ostatni dzień lipca

Czyli można rzec, że połowę wakacji mamy już za sobą.
Niech się dzieciaczki jeszcze tą wolnością cieszą, bo już niedługo wrócą do szkolnych ław, gdzie nawiedzeni nauczyciele czarnkową ciemnotę będą im do głów na siłę wsadzali .
Nie potrzebna będzie matematyka czy fizyka, najważniejsze, żeby wprowadzić co najmniej 7 razy w tygodni lekcje Religi i lekcje społecznego wychowania, gdzie będą wychwalali różnych zaprzeszłych bohaterów i uświadamiać młodzieży, że jesteśmy pod okupacją Unii i tylko Wielki Wódz Kaczyński może nas z tej niewoli wyprowadzić
Co prawda pisowscy oficjele głośno sprzeciwiają się lewackiej indoktrynacji ( cokolwiek miałoby to oznaczać), za to radośnie powiewają swoją własną, pisowską indoktrynację, bo chcą młodzież na prawdziwych, katolickich Polaków wychować. Tylko, że ich katolicyzm to tylko jedna wielka ściema, piękne słowa, a reszta to jedno kłamstwo.
Kiedyś w historii był już taki jeden, który w czystej nazistowskiej rasie chciał młodzież wychowywać, czyżby ta historia miała teraz nam się w Polsce odnowić. ???
A młodzież, jak to młodzież, łatwo się nie poddaje, wczoraj wyraźnie na Pol’and’Rock Festival wybrzmiały słowa, które już niedawno słyszeliśmy podczas Strajku Kobiet : JEBAĆ PIS !!!!!
Żadne czcze obietnice, zaklinania i ewentualnie wyciągane konsekwencje na młodzież nie działają.
ONI CHCĄ WOLNOŚCI, ONI CHCĄ PRAWDZIWEGO POWROTU DO EUROPY.!!
Dosyć zaściankowości, modlitw i akademii ku czci, już to wszystko przerabialiśmy.
A tymczasem premier coraz bardzie ambitnie nas okłamuje, wczoraj raczył nawet powiedzieć, że teraz będziemy mogli sobie kupić więcej mleka i cukru, bo pensje w Polsce ciągle rosną , czyli dobrobyt nam do chałup zagląda.
Komu rosną, to rosną, Kaczyński podniósł i to bardzo wyraźnie, pensje swoim posłom, (niektórym i o 60 procent ), by byli mu nadal wierni. Czyli jednym słowem nowe kupczenie polityką.
To może i lepiej, bo kiedyś komunistyczna propaganda chwaliła, że będzie można kupić będzie sznurki do snopowiązałek , teraz przynajmniej będzie więcej mleka, o ile oczywiście Krasule też nie zastrajkują.
A reszta społeczeństwa boryka się na co dzień z szalejącą wprost inflacją, ceny wzrosły tak jak nigdy dotąd i nadal idą w górę (przypominam na jesieni czeka nas jeszcze podwyżka cen prądu, a co za tym idzie następne podwyżki wszystkiego, czego się tylko da), niedługo po zakupy będziemy musieli chodzić z żyrantami)
No tak, nawet na to mleko (oczywiście chrzczone wodą) nas nie będzie stać Pinokio, o mleku i o cukrze nie wspomnę, ba, nawet ten ryż, za którego miskę mamy zapier…lać też już jest bardzo drogi.
Tak niestety 30 procent polskiej ciemnoty, która do obrazu się modli, Rydzykowi ostatni grosz oddaje zadecydowało ( i nadal niestety decyduje), że Polska ma być dziadowską republiką Rosji.
Tak wygląda sytuacja polityczna (i nie tylko) na przełomie lipca i sierpnia i nic niestety nie wskazuje, żeby miało cokolwiek się na lepsze zmieniać.
ROBIĄ Z NAS WAŁA A MY PO PROSTU Z TYM SIĘ ZGADZAMY !!!

Dzisiaj sobota o umiarkowanej pogodzie, jest ciepło, czasami mały deszczyk nam popada, a dzisiaj, ku memu zdumieniu czytałam, że w RPA i w Australii zima szaleje na całego, nawet w tej Południowej Afryce, gdzie nigdy śniegu dotąd nie widzieli, temperatury spadły poniżej minus 10 stopni C.
A dobrze im tak, nie tylko my musimy borykać się z kaprysami pogody, a dzieciaki tam mieszkające też niech doznają rozkoszy zimowych uciech.

Miłej soboty !!!

