I jest klawo jak cholera

 

Przepraszam za tytuł, ale to parafraza z filmu Gang Olsena.

a czemu jest fajnie jak…..??

1.mamy niedzielę

2.słonko mocno dzisiaj świeci

3.humorek z tego powodu się poprawia – więcej światła, więcej endorfiny.

4.Kaczyński plecie takie androny ( czytaj na Onecie), nawet był skrytykowany

przez posłów i PSL i PO i SD, ( czytaj na onecie), tylko oczywiście lizus Błaszczyk go broni, już

nie mówiąc o biednej Jakubowskiej,j czujacej się wciąż porzuconą i osieroconą  przez Prezes,

miejmy nadzieję, że im dłużej będzie plótł tym bardziej ludziom oczy się otworzą.

Bo może rząd Tuska oskonałością nie jest, ale i tak jest niebo lepszy niż ewentualny rząd

pana Prezesa

5.A bajka Pana Kawusi o wróbelku jest fantastyczna i jakże prawdziwa, morał aż się taki sam prosi.

6. KACZYŃSKI  POWINIEN  ODEJŚC RAZ NA ZAWSZE Z POLITYKI,  PIS  TEŻ!!!!

Miłej niedzieli!!!

ZGROZA

 

POLACY  ZWARIOWALI !!!!

Ostatnie sondaże OBOP-u i Gemini pokazują drastyczny spadek poparcia dla PO,

nawet 0 16 punktów, oczywiście Pis na tym zyskuje i już zaciera ręce.

Nawet ostatnio na Onecie  zamieszczali marzena pana Brudzńiskiego, dotyczące ich

ewentualnie nowego rządu.

Zgroza, czyżbyśmy całkiem orumanieli.

Świetnie określił program Pisu któryś z forumowiczów Gazety Wyborczej:

Program Prawa i Sprawiedliwości obejmuje cztery obszary:

1. Smoleńsk,

2 . Krakowskie Przedmieście,

3. Toruń,

4. Jasną Górę.

Niestety, to jest prawda, ale cóż, ciemny lud głupotami karmić się może.

Wystarczy posłuchać Radia Maryja, przeczytać Rzeczpospolitą, Nasz Dziennik

i już wiemy, jak to nas Donald okrada z dóbr doczesnych.

Oczywiście poprzednie rządy wspaniale rządziły, nie było afer i kradzieży, a jak już

Pis do władzy dojdzie…dopiero DOBROBYT przez wielkie D będzie w Polsce!!!

Każdy dostanie podwyżkę i po mieszkaniu, dług publiczny  odrazu spadnie do zera,

ba, będzie rósł w tempie astronomicznym nasz dobrobyt, a emeryci będą mogli

trzy –  cztery razy w roku odwiedzać ciepłe kraje i pławić się w ciepłych morzach

i oceanach.

To tyle na temat polityki, pożyjemy, zobaczymy.

Może trochę tych inteligentniejszych potrafi się srężyć. i mądrze zaoptować?

Wczoraj przyszedł pan Józio i usunął usterkę w nowym moim komputerze.

Okazało się, że któryś z programów Windowsa  nie pytając się wcale  mnie o

zgodę samouaktualnił się i zablokował tym dostęp do pulpitu.

Dzisiaj upływa tydzień, gdy miałam zamontowany mój nowy komp i jak dotąd miałam

z nim same kłopoty, ale może w końcu przyzwyczaimy się do siebie i razem zgodnie

będziemy współdziałać? –  to znaczy mój kopmputer i ja zaczniemy żyć w symbiozie!!

Miłej soboty życzę, co prawda narazie ponurej, a zapowiadali, że będdzie słoneczna!

Ale wczoraj słonko też bardzo późno się obudziło, może i tak dzisiaj będzie?

Panie Kawusia, czekam na następną bajkę o  zwierzątuo,  ta z żabką była wspaniała!!!

Dzisiaj sobota, a ja tak w miarę wcześnie  całkiem nie mały wpis w blogu uczyniłam??

NIESAMOWITE, czyżbym złamała tym samym zasadę leniwej soboty?

 

a niech to wszyscy diabli!!!!

 

Chyba powiedzenie zamienił stryjek siekierę na kijek muszę do siebie  zastosować

Nowy komputer dopiero jest 3 dni , i znów……. awaria.

