Ten tydzień jest w kratkę. Ale za to bardzo gorący ( podobno)
Zamówiłam sobie przez internat wiatrak – wentylator, w tym roku upały już mi dokuczać nie będą.
Owy wiatrak może przyjdzie w paczce w środę, bo z daleka bardzo idzie. Dopiero gdy dokonałam
wszystkie transakcje zauważyłam, że zamówiłam wiatrak w …… Białymstoku.
Biedaczek całą Polskę będzie musiał do mnie jechać, jakby nigdzie bliżej takich wiatraków nie było.
No cóż, stało się, teraz oczekuję, a że tydzień jest w kratkę, całkiem możliwe, że przesyłka dotrze
do mnie dopiero w następny poniedziałek, gdy już żadnych upałów nie będzie, Cóż, będę miała
wtedy jeszcze jeden mebel, na szczęście miejsce za szafą jest już wysprzątane i zawsze będę
mogła go tam schować, żeby nie wadził nikomu.Wydawało się wczoraj, że ten upał jeszcze nie
doskwiera, ale wieczorem już mury zdążyły się nagrzać i był taki zaduch, że moje serce ” fikało”
niespokojnie.
Jeszcze trochę się pomęczę, a potem będzie ok.
Wczoraj aż dwie osoby zarzuciły mi, że mój blog robi się nudny, I jak takim dogodzić?
Gdy piszę o polityce zżymają się na mnie, że jestem monotematyczna i tylko o polityce bym pisała,
gdy tego tematu nie poruszam stwierdzają, że jestem nudna….
Ale coś w tm musi być, bo poczytność mego blogu zdecydowanie maleje, więc może jednak do
politycznych tematów powrócę? Ale jeszcze nie dzisiaj, na pewno nie dzisiaj, bo przez okres
długiego weekendu zasadniczo nic się nie dzieje, politycy w piątek bardzo pośpiesznie opuszczali
sejmowe ławy ( a jeszcze sesja właściwie trwała) , wymawiając się jeszcze dodatkowymi
pracami, tere fere kuku , po prostu już myślami byli daleko od polityki i Sejmu, zresztą trudno
im się dziwić, też kiedyś od tych wszystkich politycznych powarkiwań trzeba odpocząć, no
i trzeba nabrać siły, by po weekendzie znów zacząć polityczne potyczki.
A może to jest dobry dla polityków czas, aby poukładać sobie nową listę wyzwisk i impertynencji,
którymi będą obrzucać przeciwników? Bo jakoś ostatnio politycy zajmują się głównie albo
samymi sobą, albo przeciwnikami, a nie tymi, którymi się powinni zajmować, czyli nami, zwykłymi
ludźmi od ich politycznych wymysłów uzależnionych. Jest to smutne, ale prawdziwe.
A teraz już po napisaniu jednak kilku słów o polityce, mogę spokojnie zbierać się do pracy.
Miłego poniedziałku.