Dracena

Dzisiaj moja Dracena dostała nowe M-1.
To oznacza oczywiście, że była u mnie dzisiaj Renia.
Jak to dobrze, że ją mam. Ona zawsze tak pięknie o te moje kwiatki dba, ja owszem też, odpowiednio je podlewam, czasami do nich przemawiam, ale wszystkie pielęgnacyjne zabiegi jak przesadzanie i usuwanie jakichś tam niepotrzebnych listków czy kwiatków, czy złych odrostów należy już do Reni.
Ja oczywiście zawsze je podziwiam, bo przecież one tak pięknie ozdabiają moje mieszkanko, w którym czuję się naprawdę szalenie komfortowo i radośnie, tak, że nawet dzisiaj powiedziałam Reni, że gdyby cokolwiek złego się ze mną stało (oby nie), ma się już na zawsze zaopiekować wszystkimi moimi kwiatami – to taki mój swoisty kwietny testament, ale właśnie Renia wsadziła w te kwiatki tyle swojego serca, niech więc i kiedyś odnajdzie w nich kawałek mojego serca też.
Zawsze po takich większych porządkach czuję nową dozę szczęścia, które mnie w tym moim mieszkanku dosięga.
Staram się na codzień sama utrzymywać porządek, ale jednak raz na jakiś czas potrzebna mi jest fachowa siła, która na nowo ład wprowadzi.
Oczywiście nie mówię o Nowym Ładzie, ani o Polskim Ładzie, bo ten jest akurat wielką ściemą, tu chodzi tylko o własne interesy tych, którzy ten ład ustanowili i starają się o jego słuszności przekonywać innych, tylko, że nikt mądry nie da się kolejny raz wyprowadzić w maliny.
Każde mieszkanie ma swój swoisty klimat, swój wygląd i to coś, czego w innym mieszkaniu nie można napotkać,
Wiem, że moje niewielkie mieszkanko (no nie całkiem moje, ale obecnie przeze mnie używane) może się podobać, na przykład Zeldka bardzo dobrze w nim się czuje, co bardzo mnie cieszy.
Własnie dzisiaj uświadomiłam sobie, dlaczego nie chcę mieć kota w mieszkaniu. Niestety kot wszędzie włazi, nie ma dla niego miejsc niedostępnych, a przy tym niszczy na przykład roślinki. Pamiętam, że gdy kiedyś Banzaj był u mnie, zjadł mi cały nowy odrost mojej Juki, a i przy okazji potarmosił i inne kwiatki. No cóż, koty taką naturę już mają i nic na to nie da się poradzić, a przecież nie mogłabym trzymać cały czas kota na uwięzi, musiałam więc wybierać, albo kwiatki, albo kotek.
Może i dobrze jest mieć koło siebie kogoś, do którego można się przytulić, kogo można pogłaskać, ale nie, zdecydowanie jednak kot jakoś w mojej mieszkaniowej wyobraźni się nie mieści i już.

Dzisiaj kolejny letni dzień, ale przez wizytę Reni niestety nie mogłam sobie w parku posiedzieć, chociaż nawet ku temu są całkiem dobre warunki, nie jest ani za gorąco, ani za chłodno no i najważniejsze nie pada deszcz i burza nie straszy.
Może dzisiaj uda nam się od tej burzy jakoś uchować?
Wczoraj postraszyła mnie późnym wieczorem, ale na szczęście szkód nie udało jej się żadnych narobić,
Ale trzeba mieć się na baczności, ciągle przychodzą jakieś alerty dotyczące ewentualnych burz.

Życzę miłego czwartkowego popołudnia i wieczora

jak w każdą środę….

Najpiękniejszą różą to ta naturalna, prosto z ogrodu, pieszczona słonkiem, lekko wiatrem kołysana – taką różę dzisiaj w naszą środę Uleczku wraz z serdecznymi, słonecznymi pozdrowieniami z Krakowa Ci ofiarowuję.
Nie będę dzisiaj pisała o czymś szczególnym, jakoś nie mam do tego modły.
Wczoraj po oglądaniu w TVN – 24 obrad Sejmowej Komisji (nomen omen) Kultury i środków przekazu całkowicie popadłam w polityczne otępienie.
Jak można na siłę odmrażać sobie uszy i do tego jeszcze wciągać innych? To takie Wielkie Narodowe Seppuku, no ale skoro do takich wartkich dla państwa decyzjach zostaje powołana pacynka o gębie Dobrego Wojaka Szwejka , wszystko już jasne.
Dlatego dzisiaj postanowiłam nie ekscytować się polityką, zresztą moje nerwy niestety nic nie dadzą , trzeba zacząć działać, tylko jak?
Jedyne wyjście ( o czym coraz częściej czytam) jest ULICA – przykre, ale skoro przy sterach rządów są osoby niespełna rozumu???? Tyko czy Polaków stać na taki Wielki Majdan?
Mam nadzieję, że wkrótce jednak czara wściekłości Polaków na coraz większą arogancję rządzących się przepełni. szczególnie gdy zabiorą Polakom dostęp do TVN i TVN 24, do tego ta ciągle wzrastająca drożyzna, wzrastające podatki, nawet okazuje się, że wielu seniorów będzie pozbawiana części swojej emerytury, przez jakieś dziwne i mało zrozumiałe zaostrzenia
Jednym słowem już nastąpił Polski Armagedon, a będzie tylko jeszcze gorzej……
A PIS NADAL DZIĘKI GŁUPOCIE OKOŁO 30 PROCENT POLAKÓW SIĘ PASIE NA NASZEJ KRZYWDZIE!!!!!
Miałam nic o polityce nie pisać, wiec trochę o pogodzie wspomnę.
Wczoraj udało mi się chwilkę posiedzieć w ciszy mojego Parku w tak zwanych pięknych okolicznościach przyrody.
Zazdroszczę tym wszystkim, którzy mogą sobie maszerować po naprawdę malowniczych okolicach, ja potem mogę jedynie podziwiać ich piękne fotki zamieszczane na Facebooku.
Przykre, ale moje wycieczki ze znanych i opisywanych już przyczyn niestety ograniczają się do minimum, jak to dobrze, że dwa kroki od mojego domu mam ten cudowny Park……..
Dzisiaj znów słonko za oknem, ale niepokojące komunikaty – alerty o możliwościach występowania burz niestety zasiewają we mnie niepokój.
Po prostu, wstyd się przyznać, boje się burzy, nawet wtedy, gdy jestem w mieszkaniu.
Ale niestety lato zawsze powiązane jest z występowaniem burz, tylko te ostatnie są jakieś paranormalne, siejące zgroze i olbrzymie straty.
To może niech ta jesień już przyjdzie? Może chociaż pogodowo będzie spokojniej??