Tym razem nie chce odpalić Windows i nie mogę dużego komputera używać !!!

A tak nie lubię na tym małym laptopie pisać bloga, bo piszę, piszę i nagle wszystko mi się

maże i muszę od nowa zaczynać.

Ale znalazłam i na to sposób, co kilka wierszy daję komendę zapisz, prrzynajmniej nie powinno

mi się wszystko mazać, tylko ewentualnie  te ostatniee zdania.

A dlaczego mi się maże? pewno coś naciskam na myszce, zaznacza się wtedy cały tekst,

no i niknie…..fatamorgana jednym słowem.

A takie zapisywanie każdego zdania jest męczące, bo co chwilę muszę zjeżdzać na sam dół

i klikać zapisz, ba i o tym trzeba co najważniejsze pamiętać.

Właściwie to nie rosumiem, co się temu mojemu dużemu komputerowi dzieje, dobra,

wiem, że to składak, ale w końcu każdy komputer ktoś kiedyś składał i to wcale

nie ma znaczyć, że ma żle działać. ( o właśnie przed chwilką myszką  skasowałam cały wpisany

tekst – dobrze, ze miałam zapisany!!! – zdolniacha jestem, co?????)

Wracajac do kompa, tak strasznie trudno tego pana Józia jest wywołać, jest trochę

nie słowny i kto wie, kiedy znów do mnie zaglądnie, póki co, napisałam mu już  błagalnego

smsa, że komputer,a właściwie system w nim padł na nos, a teraz……

poczekam do godz 9-tej i zatelefonuję ( on trochę dłużej śpi) – no i albo odbierze

mój telefon, albo nie!!!!!. Nie podoba mi się to wcale, ale czy mam inne wyjście???

Dobrze,  że mam chociaż   tego mojego malucha , zawsze coś, chociaż przestawić się

z dużego ekranu na mały jest na początku bardzo męczące, potem jakoś już oko

się przyzwyczaja.

Więc dzisiaj będę wytłumaczona chyba, że mój wpis nie będzie dlugi, przynajmniej

mniej nudzić, czyli smędzić, jak to mawia Magda będę !!!

Panie Kawusia, a co na Pana wiersz sen miała do powiedzenia Ulka??? 🙂

Miłego piątku wszystkim

ale miałam sen….

Kilka dni temu rozmawiałam z Magdą na temat kierowania autem przez starsze panie.

Tak, tak, niestety nie wszystkie starsze Panie do tego się nadają.

Chociaż generalnie mówiąć zawsze do kierowcy – kobiety mam zastrzeżenia, ale

starsze panie za kierownicą to juz całkowity koszmar, niestety, już refleks nie ten……

No to wracając do mojego snu, kupiłam sobie, albo dostałam od kogoś, dokładnie

nie było to sprecyzowane, mały niebieski samochód marki…a nie pamiętam, wiem,

że napewno  samochód był niebieski.

I co najlepsze jeżdziłam sobie w śnie tym samochodem, co prawda na początku miałam pewne

opory, ale jednak, ku samoździwieniu dawałam sobie radę w kierowaniu niebieskim

samochodikiem.

Ale to był tylko sen.

Obudziłam się na swoim tapczanie, przetarłam oczy i powiedziałam sobie głośno

i dobitnie :  NIGDY  W ŻYCIU !!!!

A pomyśleć, że kiedyś tam jeżdziłam maluchem, ale to już było w zeszłym wieku zresztą

i nie wróci więcej…..

Dalej będę popierała miejską komunikację, ewentualnie korporację taksówek.

Najlepsza z nich to Barbakan, telefonujesz tam na automatyczny punkt przyjęć

i słyszysz komunikat: jeżeli chcesz, żeby wysłać taksówkę na taki to a taki adres, naciśnij

klawisz jeden, naciszkasz i znów słyszysz: na adres taki i taki została wysłana taksówka,

czas dojazdu 4 minuty.Oczywiście musisz wcześniej w Barbakanie być zarejestrowanym,

tzn wystarczy raz wezwać ich z któregoś adresu i potem ten telefon jest przypisany

do danego adresu. Nie sprawdzałam jeszcze, jak wygląda zamówienie z telefonu

komórkowego, jako, że ten nie zawsze jest mobilny, można się nim posługiwać z

każdego miejsca w Krakowie, ale jest też druga opcja, jeżeli chcesz zamówić taksówkę

z innego miejsca naciśniej klawisz dwa i …no właśnie jeszcze nie wiem co dalej, kiedyś

ma pewno sprawdzę.

