DOSIEGO ROKU

Wiem, że dzisiaj nie będzie jak ongiś wspaniałych balów i szaleństw.
No, może z wyjątkiem Zakopanego, gdzie będzie spęd potencjalnych przyszych covidowców, ale oni robią to na własne życzenie, sami podejmują taką decyzję i nie mnie jest konieczne tłumaczenie ich głupoty, niech robią, co chcą, tylko niestety po powrocie do domu i inni, którzy nie byli w Zakopanem przez kontakt z nimi na zachorowanie na tę straszną chorobę niestety będą narażeni.
Niestety niektórym ludziom najprostszych spraw nie da się wytłumaczyć, szkoda tyllko, że przy okazji pociągają i innych do poniesienia smutnycvh, a niestety nie raz i tragicznych konsekwencji.

Już wczoraj wspominałam o tych dobrych czasach prawdziwych noworocznych balów, które o pólnocy fajewrekami sie rozbłyskały, ku uciesze gawiedzi i przy olbrzymim stresie niejednego z czworonogów.
Dopiero teraz jakoś do ludzi dociera fakt, że takie iluminacje są dla naszych Braci Mniejszych naprawdę gehenną i co raz więcej głosów z prośbą o nieużywania ich w tę sylwestrową noc słychać nie tylko od TOZ, ale od normalnych ludzi, właścicieli psów i kotów, którzy wiedzą, jak ich pupile z wielkim stresem na takie ekscecy reagują.
Wczoraj przeczytałam na Facebooku, że na witrynie jednego ze sklepów OBI był wielki napis, informujący o tym, że sklep nie prowadzi w tym roku sprzedaży fajerwerków, brawo dla Kierownictwa tego magazynu.
Widać, że tam pracują ludzie obdarzeni miłością nie tylko do siebie i do mamony, ale i uczuciem i empatią dla innych ludzi i innych żywych istot naszego świata.
To są PRAWDZIWI LUDZIE, PRZYJACIELE ŚWIATA !!!!

No to jak spędzać będziemy ten radosny, szczególny, bo ostatni już wieczór tego roku?
Właściwie domówki dawiej też były dosyć popularne, bo jednak nie wiele osób stać było na bardzo drogie bilety wstępu na prawdziwe Bale Sylwestrowe.
Ale i teraz, w dobie ciągłego zagrożenia Covidem, nawet tak zwane domówki są bardzo ograniczone.
Pozostaje więc w domowym zaciszu w wygodnych kapciach, zamiast w niewygodnych szpilkach usiąść za stołem, spożyć ostatnią w tym roku uroczystą wieczerzĘ (pewnie jeszcze jakieś poświąteczne zapasy pozostały), oglądnąć telewizje (błagam, byle tylko nie Zenka Martyniuka), może gdzieś jakiś fajny film się znajdzie w tym bogatym noworocznym programie, ewentualnie zawsze można pooglądać Nestflix, czy Playera, by doczekać tylko do północy i wtedy ściskając w ręku wszystkie pieniądze jakie posiadamy, by były one z nami przez cały następny rok, wypić szampana i w spokoju ducha położyć się do ciepłego łóżeczka, a rano obudzić się świeżym, wyspanym, bez kaca świetnym humorze i oglądnąć w południe najwspanialszy z koncertów, noworoczny koncert transmitowany z Filharnomi wiedeńskiej i oddać się prawdziweemu czarowi Muzy Melpomeny.
I ja mam takie plany na dzisiaj. Zamisat blichtru z Zakopanego oglądnę sobie specjalne sylwestrowe wydanie Sxkła Kontaktowego, które zaczyna się dzisiaj trochę wcześniej, niż dotychczas, bo już do 21 i trwać będzie do półncy, a o półncy wypijając toast (tym razem wodą mineralną)i ściskająć te kilka setek w prawej dłoni będę się radować, że ten zły 2021 rok stał się już przeszłością, że idzie już ku nam dobro, ozdrowienie Polski, bo bardzo głęboko w to wierzę

No to Kochani ODWAGI – BĘDZIE LEPIEJ, A MOŻE I NAWET BĘDZIE CAŁKIEM DOBRZE!!!
Nadzieja jest teraz nam jak najbardziej potrzebna i ją właśnie Wam wszystkim wraz z najlepszymi życzeniami o północy przekażę.