Życzę milej środy

NIE DLA USTAWY ANTY TVN-owskiej

NIE DAMY SOBIE ODEBRAĆ PRAWA DO RZETELNYCH , NIEPROPAGANDOWYCH WIADOMOŚCI !!!!!!

Kiedyś pani Pawłowicz zapowiadała kiwając paluszkiem w kierunku dziennikarzy TVN : jeszcze się z Wami rozprawimy.
TVN jest sola w oku Pisowców, bo pokazują całą prawdę, całą obłudę, wykazuje wszystkie przekręty.
Pis zdaje sobie sprawę z tego, że bez przejęcia całej wiedzy medialnej nie utrzymają władzy. Bo tylko jeden słuszny przekaz, jak za czasów komuny, może być podstawa dalszego ich psucia Polski.
Dzisiaj obraduje Sejmowa Komisja, a podnoszona jest sprawa ewentualnego wniesienia i procedowania tej anty TVN- owskiej ustawy.
Nie wiem, czy taka Komisja jest w stanie przekonać kogokolwiek z bandy Pis, bo Kaczyński jest zdeterminowany i stawia wszystko na jedną kartę, oczywiście nie licząc się ze skutkami, nie tylko społecznymi, ale i politycznymi i przede wszystkimi gospodarczymi dla Polski.
Przestaliśmy być krajem wiarygodnym, bo wszystko, co się dzieje w Polsce uzależnione jest od kaprysu jednego starca, któremu wydaje się, że jest Bogiem.
Jak można z takim krajem planować przeprowadzanie jakichkolwiek interesów, które wg międzynarodowych traktatów zostały podpisane, skoro nagle zniesmaczony czymkolwiek starzec może tupnąć nogą i powiedzieć LIBERUM VETO.
Do szlachcica mu co prawda daleko, ale buta tamtych arystokratów jest całkowicie podobna.
Wydaje się tu słuszna przysłowie: TONĄCY BRZYTWY SIĘ CHWYTA.
PIS, a W SZCZEGÓLNOŚCI KACZYŃSKI i doskonale zdają sobie sprawę, że ich łajba już się topi i dlatego robi się co raz bardziej drapieżny, poodejmuje coraz bardziej durne dla Polski, ale tylko broniące własną skórę decyzje.
Na szczęście ostatnie sondaże wykazują wielki spadek poparcia dla tej pisowskiej szajki, aczkolwiek jeszcze mają te trochę ponad 30 procent osób, które niestety wierzą tylko w jeden jedyny przekaz płynący z TVP.
Oni często nie mają dostępu do obiektywnych mediów i dlatego własnie Pis tak mocno walczy o to, żeby w Polsce działała tylko jedna stacja telewizyjna, jaką jest TVP, z przekazami zgodnymi z linią rządu, nie krytykująca obecnej władzy i przymykająca oko na wszystkie nieprawidłowości, ba, oszustwa i wręcz okradanie Polaków.
Bo tylko przy takich mediach czują się bezkarni!!!!!.
Według Kaczyńskiego prawda może być tylko jedna, nasza, pisia.
Ale my to wszystko już panie Kaczyński przerabialiśmy i wcale nie podobała się ta jednomyślność fałszywych wiadomości i dlatego popierali powstawanie innych mediów, którzy obiektywnie na świat spoglądają i które
kiedyś, za czasów komuny, wielką popularnością cieszyła się stacja Wolna Europa, przekazująca faktyczną prawdę o naszym kraju, czyżby teraz TVN też musi zejść do podziemia, żeby Polacy wreszcie zrozumieli jak nisko nasz kraj upadł, jak zezwoliliśmy na zmianę demokracji na autorytaryzm.
Gdy sięgnęli po Trybunał Konstytucyjny nasz opór był za słaby – nie obroniliśmy, podobnie było z niezawisłością Sądów i Prokuratorów, teraz sięgają po następny kluczowy dla Polski ośrodek media, a dokładnie po wolne media jakim jest własnie nośnik prawdy TVN.
Odchodzimy od demokratycznych standardów prawa, właśnie teraz tu i teraz się dzieje.
Inna sprawa: jesteśmy pokłóceni z naszymi sąsiadami, z Unią ze Stanami, kto do nas wyciągnie rękę, gdy będziemy potrzebowali pomocy?
NIKT, POZOSTANIEMY OSAMOTNIENI, ZDATNI NA POŻARCIE PRZEZ PAZERNE SIŁY ZE WSCHODU !!!!

Mam nadzieję, że jednak taki wniosek nie dostanie się na forum sejmowe, bo to oznaczało by, że Rzeczpospolita Polska już całkowicie upadła, zrobiła się państwem autorytarnym i jest tylko jeden jedyny sposób na odzyskanie demokracji , niestety, ULICA!!!!!
Kiedyś udało nam się uniknąć rozlewu krwi, a to dlatego, że jednak rozmawiały ze sobą osoby inteligentne, teraz niestety jak widać jedną może inteligentną, ale jednak inaczej w Pisie jest Kaczyński, reszta to marne marionetki, za których sznurki Wódz pociąga, nie bacząc na to, że sprowadza Polskę siebie i tych swoich durnych sługusów na dno polityczne.
Bo kiedyś te wszystkie jego marionetki nie będą mieli żadnych silnych argumentów, żeby obronić się przed konsekwencjami, które będą wobec nich wyciągnięte.

OJ ZAPŁACZĄ KIEDYŚ, ZAPŁACZĄ GORZKO NAD SWOJĄ GŁUPOTĄ!!!!!

