…….. ale dzisiaj jest przecież środa, więc w Wigilię Walentynek dzisiaj dla Ulki tę Walentynkowa różyczkę przesyłam.
Czyli przy użyciu jednego gifa, ale za to jakiego pięknego, upiekłam dzisiaj dwie pieczenie przy jednym ogniu.
Jest i środowa różyczka dla Uleczki i są życzenia dla Ulki nie tylko na naszą wspólne środę, ale i na jutrzejszy, Walentynkowy dzień, który mam nadzieje Uleczko bardzo miło i w w bardzo miłym towarzystwie spędzisz, czego Ci już dzisiaj z całego serca życzę.
Jutro podeślę Ci jeszcze serduszko i tym samym będziemy Dzień św Walentego obchodzić aż dwa dni,
A co, świętowania nigdy nie jest za dużo.
A dzisiaj mamy trzynasty dzień lutego, na szczęście nie jest to piątek, ale też nie można stale być przesądnym.
Chociaż czasami coś palnie się niechcący w nieodpowiednim momencie i niestety ta jakaś złowieszcza wróżba się spełnia.
Myślę tu o dniu 13 stycznia tego roku, gdy byłam pełna optymizmu, że będzie to udany dzień, jak wiemy, skończył się on tragicznie.
A orkiestra grała, ale niestety przyniosła może na początku radość, niestety potem był smutek i rozpacz.
Tak, wyraźnie tamten trzynasty dzień stycznia był bardzo niepomyślny.
Własnie dzisiaj miesiac mija…….
Ale dzisiaj już nic nie wróżę, niech on po prostu się dzieje i niech się dobrze dzieje.
Środa
Adolf, Beatrycze, Benigny, Emnilda, Eulogia, Eulogiusz, Gilbert, Grzegorz, Hilary, Humbelina, Jordan, Jordana, Kastor, Katarzyna, Licyniusz, Linda, Martynian, Maura, Polieukt, Stefan, Toligniew
Do końca astronomicznej zimy pozostaje 34 dni
Jak optymistycznie to brzmi, jeszcze tylko 34 dni. a tu masz, znów opady śniegu zapowiadają.
Pewnie czas ferii już się kończy, więc ten śnieg do niczego nie jest nam potrzebny.
A kto chce na nartach jeździć, niech sobie w Alpy wyjeżdża.
Mi tam śnieg do niczego potrzebny nie jest!!!!
I co tu jeszcze ciekawego dzisiaj napisać?
O polityce nie chce mi się dzisiaj wspominać, szkoda moich nerwów, bo gdy dzisiaj słuchałam rano w TVN 24 niejakiego ministra Gowina zastanawiałam się, jak można być takim sprzedawczykiem, takim niesamowitym lizusem, wychwalającym tego , którego (jak chętnie mu przypomnę) wcześniej nieźle pełną krytyka karmił.
Czy naprawdę można nie mieć własnego honoru?????
Kawałek stołka i to niepewnego potrafi człowieka tak diametralnie zmienić, ale równocześnie ogłupić, bo chyba sobie ten człowiek zdaje sprawę z tego, że jego wątpliwa kariera ku upadkowi wraz z rządem pisu się chyli.
I co wtedy? będzie podlizywał się następnej władzy, żeby na jakiś fotel politycznie osiąść.??????
W głowie mi się to nie mieści…..
Spyta ktoś, to po co oglądasz programy związane z polityką?
Właściwie to nie mam na to dobrej odpowiedzi, z jednej strony chcę wiedzieć, co w moim państwie na bieżąco się dzieje, a z drugiej, takie wiadomości o palpitacje serca mnie przyprawiają………….
Ech, życie, życie.
Może Ulka lepiej rozgrywa swoja codzienność, już rano dostałam na Messengerze od niej wiadomość, że idzie sobie do Fitness Clubu.
Fakt. mało ruchliwa jestem, ale może tak jest dlatego, że ciągle gdzieś mnie kuje, to w kolanach, to w kręgosłupie, to w moich barkach.
Głupio, gdy chcę sięgnąć po coś z wyżej położonej w sklepie półki, muszę prosić o pomoc, bo moje ruchy w barkach są bardzo ograniczone, nie mogę swobodnie reki do góry unieść.
Zażywam te środki przeciwbólowe, ale ile można ten swój brzuszek farmaceutykami masakrować?
Cała nadzieja w zabiegach, które na mnie niebawem podczas mojego krótkiego pobytu we Wiśle czekają.
A potem, gdy już wiosna przyjdzie, też moje dolegliwości powinny nieco się zmniejszyć. Teraz przyszedł po prostu zły czas na moje biedne kostki.
No i wciąż czekam na ten właściwy wyjazd, na dłuższy, bo dwutygodniowy pobyt w sanatorium, który powinnam dostać na NFZ.
Tylko czy w tym roku się doczekam takiego wyjazdu????
Co prawda słonka dzisiaj za wiele nie zażyjemy, ale i tak miłej środy życzę.