Po przyjeździe taksówki pytają Cię o hasło, co jest dobre, bo nikt mi wtedy nie

podgrandzi taksówki, a tak nieraz bywa, sama kiedyś jechałam nie swoją ( tzn zamówioną

przez kogoś innego) taksówką.

To tyle na temat aut, taksówek itp, znów Magda powie, że smędzę.

Może i smędzę, ale blog jest mój i mam prawo w nim pisać to co chcę i tak jak chcę

pani Madziu.

A że to nie jest wcale takie łatwe?, proszę, spróbuj ama.

Nie masz koncepcji??? ….ano właśnie………

Miłego zimowego czwartku dla wszystkich, może chociaż na chwilkę słonko wychynie zza

chmurki?

A jeżeli nie, to daję dzisiaj bardzo słoneczne kwiatuszki. zawsze będzie troszkę weselej

Do Pana Kawusi : Wiersz o morzu zimą jest cudowny, bardzo romantyczny.

A co do zagadki…odpowiedź znałam, ale nie chciałam się wychylać, dawałam szansę innym 🙂

fiołki

 

słodkie fiołki…słodsze niż wszystklie róże.

 

No może nie o te fiołki akurat chodzi…… ale i tak te  są przepiękne.

Ale wczoraj były udrodziny Moniki ( nie powiem które), dla mnie też ważny dzień, bo wtedy

przed …x…. laty zostałam po raz pierwszy Ciocią, a to było dla mnie bardzo ważnyn

wydarzeniem w moim życiu, bardzo fakt ten przeżywałam.

Zaszczyt wielki, chociaż potem stopniowo musiałam przyzwyczajać się wielokrotnie

nie tylko do roli Cioci, ale i Cioci Babci.

Kto wie, rodzina moja jest rozwojowa, więc i pewno całkiem niedługo będę piastowała

jeszcze ważniejszy urząd Coici – prababci.

Życzeniem Solenizantki było obdarowanie jej fiołkami alpejskimi, więc została nimi

przez nas wszystkich wprost zasypana. Te na zdjęciu odemnie, może są najskromniejsze,

ale są odemnie, prawda, ze śliczne?.

Karnawał w pełni, wczoraj Zojka była na prawdziwej zabawie karnawałowej w szkole,

potem wraz z Mią   brały udział w mojej sesji fotograficznej.

A oto jeden z  efektów tej sesji:

 

ładne dziewczynki, prawda?

Dzisiaj środa zapowiadała się nawet słonecznie, niestety chmurzyska zwyciężyły

i teraz znów niezbyt przyjemne mamy popołudnie.

W dodatku mój nowy komputer stracił nagle pamić, zapomniał to wszystko, co na nim było

zapisane, a więc niektóre linki, tapety, znów musi mnie odwiedzić miły Pan Józio.

Nie zawsze to co nowe. oznacza najlepsze.

Trzymajcie się cieplutko

 

pani rejestratorka

 

Dzisiaj musiałam arcywcześnie wstać, bo na godzinę tuż przed ósmą musiałam dotrzeć na

Żabiniec.

Dzisiaj zastępuję w rejestracji Jadzię i mi przypadło otwieranie przychodni.

Wrrrr, znów tego wyjca się boję, ale juz mam obgadane z Magdą, że to ona ten

alarm wyłączy, a ja już wejdę na gotowe.

Pewnie tak lepiej, bo coś ostatnio nic co elektroniczne mnie nie lubi, więc ten wyjec

na pewno dałby o sobie niestety znać.

No więc wcześnie ( 0 5- tej, a to ciemna jeszcze noc) wstałam, co prawda budzik nastawiony

był na godzinę szóstą, ale mój” wewnętrzny budzik” juz godzinę wcześniej   włączył

pobudkę, więc oczywiście najpierw była  kawusia, TV, komputer, jak zwykle……  i

rozpoczynam następny owocny dzionek.