Zawracając się teraz do Pisu powiem tak jak kiedyś w Moralności Pani Dulskiej zwrócił się w stosunku do swojej rodziny pan domu

A NIECH WAS WSZYSCY DIABLI !!!!!!

I im szybciej, tym lepiej dla Polski.


Znów burza wczoraj szalała na południu Polski, nad Krakowem też przeszła w nocy niewielka burza, teraz występuje niewielkie zachmurzenie, a przecież wciąż zapowiadają , że do nas powróci afrykańskie lato.
Jednak taka ponad 30 stopniowa pogoda nie jest dla nas dobra, nie jesteśmy do takich upałów przyzwyczajeni i raczej na większość Polaków działa niekorzystnie.

Póki co, cieszmy się tym naszym nieco kapryśnym polskim latem, do którego byliśmy przyzwyczajeni, no może tylko bez tych strasznych burz i tornadowych nawałów.

Miłego wtorku

A dzisiaj Imieniny obchodzi Anna

To dosyć popularne żeńskie imię, nawet w ostatnich latach też nawet obecnie, ale dla mnie najważniejsza jest jedna Ania – moja Siostra.
Które to już Twoje Imieniny bez Ciebie Aneczko????
Trudno już nawet policzyć, minęło już sporo lat, gdy od nas odeszłaś, a mnie się ciągle wydaje, że dzisiaj zasiądziemy w Twoim ogrodzie i będziemy pić pyszne wino z arbuzem.
To już niestety historia……….a szkoda.
Twój ogród nadal jest piękny, chociaż może nie ma w nim tych ślicznych róż kolo domu, czy tej wspaniałej pergoli przy schodkach wiodących z tarasu do ogrodu, a potem na mostek nad małym stawem, gdzie pluskały się rybki.
Zamykam oczy, przypominam sobie tamte Twoje imieniny, a łza spływa mi po policzku, chociaż własnie przez te łzy do Ciebie się dzisiaj uśmiecham.
Nie ma Ciebie, a jakoby jesteś, bo zawsze czuję Twoją opiekę, nie widzę Twojego uśmiechu, ale przynajmniej uśmiechasz się do mnie ze zdjęcia, które wisi na mojej ścianie w pokoju i niestety to musi mi na dzisiaj wystarczyć.
Wierzę, że kiedyś znów będziemy mogły się uściskać i cieszyć się ze wspólnej obecności razem z Rodzicami, i naszym Rodzeństwem , których już masz kolo siebie.
Kocham Cię Aniu i nigdy kochać Ciebie nie przestanę.

Dzisiaj popatrzyłam jak zwykle na kamerkę w Kudowej i…. na szczęścicie budy zniknęły, znów palmy królują na Placu przed Pijalnią – jaki to miły widok.

Wreszcie jest Kudowa taka jaką pamiętam, jaką lubię.

Najwidoczniej była to (miejmy nadzieję) jednorazowa akcja weekendowa, może jednak już powtórki z tej wątpliwej rozrywki tam nie będzie…..na pewno stracili by stałych klientów, ( bo ile można napychać się hamburgerami???) a Kudowa straciła by swój prestige piękna .

Ale jednego nie da się jednak ukryć….szalenie za Kudowa tęsknię……..

Na najbliższe dni zapowiadają znów front znad Sahary, niestety przyniesie ona burze i niepokoje.
Już poprzedniej nocy kilka razy burza nad Kraków nawracała.
Mam ostatnio znów kłopoty z zasypianiem, więc w nocy mogłam liczyć wszystkie pioruny, które w mój Park uderzały.
Przez to nietypowe ocieplenie klimatowe bardzo niespokojna jest aura w całej Europie ostatnio.
Wczoraj olbrzymia woda, związana z ogromnymi opadami, nawiedziła Londyn, którego centrum dosłownie płynęło, zalewając po drodze wszystkie ciągi transportowe, ulice, na których auta wprost tonęły w odmętach rwącej wody, swoją drogą zadziwiająca jest siła takiego niekontrolowanego potopu.
Belgia, Niemcy, Polska, Czechy, Szwecja, teraz Anglia już w tych ostatnich dniach doznały klęski powiązanych z tym deszczowo – burzowym żywiołem, czy to wreszcie nie jest niepodważalny dowód na to, że powinniśmy zacząć szanować nasz klimat????????
Jeszcze nie odetchnęliśmy z ulgą po epidemii koronowirusa, wciąż zresztą zapowiadają (nawet w Polsce) jej nawrót, który może przynieść nam znów tragiczne żniwo, teraz jeszcze do tego wszystkie anomalie pogodowe dopełniają tego tragizmu, który niestety nad nami wisi, z każdej strony czujemy zagrożenie i najwyższa pora zdać sobie sprawę z tego, że jeszcze jest pora z tym walczyć.
Przede wszystkim koniecznie trzeba się zaszczepić, bo osoby niezaszczepione tworzą zagrożenie nie tylko dla siebie ale także i dla najbliższych, to jest zadanie dla każdego z nas, a dla rządzących przyszła pora porozumienia się między sobą, jakie jeszcze obostrzenia można wprowadzić w walce z naszym niekorzystnym klimatem i skutecznie zacząć ich przestrzegać.
Nowy Noe na Arce do nas nie przypłynie, trzeba zakasać rękawy i samemu zabrać się za naprawę tego, co skutecznie zdążyliśmy przez własną głupotę, nonszalancję zepsuć.
O naszej polskiej polityce dzisiaj już wspominać nie będę, bo trudno jeszcze dorzucać nam dodatkowej sromoty od samego poniedziałku, każdy, kto ma chociaż trochę rozsądku widzi, że jest źle, niestety wszystko wskazuje na to, że sprawa Polskiego ładu jeszcze dodatkowo nas pogrąży, nie wspominając już o uporze naszych rządzących w kontekstcie konfliktu z Unią.
Niestety Pis zapomniał jedną zasadniczą regułę: rządzi ten, kto ma pieniądze, oni liczą na unijne fundusze, a tymczasem wszystko wskazuje na to, że Unia zamknie im kran z mamoną, a bez pieniędzy ich projekt Polskiego Ładu po prostu padnie jak domek z kart. Pozostanie tylko POLSKI BAŁAGAN !!!!!
Czy naprawdę nie ma żadnego mądrego polityka w tym całym Pisie, który przekonał by pewnego upartego jak osioł starca, że taką walką z Unią jesteśmy z góry skazani na przegraną, a niestety konsekwencje tej przegranej mogą być dla Polski wręcz tragiczne ??????
Ech! jednak ciężkie życie nas czeka…….