D O S I E G O R O K U !!!!!!!!

przedsylwestrowy wieczór

I chyba wypada coś napisać w ten przedostatni wieczór starego, niezbyt udanego roku 2021.
Jaki był on? Byle jaki, tak pod względem zdrowotnym, politycznym i tej strasznej wizji wyglądającego z każdego kąta Covidu.
Może Nowy Rok jednak przyniesie nam korzystniejsze zmiany? trzeba w to wierzyć.
Dziś jeszcze odpoczywamy, nabieramy sił przed jutrzejnyszm szaleństwem.
Chociaż gdy wspomnę przeszłe już bale Sylwestrowe, pełne przepychu, pięknie ubranych pań, panów w smokingach pod muchami, to były dopiero czasy, to by ły prawdziwe Sylwestry.
Pamiętam, że gdy wychodziłam wieczorem na spacer z Tiną podziwiałam, gdy pod Cracowię podjeżdżały wspaniałe lizmuzyny, a z nich panie w długich balowych sukniach i w norkach na plecach była prowadzona do wnętrza pięknie oświetlonego Hotelu.
Dzisiaj pewnie mniej tych balów będzie, bo jednak i względy finansowe, a przede wszystkim zdrowotne zatrzymują wielu w domu. Moż co najwyżej e spotkają sie z sąsiadami, usiąda przed telewizorem i będa oglądać Sylwester Marzeń pana Kurskiego z Zakopanego?
A ja zastanawiam się, dla ilu uczestników tego zakopiańskiego Sylwestra będzie to niestety ostatni bal, za kilka dni będą dusić się pod respiratorem w szpitalach, a dla ilu niestety słońce już niestety nigdy nie zaświeci.
Bardzo lekkomyślne jest przewprowadzenie tej zabawy, ale czego nie zrobi imć Kurski dla mamony, nawet kosztem zdrowia, kosztem życia wielu osób.
Szkoda o tym nawet pisać, taki niestety teraz klimat mamy.
Kto mądry jednak do Zakopanego nie pojedzie, mimo, że podzielono tam widownię na dwie strefy, dla tych zaszczepionych i dla tych niezaszczepionych. Ci drudzy mają większa szansę na spędzenie ostatnich chwil życia pod wesołą muzyczkę Zenka Martyniuka, ale oni jeszcze o tym nie wiedzą, albo nie chcą nawet pomy sleć, że własnie igrają z ogniem.
A my mądrzy siedźmy zatem w domowych pieleszach i cieszmy się, że niebawem piękna wiosna przyjdzie i będziemy mogli ją przywitac, cieszyć się zielenią i przede wszystkim będziemy się cieszyć, że własnie oto zło przemija a Polska nam normalnieje. Bo wciąż wierzę, że tak będzie.