Że będzie owocny wiem, bo wszystkie horoskopy dobrze mi wróżą.

Pan Kawusia ze swoim wierszem oczywiście jest nieoceniony, podzielam wszystkie Twoje

obawy panie Kawusia i myślę podobnie, coby kto inmy mi wpajał na siłę do głowy, że to mgła,

że zamach, że to, czy tamto. Mam już swoje na ten temat zdanie wyrobione.

I nie wiem co by się stać musiało, żebym uwierzyła w bajki, chyba z nich wyrosłam….

Najgorsze jednak jest to, że coraz więcej osób woli wierzyć, że  Kaczyński po ewentualnym

dojściu nie daj Panie Boże  do władzy, cud gospodarcxzy uczyni i Polska w dobrobycie opływać

będzie. Oj, gorzko by się rozczarowali, bardzo gorzko, z pustego Salomon, a co dopiero i

Kaczyński nie naleje.

Zresztą gdyby doszli do władz,y mieliby całkiem inne priorytety, stawianie pomników chwały

dla bohaterskiego Leszka i rozliczanie byłego rządu z katastrofy.

Nie wiem, czemu Ci, którzy go popierają, nie widzą  tej oczywistej oczywistości.

Obawiam się, że nawet moje ukochane Szkło Kontaktowe prysnęłoby wtedy niczym bańka

mydlana, roztrzaskałoby się na okruszki, bo Jarosław krtyki nie przyjmuje przecież.

On jest nieomylny, niczym Cezar.

Zresztą już pan Kaczyński  raz na Szkło Kontaktowe mały zamach próbował robić i go

zniwelować, na razie mu się to nie udało, ale po dojściu do władzy….

A właśnie a propos Cezar:

VIVA Cezar!!!!!   przyniósł mi ocenę bardzo dobrą ( czemu nie szóstkę)!!!!

Udało mi się namówić dzielnych żołnierzy do przekroczenia Rubikonu z tak wspaniałym

wynikiem. Mówię o zadaniu dla Viki, wiem, to niepedagogiczne pewno, ale musiałam dziecku

pomóc. Zawsze odżegnuję się, że to juz ostatni raz… tak ostatni raz do następnego razu.

Teraz czekam na ocenę z Uniwersytetu III- go  Wieku .

Ale mam wielką rozpiętość  umysłową – szkoła Podstawowa i Akademia III – go  wieku 🙂

To tylko oznacza, że mentalnie jeszcze całkiem nie upadłam, jak mi pewna miła skąd- inąd

mojemu sercu Magdusia kiedyś sugerowała. To dla mnie dobra nowina!!!!!

Świat przynosi nieco gorsze wieści – wczoraj w Moskwie znów był zamach na lotnisku, zginęło

mnóstwo niczemu nie winnych ludzi.

Jakim  wielkim fanatykiem musiał być ten zabójca- samobójca !!

Strach pomyśleć do czego fanatyzm doprowadzić może – to też poddaję jako temat  do

rozmyślenia dla niektórych……

A wszystkim życzę miłego i słonecznego  dnia. Zima nie opuszcza, ale słonko jednak

czasami o nas sobie przypomina i oby tak i dzisiaj było.

No i zima nam wróciła

 

 

Niestety!  Co prawda nie ma żadnych wielkich mrozów, ani zawieji, nie wiele śnieguo też

leży na ulicach, ale jednak zima…..

A co u mnie?

Po pierwsze nareszcie mam nowy komputer.

Fajnie, działa niby bez zarzutu ale..

wczoraj okropnie sie zdenerwowałam, bo poprzedniej nocy siedziałam do prawie

trzeciej w nocy i pisałam zadanie dla Bardzo Waznej Osoby, nie stety źle jakoś

zapisałam i całe zadanie po prostu…zginęło.

Starałam sie wraz z Panem Józiem zadanie  odzyskać, niestety…..

Musiałam wczoraj raz jeszcze zadanie od początku zczynać, ale jednak opłacił

mi się ten trud, bo zostałam przez Bardzo Ważną Osobę pochwalona.

Fakt, zadanie wyszło mi znakomicie, przyznaję to bez zbytniej skromności.