Ale dzisiaj jest poniedziałek, dzień, który zawsze przynosi pewne nadzieje, więc życzę pomyślności na dzisiaj i na cały tydzień.

Dzisiaj poszłabym z imieninowymi życzeniami do Mojego Brata – Krzysztofa

Niestety, ten czas przeminął, nie ma z Nami Krzysia, pozostały tylko piękne wspomnienia.
I to z tych czasów z dzieciństwem związanymi, gdy mój starszy brat śpiewał mi kołysanki i czytał bajki, z nieco późniejszymi, gdy Krzysztof studiował, a w tym był szalenie wytrwały i nie lubił, gdy mu psotna młodsza siostra w nauce przeszkadzała, wspominam dzień Jego ślubu i potem narodziny trójki Jego dzieci, gdy razem jeszcze mieszkaliśmy w rodzinnym mieszkaniu na ulicy Smoleńsk i tej Jego i Jego żony Zosi pierwszej malej choinki z bańkami – muchomorkami. Jedna wspólna, rodzinna wielka choinka stała w jadalni, a Zosia i Krzysiu mieli w swoim pokoju swoją własną, taką śliczną, malutką, bajkową.
Potem na nowym mieszkaniu jeszcze powitał na świecie dwójkę dzieci. Wychować tę całą czeredkę na pewno nie jest łatwo, dlatego Krzysztof ciężko całe swoje życie pracował, aby zapewnić dobry byt, a potem i dobrą przyszłość swojej gromadce. Udało mu się to doskonale, każde z Jego dzieci dostało staranne wykształcenie i dobry start na własne dorosłe życie i na szczęście doskonale tę ojcowską spuściznę potrafiły wykorzystać.
Pamiętam, że Krzysztof był bardzo skrupulatny w tych swoich rozliczeniach finansowych, wszystkie wydatki miał dokładnie w swoim kajeciku rozpisane, ale nie dlatego, by komukolwiek żałować pieniędzy, ale żeby mieć pieczę nad tym, czy przez przypadek nie wydawać pieniędzy na rzeczy niepotrzebne, chociaż nigdy nie można było mu zarzucać skąpstwa, wprost przeciwnie, chętnie pomagał osobom, które tej pomocy potrzebowali.
Reasumując: wspaniały był ten mój starszy Brat i chociaż nie raz nie jednego kuksańca od niego dostałam, jak to pomiędzy starszym bratem i młodszą siostrą bywa, zwłaszcza, gdy mu przeszkadzałam głośno hałasując, ale zawsze bardzo Go kochałam i podziwiałam.
Odszedł dużo za wcześnie, jego dobre serce niestety nie wytrzymało wytężonej pracy, a miał przecież dopiero 60 parę lat, jeszcze mógł z nami być, radować się wnukami i cudowną prawnuczką Zeldą, z której pewnie teraz byłby bardzo dumny, już wyobrażam sobie, jakby ją rozpieszczał……….
Krzyś był starszy ode mnie tylko o 10 lat, czyli na pewno mogłybyśmy dzisiaj razem z Anią dzisiaj iść złożyć mu życzenia imieninowe, tak 25 lipca składałyśmy z Anią życzenia imieninowe Krzysiowi, a dzień później wraz z Nim składaliśmy życzenia imieninowe naszej Siostrze Ani.
Dzisiaj nie ma Krzysztofa, nie ma Ani, jestem sama i wiem, że Oboje teraz patrzą na nas z wysokiego nieba, bo oboje byli bardzo dobrymi osobami i na pewno za swoje zasłużone życie na ziemi dostali wieczną nagrodę własnie w Niebiańskiej Krainie, by stamtąd nadal mieć pieczę nad swoją Ukochaną Rodziną.

