducha w mieszkaniu już od dawna mamy, na szczęście do tej pory

widziały go tylko 3 osoby. Jest to czarna postać w kapturze, która sunie przez nasz

długi przedpokój i potem ginie, gdzieś się rozpływa, a widać go tylko z jednego miejsca w

środkowym pokoju.

Podobno w czasie wojnie w naszym mieszkaniu toporem odcięto głowę jakiejś kobiecie  i od czasu

do czasu nawiedza ona nasze mieszkanie, może  nadal szuka swojej głowy????

To nie bajka, naprawdę, kto nie wierzy może spytać mojej bratowej, która też kiedyś tam tą

postać widziała!! Nota bene  mnie też owa postać raz się ukazała, ale czy można mi wierzyć?

Coś w tym musi być, bo na przykład w moim mieszkaniu i na dole w gabinecie kiedyś

wywoływaliśmy duchy i one dosyć chętnie przychodziły.

Ale od  dawna zaniechałam tych  okropnych rytuałów, szczególnie, że kiedyś mieliśmy spore

kłopoty z odwołaniem pewnego  ducha z powrotem i przysięgłam wtedy sobie: nigdy więcej

i tej przysięgi się  twardo i zdecydowanie trzymam !!!!!

A że te dwa wczoraj przyszły na urodziny? to nie moja wina, ja ich nie zapraszałam!!!!!!

I tak żadnego pożytku z nich nie ma, bo nawet poprawnie wytypowanych numerów lotka

nie potrafią podać i zamiast  zostać multimilionerem okazuje się, że znów tylko następny

podatek od głupoty zapłaciłam!

A co słychać z moją komórką? Otóż  wczoraj Maciek podłubał w tym porcie ładującym komórkę i….

po około 15 godzinach komórka się naładowała i owszem, nawet całkiem skutecznie, bo o godzinie

6.45 mnie obudziła ( do cholery, kto tak wcześnie włączył alarm??) całkiem niepotrzebnie,

przecież nigdzie w niedzielę rano tak skoro świt się nie wybieram. Zważywszy, że tej nocy była

zmiana czasu mogę się czuć, że wstałam za piętnaście minut szósta….wrrr……, bo komórki oraz

komputery to inteligentne bestie i same sobie czas poprzestawiały w odpowiednim momencie

i już według czas letniego działają

Maciek powyjmował wczoraj z tej komórki kartę sim, kartę pamięci aparatu, pewnie dzisiaj znów

będzie na  kawusię do Ciotki  musiał przyjechać i przy okazji uruchomi komórkę, tylko ciekawe, jak

długo ona będzie działać i czy się da następnym razem naładować?

Na koniec króciutko , z reporterskiego obowiązku napomknę, że wczoraj narodziła nam się

nowa partia ” Solidarna Polska”, już oficjalnie jako partia działa.

A co z tego wyniknie???……..  na razie jest tylko kupę wrzasku!

A ponieważ to miała być ostatnia dzisiejsza wiadomość, życzę miłej, słonecznej niedzieli.

a niech to tam i zpowrotem i jeszcze raz !!

               

Jak tu się cieszyć wiosną, gdy wszystko idzie nie tak jak potrzeba!

Wysiadła mi komórka, nie chce się ładować,a gdy ładowarkę umieszczam w odpowiednim

miejscu od razu komórka się zawiesza tak, że nawet wyłączyć jej nie można.

Dziadostwo, a to przecież nokia, jakby nie było firma z marką ( podobno jednak upada)

Już kiedyś o tym pisałam i raz jeszcze piszę, orange wykupuje od takich firm jak nokia, simens czy

sonny- ericson same buble, odpady, które do  firmowych sklepów  z powodu usterek fabrycznych

nie mogłyby trafić, więc dają  firmom telefonicznym takich chłam, a oni sprzedają je po niskiej

cenie w tak zwanej promocji, czyli ofiarowują  za niska cenę , czasami nawet te bardziej

„bublowate” buble za złotówkę, przy tym mamiąc swoich klientów niby, zmieniając umowy na tzw

bardziej dogodne.

I  w taki sposób o wilk cały ( nokia pozbywa się szmelcu) i owca cała ( orange oszukają swoich

klientów udając dobrych wujków – mikołajów).

Jestem rozgoryczona, bo to nie jest pierwszy taki przypadek, jeszcze od wielu lat nie kupiłam

 w orangu promocyjnego aparatu komórkowego , który przeżyłby więcej niż 13 miesięcy( bo do

12 miesięcy jest gwarancja, chociaż jak sprawdziłam sprzedali mi aparat owszem z kartą

gwarancyjną ale nie podbitą, czyli tak jakbym gwarancji nie miała),

Czemu aparaty tej samej klasy poza salonami telefonii komórkowej są o wiele bardziej trwałe?

W porządku cena  ich jest  poza salonami Orangu  jest wyższa, ale uczciwiej byłoby, gdyby

pracownicy Orangu przy takim zakupie informowali by swoich klientów: Dajemy pani w promocji

aparat komórkowy po niskiej cenie, ale proszę nastawić się na to, że nie doczeka ona całego

 2 letniego okresu umownego z nami  na usługę telefoniczną i w połowie  tego okresu będzie pani

musiała na własny koszt dokupić nową komórkę.

Wiele osób zastanowiłoby się wtedy, czy warto z taką firmą podpisywać w ogóle umowę.

Niestety nieuczciwość firm  jest nadal w Polsce rzeczą całkiem normalną i nienaganną.