A to wszystko przez nowe oprogramowanie Windows 7 , tam po prostu całkiem inaczej działa

Oficce, trudno będzie mi się przestawić, ale co tam, jestem zdolniacha i dam sobie na pewno

radę z tym problemem.

Podobnie, jak dałam sobie wczoraj radę z innym problemem, mój komputer nagle…ogłuchł,

ale jakoś udało mi się z tym  uporać.

Wczoraj miałam , jak wynika z treści powyższego, gościa, Bardzo Ważnej Osoby i chyba

pierwszy raz cos nieżbyt u mnie mu smakował0 – warto to zaznaczyć, bo nawet mistrzowi uda

sie coś s…….ć, ja chyba lekko przesadziłam z przyprawami.

Ale zjadliwe było, bo jednak cały jego taklerz był do czysta wymieciony, to jednak

może nie było aż tak źle??????

Czerwone wytrawne wino do potrawy też było podane, a jakże,

A może po prostu jestem zakochana i dlatego przesoliłam potrawę?

No trudno, potem najwyżej co więcej mineralnej wody trzeba było wypić.

Trzeba nad tym się poważnie zastanowić, bo juz wiosna się zbliża.

Miłegp całego tygodnia i miłego poniedziałku oczywiście

 

 

Blog jest mój!!!!!

 

A piszę, że to jest mó blog dlatego, że wczoraj musiałm zablokować złośliwy

i nieprawdziwie krytyczny komentarz kolezanki Poskromionej.

Może jej się nie podobać, że mam inne opcje polityczne niż ona, każdemu wolno

wierzyć w co tylko chce, ale skoro jej się to nie podoba, to po co mnie odwiedza?

Ja nie przychodzę do  czyjegoś domu , gdzie się źle czuję.

To tyle na temat zablokowanego komentarza.

Acha, jadem nie pluję, stwierdzam tylko to, co czuję, a już nigdy na pewno nie

lekceważyłam sobie, jak mi zasugerowano, rodowego nazwiska, albowiem bardzo

sobie akurat cenię, że tak się nazywam jak się nazywam i że wywodę się z rodu o

normalnych i zdrowych politycznych pogladach.

Może tylko przyznać trzeba, ze jestem więcej politycznie zaangażowana, niż moja

rodzina, co niestety na moim zdrowiu się odbija.

Ale nigdy nie cierpiałam obłudy , kłamstwa i złośliwych pomówień, jakimi ostatnio

został rząd zarzucony.

Czy ktoś, kto tam krzyczał zdrada państwa  rozumie wogóle to słowo?

Nie cierpię też lizusistwa i z obrzydzenem patrzę na tą  ustawiającą się przed oblicze

Najwyższego kolejkę, bo kto więcej  obecny rząd błotem obrzuci, ma większą szansę na

wyżezej pozycji listy wyborczej pewnej frakcji  się dostać.

I dziwię się tylko tym, którzy tego nie widzią.

Ale jesienne wybory pokażą, jaką frakcję polityczną popiera większość Polaków.

Dzisiaj sobota, dzień mojego lenistwa. Ale dzisiaj nie mogę sobie na żadne lenistwo

pozwolić, za niedługo przyjdzie  ( albo nie przzyjdzie) Pan Józio z moim nowym

komputerem, a potem muszę konczyć  pracę omalże doktorską dla Bardzo Waznej

Osoby, jutro przyjdzie po jej odbiór.

Na moim małym laptopie bardzo ciężko się pisze, zresztą już częśc pracy na dużym

komputerze mam napisane, mam nadzieję, że uda się przegrać wszystko z poprzedniego

dysku na nowy i nic nie będzie stracone, ani dokumenty, ani zdjęcia i inne moje tajemnice,

które tam umieszczałam.

Zima powróciła, więc na spacerki raczej nie jest to najlepszy czas, chociaż trzeba

przyznać, że wielkich mrozów nie ma,  ale każda wymówka jest dobra, prawda?

Życzę zatem wszystkim miłej soboty.

A Adaś Małysz znów wczoraj miło nas zaskoczył.

Jakie to miłe, przynajmniej coś fajnego dla Polski  się dzieje……..

Leć  też dzisiaj daleko Adasiu, leć……

.

 

Dzień Babci

 

Dzisiaj  wszystkie babcie będą usatysfakcjownowane, albowiem mają dzisiaj swoje

święto.