Dzisiaj, mimo, że jest niedziela, nadal spokój w mom Parku Krakowskim panuje, nie licząc oczywiście całej rozrabiającej na Placu Zabaw czeredki dzieci.
Ale nie ma, jak to dwa lata temu jeszcze bywało tych traków z jedzeniem i dzikich tłumów, można spokojnie odpoczywać, no chyba, że zapowiadana burza przerwie tę niedzielną sielankę.
I może właśnie tak jest lepiej, bo gdy patrzę przez kamerki na plac w Kudowej, gdzie nadal budy zamiast palm królują, jest mi po prostu dziwnie żal, nie, nie tego, że mnie nie ma, tylko tego,, jak można łatwo psuć krajobraz
Uparłam się na tę Kudową, bo już trzeci dzień o tym piszę, mam nadzieję, że to tylko taka weekendowa impreza, tym bardziej, że wczoraj w Kudowej odbył się Konkurs piosenki polsko – czeskiej imienia Pawła Królikowskiego, na którym to koncercie obecna była najbliższa jego Rodzina, jego żona Małgorzata, córka Kasia i syn Antoni.
Widziałam przez kamerkę te tłumy, które brały udział w tej imprezie i wcale się nie dziwię, bo Kusy był człowiekiem szalenie przez ludzi lubianym A dlaczego ten koncert odbył się własnie w Kudowej? Ano tam swoją wypoczynkową odskocznię, niewielki domek ma Rodzina Królikowskich.
Wczoraj akurat bardzo żałowałam, że mnie tam nie było ………..

Życzę przyjemnej niedzieli, chociaż niestety burzami nas straszą, może jednak uda się chociaż chwilkę podłapać świeżego powietrza????

moja Kudowa sprzed roku

Tak wyglądała Kudowa rok temu, dzisiaj….szkoda nawet pisać.
Myślałam, że wczoraj tylko chwilowo taki misz – masz panuje przed Pijalnia, ale nie, nadal budy tam królują.
Komu szkodzi piękno przyrody???? No komu?
Palmy, kwiaty, klomby, zieleń na przeciw tanim budom, nie pozostawiam nawet chwili na zastanowienie się za kim optuję.
Ale niestety okazuje się, że już chyba nic więcej mnie nie zadziwi.
Właśnie zostali aresztowany syn i synowa prezesa Banasia i pisia prokuratura już postawiła mu zarzuty, dziwne tylko, że dotyczą one czasów, gdy papa Banaś był jeszcze Kryształowym Prezesem.
Dzisiaj według pisiej prokuratury kryształ się posypał, więc trzeba posprzątać resztki, zaczynają od syna i od synowej, bo z samym Marianem łatwo nie będzie, na razie chroni go immunitet, ale jaka to przeszkoda dla Wszechmocnego Zbysia?
Postawi zarzuty, wniesie wniosek do Sejmu o pozbawienie prezesa NIKU mandatu i immunitetu, w ciemną noc Sejm ustawę przyjmie i już potem mają Mariana w ręku.
Stare Stalinowskie metody znów odzywają, a pierwsze skrzypce wciąż na razie gra mniej niż zero
Wczoraj doszło do porozumienia o współpracy pomiędzy PO i Nowoczesną, żeby tak jeszcze Hołownia przestał bufonić i przystąpił do tej spółki, bo i tak szans samotnie nie ma, nie tylko nie pokona Pisu, ale jeszcze głębiej Polskę w Kaczorowe ramiona wepchnie, tak trudno to zrozumieć????
Niby Hołownia wie, czego chce, ale wydaje mi się, że on zbyt szybko napuszył się swoją chwilową przewagą nad PO, bo gdy Tusk wrócił. Hołownia znów nie gra pierwszych skrzypiec opozycji. Powinien stulić uszy i przynajmniej porozmawiać z Tuskiem i uzgodnić wspólną drogę. A jest o czym rozmawiać
O porozumienie Kosiniaka Kamysza się nie boję, bo oni zawsze byli ulegli i do wygrywających lgnęli, tym razem przypuszczam PIS tak im wlazł za skórę, że nawet nie odważyliby się razem z nimi kolaborować, Na to Kosiniak Kamysz jest za mądry, zresztą on tez widzi do czego pisie rządy prowadzą.
Co będzie dalej? zobaczymy, na razie wojna podjazdowa trwa, byleby tylko nie ogarnęła między sobą on opozycję , oni musza grac do jednej bramki, inaczej będzie źle.
Znów straszą, że nadciągają upały i burze, kilka dni ochłody mieliśmy , teraz pora na powtórkę męczącej kanikuły.
Wczoraj udało mi się chwilkę w Parku posiedzieć, ale tam cisza, spokój, nie ma tego kudowskiego szaleństwa i bardzo dobrze.
Miłej soboty i fajnego weekendowego odpoczynku

Co oni zrobili z mojej ślicznej Kudowej????