Podpisałam umowę z Neostradą na 10 mega dostęp do internetu. I co? Przez  pewien krótki

niestety  czas po mojej telefonicznej interwencji rzeczywiście taką wartość  się utrzymuje, po

czym nagle jej wartość spada do około 1-2 mega i nie jest wcale podniesiona aż do następnej

interwencji

I w ten sposób telefonia polska zarabia na naiwności swoich klientów po prostu okradając ich

z opłacanych megabajtów a przy okazji zarabiają na tzw interwencjach, ponieważ numery

interwencyjne błękitnej linii są co prawda  bezpłatne, interwencja  w Neostradzie i niestety są

płatne

A skoro chce  ci się interweniować, to sobie za to  płać i już.

I tu nawet ani Serce ani Rozum ci nie pomoże.

A tu V.I.P.  daleko i bez kontaktu pozostajemy……..  😦   ECH !!!!!   😦

W dodatku mam jeszcze kłopoty z moimi nogami, znów te spięte i bolące łydki w nocy

budzą, podejrzewam, że to jednak nie problem  nie tyle z  mięśniami , a raczej problem

z   naczyniami … a ja tak nie lubię chodzić po lekarzach 😦

Wiosny ciąg dalszy

 

Dzisiaj już klamka zapadła, dzisiaj kalendarz nawet uznał, że teraz  miłościwie panuje

nam WIOSNA!!!!

Nawet zima pogodziła się z tą decyzją i nie zamierza już ( chyba?) śniegiem więcej

nam sypać, przynajmniej na razie, jej pora powróci pod koniec listopada.

Marzanna zatopiona i chociaż niektórzy chcą koniecznie zatopić też Tuskannę ( to taki

chyba nowy chrześcijański, ale pogański zwyczaj), wiosna nie odpuści ani na palec.

No i jak wiosna to „wykopki”, przedwczoraj Gosiewski, wczoraj Kurtka, kto następny?

Wszak Polska z bogactwa słynie, głupi to kraj, który woli dawać ciężkie pieniądze

na takie brewerie, które i tak już nic nie zmienią, a nie na przykład na dom dziecka, czy nowe

przedszkole. A może ja się po prostu nie znam? wszak ci na świeczniku innym regułom

podlegają…….

Bo można jeszcze pomyśleć, że prokuratura che się wykazać, żeby wreszcie niektórzy odczepili się

 w końcu od zamachowej teorii katastrofy smoleńskiej i dla świętego spokoju robią

ekshumacje, ale nie, to i tak nic nie da, bo ci zainteresowani w sianie zamętu i tak nadal będą

go rozsiewać w nieskończoność, teraz najwyżej w krąg podejrzanych o antypolskość wejdą

prokuratorzy prowadzący śledztwo, zawsze można zarzucić im stronniczość i nieuczciwość, nie?

Oj, źle się dzieje w państwie polskim, źle, wczoraj policjanci w ramach akcji antyterrorystycznej

wkroczyli ( przez przypadek) do niewłaściwego mieszkania  i napadli na niewinnych lokatorów,

No dobrze, pomyłka zawsze może być, ale czemu nikt nie skorygował podanych informacji,

a skoro już wkroczyli do mieszkania, to jeszcze gotowa jestem zrozumieć , że skuli znajdującego

się tam mężczyznę, ale dlaczego przy okazji skatowali mieszkającą tam kobietę, waląc

kilkakrotnie jej głową o podłogę i wybijając jej zęba – to już jest trudne do zrozumienia, przecież

to podobno mężczyzna miał być groźnym przestępcą, a pomylić go z kobietą raczej trudno.

Teraz policja przeprasza niesłusznie poszkodowanych, obiecując im nie tylko naprawę poniesionych

szkód zdemolowanego mieszkania, ale i pomoc policyjnego psychologa. Wątpię, czy ta para na

 taką psychologiczna pomoc będą mieli ochotę, na razie samo słowo policja działa na nich jak

przysłowiowa płachta na byka i trudno im się raczej  dziwić.

Nie wiem, ostatnio wygląda tak , jakby ktoś nad Polska czarny parasol rozłożył, same

niepowodzenia i rządzących i co tu kryć opozycji.

No i tyle zła i nienawiści w samych Polakach pozostaje, wystarczy spojrzeć na fora, to nie

to, że ludzie krytykują innych, ale ile tam jest jadu i złośliwości w tych komentarzach.

My Polacy nie tylko , że jesteśmy podzieleni między sobą, ale jesteśmy wręcz skłóceni

i ciągle ktoś taką atmosferę waśni podkręca, do czego to doprowadzi?

Czy rzeczywiście Polsce grozi rewolucja, która nie wiem co ma zmienić?

Nie można porozmawiać, wykazując chociaż odrobinę dobrej woli?

Zarówno PO jak i Pis są partiami prawicowymi, uznającymi chrześcijańskie korzenie, czego

zupełnie w rozmowach nie widać, skaczą sobie do gardła jak wściekłe psy, aby się pozagryzać,

a im więcej krwi będzie, tym obraz będzie wyraźniejszy, a zwycięstwo pełniejsze.

Na szczęście na razie tylko warczą!

Zaczęłam od wiosny i na niej skończę. Dzisiaj słonka jeszcze jakoś nie widać co prawda, może

gdzieś o jakąś chmurkę się zahaczył ? ale…… humory już wiosenne.

Pora o Magdusiowy  ogródek zadbać, trzeba za jakimiś sadzonkami kwiatowymi się rozglądnąć.

No i do świąt już niedaleko…………….