No cóż, ja takiej satysfakcji mieć nie będę, bo nie jestem babcią, co najwyżej jestem

ciocią- babcią, ale to nie to samo. Niestety!

Wczoraj  mała Mia spytala mnie : Ciociu,a kiedy jest dzień Cioci? A gdy usłyszała, ze nie ma

w kalendarzu takiego dnia, smutno swierdziła : Pan Bóg zapomniał o dniu Cioci.

Niestety zapomniał, a może po prostu funkcja Cioci nie jest taka ważna w rodzinie?

Ale co tam, nie będę zazdrosna ani o tytuły ani o ważność w rodzinie , swoją wartość

i tak znam, nie przeceniam, ale stwierdzić tylko  mogę, że mieć taką Ciocię i Ciocię- babcię

jak ja, to prawdziwe szczęście, kto to szczęście posiadł, sam wie i docenia!.

Nie mniej jednak wszystkim Babciom w dniu ich święta najlepsze życzenia przesyłam,

wiele zdrowia ( bo to babciom najwięcej potrzeba),szczęścia i pociechy z wnucząt

życzę.

Dzisiaj wstałam bardzo wcześnie, o już o 4.30, po prostu nie mogłam spać, widać, że

coś z babci w sobie mam, one tak właśnie wcześnie nie wiedząc po co się budzą.

Oczywiście zaraz była kawusia, a jakże, tak należy rozpoczynać każdy dzionek,

komputer i telewizja. Od rana trzeba się politycznie nastawiać, aby energii do

życia nabrać, a teraz tyle w sejmie się dzieje,codziennie nową porcję nerwów

dostaję i tylko z wielka przykrością patrzę, jak premier Tusk po plecach obrywa,

a ten, który moralnie odpowiada za katastrofę świetnie się tym bawi. Gdy widzę tą

rozbawioną, uśmiechniętą  kaczą gębusię, to się zastanawiam, czy on naprawdę

tak mocno  jak opowiada czuje ból po stracie brata, czy poczuł, że wiatr mu w zagle

powiał. Mam nadzieję, że to tylko przejściowa sprawa, bo jakaś sprawiedliwość musi

być i niebawem znów Kaczor na czymś się porządnie przejedzie.

Bo jak długo można ludzi  oszukiwać??

No cóż, ostatnio PO straciła poparcie, Pis nieco zyskał, ale…

taka jest polityka, a to jest podobno największa kurtyzana świata.

Jaki  będzie ten dzień pogodowo? Jeszcze nie wiem, bo za oknem ciągle jeszcze ciemno,

ale podobno zima wróciłła.

Pogodnego i wesołego piątku życzę

Acha jeszcze jedno i bardzo ważne : Panie Kawusia, jest Pan w tych swoich fraszkach

świetny i nie do pokonania. Dziękuję za wspaniałe fraszkowe komentarze

 

Fart vw vniefarcie

 

Wczoraj miałam dzień bardzo interesujący – aż 4 panów mnie  odwiedzsiło.!!!!

Pomału, to nie tak wygląda, jakby ktoś pomyślał sobie.

Otóż najpierw dwóch panów przyniosło mi mój nowy aparat komórkowy ( wynikający z

przedłużenia umowy), potem przyszła Bardzo Ważna Osoba a na końcu Pan Józio,

który do mojego  dużego koputera założył  specjalne urządzenie do moego nowego internetu.

Ot i cała prawda.

Co prawde mój nowy telefon nieco mnie na początku sestresował nieco, ale po mału już

go  opanowuję,

Z komputerem nie jest tak wcale dobrze, bo jednak siadła w nim całkowicie główna płyta,

co oczywiście wiąże się z wymianą komputera na nowy, ale już wszystko jest na dobrej

drodze, być może już w tym tygodniu wszystkie moje komputerowe kłopoty się skonńzą

i będę na nowym już pracowała.

Ba, to tylko oznacza nowe wydatki, nowy kredyt……

Chyba jednak za jakimś Carringhtonem  muszę  się rozglądnąć…….

Dobry kawał, co?????

WŁaśnie zaczyna w Krakowie padać  śnieg, zgodnie  z prognozami.

Miłego dnia