Patrzę zdumiona na przekaz z kamerek z Kudowej, ze wspaniałego placu koło Pijalni, który w zeszłym roku wprost porażał swoim widokiem palm, kolorowych kwiatów , starannie pielęgnowanych klombów i obrazami pięknych budowli sanatoryjnych i uroczych małych domków w pobliżu.
A co teraz tam się dzieje?? SODOMA I GOMORA !!!!
Komercja zabiła całe piękno tego miejsca. Postawiali tam jakieś tanie budy, najpierw pojawił się kilka dni temu grill, ale pod koniec dnia zostawiał stamtąd wywieziony, myślałam, że na zawsze, a dzisiaj z przerażeniem patrzę na wiejską taniochę, która to miejsce posiadła na własność.
NOMEN OMEN, SAMO CENTRUM DEPTAKU ZOSTAŁO WCHŁONIĘTE, NAWET NIE MA MIEJSCA NA SPACERY!!!!!
Całe szczęście, że mnie tam nie ma, musiałabym się denerwować, że to co piękne tak łatwo jest komercją zniszczyć.
A tak, zawsze mogę po prostu kamerkę wyłączyć i żyć wspomnieniami tych pięknych widoków, tego spokoju, ładu, który tam kiedyś panował.
Wiem, że i Ulce pewnie też nie spodoba się taki całkiem inny widok tego urokliwego miejsca, bo to własnie Ona kiedyś mnie przekonywała, że Kudowa jest urocza.
Była, niestety była, teraz rządzi tam nie piękno a p i e n i ą d z !!!!! wrrrrrr.
Bardzo jestem ciekawa, kto na takie barbarzyństwo wydał pozwolenie.
Powinien za tą niecność natychmiast pozbawiony być stołka, to jest po prostu gwałt na naturze.
Nie jestem przeciwna takim biznesowym przedsięwzięciom, ale we wszystkim trzeba mieć umiar.
Ważne jest i miejsce i rozmach, z którym przystąpili do tych wątpliwych inwestycji.
Boże!!! można było postawić jakąś budkę gdzieś nas uboczu, gdzie nie raziła by w oczy i nie stanowiła głównego punktu widokowego tak uroczego miejsca, jakim jest plac przed Pijalnią.
Zwłaszcza, że tam umieszczona już jest urokliwa kawiarnia Sisi, z niewielkim tarasem, jednak tak drapieżnie nie ingerującym w ten specyficzny krajobraz, a nieco dalej, w okolicy Łazienek nr 3 stoją też i stoiska z lodami i przekąskami, ale i one nie porażają, bo są na uboczu.
Przepraszam, ale się wkurzyłam, bo to jest tak, jakby ktoś na środku salonu centralnie postawił muszlę klozetową.
Czy ludzie naprawdę nie potrafią odnajdywać piękna w obcowaniu z naturą? Czy wszystko od razu koniecznie trzeba psuć tylko po to, by zrobić dobry interes?
Wszystko ma swoje miejsce we wszechświecie i jeżeli my teraz nie potrafimy tego uszanować, nie zdziwmy się, że kiedyś natura, czyli piękno nie uszanuje i naszych priorytetów, zwłaszcza, gdy one są po prostu głupie, próżne, nic nie warte.
MANY, MANY, MANY, MANY tylko to się liczy??????
Kiedyś wspominałam, że chciałabym, żeby w moim Krakowskim Parku też wykorzystali jakąś niewielką polankę i postawili tam niewielka kawiarenkę z tarasem, ale gdyby to miało przynieść podobny rozmiar, jak ten w Kudowie, to może lepiej niech zaniechają tego pomysłu???????
Niech Park pozostanie nadal tym urokliwym Parkiem, a nie jakimś miejscem służących wątpliwym uciechom kulinarnym, od tego mamy przecież sporo odpowiednich do tego miejsc.
W zeszłym roku i kilka lat wcześniej też niedziela była dla Parku takim miejscem kulinarnych wyzwań, przyjeżdżały traki, w których można było kupić wszelakie dobrocie, by zadowolić swoje podniebienia.
Ale impreza trwała tylko do późnego popołudnia i zawsze czekałam na moment, gdy te budy na kolach opuszczą już mój śliczny Park i znów zapanuje tam ten piękny spokój, bez wrzasków, za to z ptasimi trelami.
A na drugi dzień, w poniedziałek, siadałam sobie na ławeczce i tak sobie myślałam, Boże, jak ja cenię sobie ten spokój, jak to dobrze, że dzisiaj już nie ma tych tłumów, tego wrzasku i smrodu skwierczących kiełbasek, czy grillowych zapachów.
W tym roku na szczęście jakoś zaniechali tego wątpliwego niedzielnego zwyczaju ” rodzinnego świętowania” i jest zwyczajnie, bardzo przyjemnie , przebywają w Parku i starsze osoby i całe rodziny z dziećmi i psami, ale jakoś to wszystko odbywa się w całkiem przyjemnej atmosferze, naprawdę można odpocząć, bez nadmiernych wrzasków, krzyków a czasami nawet awantur wszczynanych przez panów będących pod wpływem.
A może ja już jestem taka stara i mnie ta cała komercja, ten szpan całkowicie nie pociąga????

LUDZIE!!!!!!! SZANUJCIE PRZYRODĘ, TĘ RESZTKĘ, KTÓRA JESZCZE POTRAFIŁA SIĘ PRZED BARBARZYŃSTWEM KOMERCJI OBRONIĆ!!!!

Niedługo i to nam zabiorą, już są miasta z betonu, teraz będą parki z tańc – budami, pola bez kwiatów i zbóż, pełne wózków z grillowymi potrawami, a wokoło pozostanie po nich tylko cała kupa śmieci, bo nie będzie nikogo chętnego do porządkowania tego bałaganu.

To jest mój apel na dzisiaj.

Życzę miłego piątku.

pamiętny dzień 22 Lipca

Ale dla mnie dzisiaj najważniejsze jest to, że moja Kochana Magda obchodzi dzisiaj Imieniny.

No to cóż mogłabym Jej dzisiaj podarować, jak nie róże z Jej ogrodu, bo one są najpiękniejsze na świecie.
Nawet najpiękniejszy gifs nie jest w stanie zastąpić piękna tego różanego krzewu.
Moja Kochana Solenizantko ! czego mogłabym dzisiaj Ci życzyć – Ty wiesz to chyba najlepiej.
Niech spełniają się wszystkie Twoje marzenia, wszystkie zamierzenia, niech zdrowie Ci dopisuje i bądź zawsze otoczona taką miłością Twojego Męża Jacka, Twoich dzieci Kamili, Oliwki i Jaśka no i oczywiście skromnie dodam i moją, bo wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza, najdroższa, bo jesteś dla mnie taka sama jak Twoja Mama, w swoim wspaniałym sercu, w oddaniu, w swoich przemyśleniach i w nastawieniu do życia. Jesteś po prostu dla mnie drugą Kochaną Anią, której niestety już teraz nie ma koło mnie, ale cieszę się, że jesteś Ty, zawsze kochana, przyjacielska i bardzo serdeczna.
To nie są tylko puste słowa, one płyną z głębi mojego serca i żadne wypisane tutaj słowa nie w pełni nie mają tej siły, której chciałabym Tobie powiedzieć
Po prostu bądź zawsze taka sama, niczego nie zmieniaj, bo nie wyobrażam sobie innej Madzi koło siebie.

