Przykro mi… 10ddswk
Dzisiaj jest okrągła,50-sta rocznica czerwca 1956.
To był dzień zrywu poznańskich robotników,którzy stanęli do nierównej walki z naszą prosowiecką władzą.
Zginęło wtedy wielu….
Dzisiaj z tej pokazji Poznań obchodzi swoją rocznicę.
Zaprzyjaźniony Poznań,jak napisał mi pan Kawusia.
I właśnie na ta okazję Pan_Kawusia napisał i przesłał mi kilka wierszy.
Ale cóż…
Złośliwość losu…….po wczorajszej burzy,mimo wyłaczenia komputera przed i to w dodatku wyłączyłam zasiliacz również,nie mam połączenia internetowego w domu.
Tego wpisu dokonuje w przychodni na Żabińcu,gdzie niestety nie mam dostępu do moich dokumentów z domowego komputera.
Nie mogę więc niestety dołączyć tu owych wierszy.
Przepraszam Panie Kawusia za zawód.
Przyrzekam,że jak tylko będe miała dostęp,natychmiast uzupełnię dzisiejszy wpis.
UZUPEŁNIENIE: POZNAŃ 56 – autor pan Kawusia
Byłeś pierwszym miastem w którym się o chleb
upomniano,
Byłeś pierwszym miastem któremu ręce czołgami
związano,
Byłeś pierwszym miastem w którym o wolność
wołano ,
Byłeś pierwszym miastem w którym robotnikom
ręce uciąć chciano !
Więc wyszli z fabryk robotnicy, stanęli murem,
Wszyscy równi sobie …
Przeciwko głodowi, przeciwko sile,
Jednocząc pięści , zbierając gniew,
Przyszedł czas na rozliczenia,
Przyszedł czas na wolności siew….
Ale i na śmierć….
Lecz długie lata musiały minąć, by
Przyszedł wreszcie KTOS WIELKI,
Stanął na placu gdzie kiedyś ofiary
Kajdany zrzucić chciały…
Schylił głowę przed dwoma krzyżami,
– Nie lękajcie się ! – rzekł….
I zginęło widmo czołgów, braku chleba ,
I nie zabraknie już nigdy wolności,
I rąk ucinać nie trzeba,
Pod wspólnym stoimy znowu sztandarem
Solidarności , człowieczeństwa i pracy,
Nie słychać drewniaków na bruku kroku,
Tylko modlitwę za tych co życie oddali,
W tamtym -pięćdziesiątym szóstym roku !