
Dzisiaj muszę coś z tym psem postanowić.
Nie może przecież w nieskończoność mieszkać w łazience.
Tym bardziej,że włączany jest alarm w firmie,gdy wszyscy wychodzą i był z tym niejaki kłopot,żeby go umieścic tam,gdzie nie ma czujki.
No jeszcze by się narobiło,gdyby w środku nocy przyjechała ochrona do…
psa włamywacza.
Dzwoniłam wczoraj do Schroniska,ale tam przyjmują psy tylko znalezione w Krakowie,a ten podlega pod gminę (hihihi),bo tam został znaleziony.
Bzdura,ale widać mają tak przepełniony ten azyl,że bronią się nogami i rękami,aby nowego mieszkańca nie przyjąć.
Więc zasłaniają się przepisami,a przepisy są jakie są.
Najwyżej co można zawieźć im psa i powiedzieć, że znaleziono go np. na plantach,ale czy wtedy przyjmą??…niewiadomo.
Wykonałam wczoraj mnóstwo telefonów do Kalmaru,wiem,że wieczorem piesek jeszcze sobie dychał,ciężko,bo ciężko,ale żył,a na tym śmietniku napewno by już do tej pory dokończył psiego żywota.
Odwiedziłam zaprzyjaźnionego weterynarza na Żabińcu,dostałam karmę dla pieska(podobno wysokoenergetyczna,tylko,czy on taką suchą karmę będzie lubiał??),oraz przyrzeczenie,że dzisiaj pan doktor go odwiedzi i zbada.
Kochany chłopak z tego weterynarza,naprawdę,taki bardzo ludzki.
Zawsze uważałam,że stosunek człowieka do zwierząt określa jego człowieczieństwo.
Bo to przeciez też jeden z tych malućkich…..
No i wczoraj się przekonałam,kto naprawdę jest taki prawdziwie ludzki,tyle osób w tym życzliwym łańcuszku….
No dobra,spieszę teraz do Kalmara.
Najpierw wyślę tam Baryłkę na zwiady,żeby zobaczył,czy piesek żyje ( nie chcę być świadkiem ewentualnej psiej klęski) a potem…..
Gdzie drwa rąbią , tam wióry lecą
Smutek i rozpacz w twarz nam aż wyje !
Lecz trzeba nie raz poświęcić jedno,
Bo może za drugim …lepsze się kryje.
Tą madrą maksymą naszego Kolegi Kawusi kończę poranne dywegacje i zbieram się do pracy.
Dzisiaj smutny dzień,bo żegnamy się z naszą Kochaną Sabinką.
ALE BĘDZIE BEZ NIEJ PUSTO W TYM KALMARZE!!!!!!
Ale mam nadzieję,że tak całkiem o nas nie zapomni.
Jakby co mam z nią kontakt mailami,skypem…
TAK BARDZO SABINKĘ POLUBIŁAM…..
No to już idę się ubierać,bo coraz później się robi.
MIŁEGO DNIA 
.