Kiedyś, za czasów PRL dzień 22 Lipca był wielkim państwowym świętem.
Były liczne akademie, przemówienia, a popołudnie festyny, nawet z tej okazji „rzucali” pomarańcze, czy banany. jednym słowem wielka socjalistyczna ściema dla gawiedzi, która musiała się namiastką demokracji cieszyć.
Dzisiaj, mimo, że już nie mamy oficjalnych akademii ku czci, znów podobna ściema ogarnia nasz kraj. tylko teraz nazywa się to inaczej: próbą Pisiego zawładnięcia całej Polski i zrobienia z niej „krainy szczęśliwości” według jednej, jedynie słusznej pisiej modły, mimo, że większości Polaków taka polityczna draka wcale się nie podoba.
Nikt nie lubi, gdy im się siłą narzuca swój światopogląd, każdy chce się czuć wolny i samodzielnie odpowiadać za swoje czyny, bez tłumaczenia, co dla niego jest lepsze, czy gorsze.
No bo po co mamy wracać do minionych czasów charakteryzującą się bylejakością życia, zakłamaniem, obłudą i teraz jeszcze większa i nachalniejszą polityczną butą, czego chociażby wczorajsze głosowanie nad odwołaniem z funkcji ministra szkolnictwa Przemysława Czarnka. Po prostu Pis wykorzystał fakt swojej sejmowej przewagi, wcale nie licząc się z głodem ludu, chociaż kiedyś pani Szydło obiecywało, że Pis będzie słuchał Polaków i stosował się do ich życzeń.
Słowo jedno, mamona związana z rządzeniem drugie, a arogancja z jaką sięgają coraz bardziej bezczelnie po wszystko już tylko może nas przerażać i porażać.
Na szczęście teraz jakoś chwilowo na bok zostało odsunięte glosowanie nad TVN – Lx, nie wiem czym to jest spowodowane, czyżby rząd wreszcie sobie uświadomił, że może tylko na tym stracić? Bo Unia coraz wyraźniej stanowczo mówi: nie dostaniecie pieniędzy,póki nie zmienicie swojego postępowania z praworządnością, a brak pieniędzy z Unii przyniesie krach ich flagowego programu Polski Ład, który miał być podstawą do walki o dalsze ich rządzenie Polską.
Nie będzie pieniędzy, nie będzie poparcia ludu, który do wszelkich prezentów był przyzwyczajony.
Bo z jakich pieniędzy Pis znów kupi swoich wyborców, skoro kasa rządowa już jest całkiem pusta????
A już „niedobry” Donald o” wielkich wilczych oczach” dybie, aby Pis od władzy odsunąć i może mu się to nawet udać, oczywiście nie zrobi tego ani sam, ani nawet ze swoimi politykami z PO, ale wierzę, że będzie miał na tyle siły, że uda mu się przekonać i polityków innych partii, że walka o normalną Polską jest teraz priorytetem.
Zresztą w czasach, gdy Pis pokłócony już jest z Unią i z wieloma krajami, wejście na wojenną ścieżkę z taką potęga, jaką jest USA jest aktem politycznego samobójstwa. A niestety takie projekty, które Pis chce wdrażać i wykonywać wobec TVN -24 uderza w stosunki gospodarcze i polityczne z krajem Wielkiego Brata, czy warta jest taka draka tylko po to, żeby dostać potem po nosie? Pis nie tylko nie wstaje z kolan, ale alienując się od świata, wręcz ryje nosem w glebę z coraz większą siłą. Wkrótce i grupa tych zwiedzionych Polaków też dołączy się do całkowitego potępienia tych kłamczuchów, bo obojętne, czy ktoś myśli tak czy siak, ale nikt nie lubi, gdy się z nich wała robi.
Mam wizję ” Rząd Pisu małymi jeszcze, ale zdecydowanymi krokami na własne życzenie sama odsuwa się od władzy.
Putin niestety nie jest w stanie zapewnić nam bezpieczeństwa i gospodarczego rozwoju, on chce po prostu połknąć Polskę i zrobić z nas sobie swoich sługusów, których łatwo będzie do parteru sprowadzić.
Taka jest straszna i bardzo smutna prawda, niestety.
Niech wiec się to w końcu stanie: Pis nigdy nie powinien był rządzić, a niestety podstępem tam się dostał i narobił tak wiele niepowetowanych szkód, że następny rząd będzie miał sporo kłopotów z odbudowaniem normalnej Polski.
Można to porównać do miasta, w którym wszystkie domowe, zostały przez tsunami zniszczone i teraz od nowa trzeba je na fundamentach postawić.
Czyli PIS niestety to takie tsunami, które nad Polską przeleciało, oby jak najszybciej od nas się już odsunęło i nigdy już więcej nie powróciło.

Dzisiaj znów nijaki, szaro bury dzień, niby lipiec, niby odpoczynek od kanikuły, ale……. chyba nie każdemu się to podoba.
Najważniejsze jednak, żeby nurze i te coraz częściej występujące trąby powietrzne opuściły Polskę na dobre.

Spokojnego zatem czwartku.