Dzień dobry Uleczko

Zaniedbałam znów ostatnio swój blog, ale dzisiaj jest środa, musiałam wpaść tutaj z różą dla Ciebie Uleczko !
Serdecznie Cię pozdrawiam , a ponieważ Nowy Rok prawie już za drzwiami stoi, mogę Ci życzyć tylko samych pomyślnych i szczęśliwych dni w tym nadchodzącym roku. Przede wszystkim życzę Ci wiele, wiele zdrowia, bo wiem, że czeka Cię niedługo operacja, ale wszystko co złe na szczęście przemija, podobnie będzie i teraz.
Pr4zecież musisz być na tyle zdrowa, żebyś wreszcie do Krakowa dojechała i razem ze mną, jak za dobrych minionych dni, wypiła piwo z sokiem w ogródku kawiarnianym na Krakowskim Rynku.
Ale teraz będę tu w moim blogu na Ciebie czekała i tak jak Ci obiecałam, obojętnie od czasu Twojej nieobecnosci będę różę tu dla Ciebie zamieszczała, mam nadzieję, że je wszystkie pozbierasz i do swoich flakonów wsadzisz.
Wszystkiego dobrego, pomyślności, pamiętaj, że jestem całym sercem z Tobą i mocno za Ciebie kciuki trzymam.
Jakoś cos ostatnio niezbyt zdrowotnie się działo, dlatego nawet przez ostatnie dni nie otwierałam nawet komputera, a Facebook przeglądałam tylko co jakis czas na telefonie.
Nie miałam siły siedzieć nawet na moim ukochanym fotelu, bo….pokonał mnie łosoś, tak, tak łosoś.
Niby ryba, niby zdrowa potrawa, ale dokładnie mnie wykończyła, tak, że chyba przez najbliższe kilka lat na tę rybę nie spojrzę, na inne pewnie też A ja tak dotąd ryby lubiłam….
Coraz bardziej zawęża się mój jadłospis i zastanawiam się na jaką dietę mam przejść bo jak na razie moim głownym pożywieniem są petitki i…jabłka Oczywiście na te kilka dni jabłka też niestety musiałam zawiesić, ale pomału już do nich wracam.
A tam, przecież w końcu nie po to człowiek żyje by jadł, tylko po to człowiek je, by przeżyć.
Te wspaniałe czasy objadania się już przeminęły z wiatrem, teraz trzeba sobieodpuścić. Ale jest i dobra strona takiej taktyki, bo na szczęście i jabłka i owe herbatniki nie są drogie, więc przy tej olbrzymiej drożyźnie jakoś uda mi sie nawet nieco przyoszczędzić.
Czy napiszę coś o polityce? Chyba nie, bo nie warto, wszyscy widzą, co się dzieje, jesteśmy otoczeni jakąś bańką zła, co nawet wydaje się prezydent zauwazył nie podpisując ustawy o zastosowanie TVN – LEX, a może on po prostu zauważył, że już mu nie podrodze z Pisem, bo ten zaczyna już calkowicie gnić i jego żywot jest policzony, a i prezydencka kadencja niedługo się kończy i trzeba sobie jakąś przyszłosć zapewnić, a przeszkodą byłyby w osiągnięciu tego zadania nieporozumienie z USA.
W amerykańskim bowie świecie dyplomatycznym są nikłe szansy na jakieś wykłady, czyli na dodatkowy grosz, do którego ten człowiek jest o prostu przyzwyczajony i pewnie emerytura nawet w granicach 20 000 nie wystarczyła by mu na życie. No cóż, dla niektórych 20 000 jest małą kwotą, a dla emeryta nawet 1500 zł musi wystarczyć na zapewnienie wszystkich niezbędnych potrzeb życiowych, takie jest życie,
Tylko czy jednak tak będzie nie wiadomo bowiem, czy wcześniej A.D. nie stanie przed Trybunałem Staniu za łamanie polskiej Konstytucji, a wtedy będzie miał zapewnioną więzienną strawę i marzenia o wielkim świecie, który mógł na niego czekać, gdyby tak głupio i służalczo nie spędzał ostatnich kilku lat swojej prezydentury. Ale miał wybór, powinien był przewidzieć skutki swoich poczynań, wcale mi go nie żal.
Ale to melodia przyszłości, mam nadzieję, że już najbliższej.

No nic, przyrzekam Wam, że w Nowym Roku się poprawię i będę w miarę regularnie odwiedzała swój blog, pewnie mi się to uda? Jakichś wielkich przeszkód raczej nie przewiduję.

A na razie czekamy na Sylwestra, z nadzieją na to, że następny rok będzie jednak pomyślniejszy i zniknie na zawsze te osiem gwiazdek z horyzontu Polski ***** ***
Tego Wam życzę na ten Nowy Rok !!!!!!!

I tak przemija czas

Minęła Wigilia spędzona w domu Maćków. Było to świąteczne spotkanie nie tylo z domownikami, ale była i Mama Eli i siostra Eli z mężem i chłopakami, już rodosłymi mężczyznami, a więc było nas wiele , było wspólne kolędowanie, jak kto potrafił, na różne mniej i więcej podobne lub przybliżone do kolędy melodie , ale w sumie minął bardzo miły czas.
Mija już i pierwszy dzień roku, dla mnie w spokoju i w ciszy mojego domowego „ogniska” w ciszy w odpoczynku od gości, wspólnego biesiadowania,które niestety niezbyt radośnie dla mojego brzucha się odbija.
Jedzonka mam pod dostatkiem, zaopatrzona zpstałam w troskliwe wałówki Magdy i Eli, zawsze czegoś pysznego, ale w nie nadmarze skubnę sowicie popijając czarna lub malinową herbatka na zmianę.
Szkoda, że nie mam jeszcze tego wspaniałego wina z winoteki Marcina , którym to winem raczyłam się podczas wczorajszej Wigilii – pyszne było
Jeszcze przed nami jeden dzień świętowania i …oczekujemy na całkiem Nowy Rok z nadzieją, że zmiany on przyniesie.
Tylko czy nam starczy sił na pokonanie tego zła w tym nowym 2022 roku?
No to cdzewkamy na ten fakt z biciem serca, tak jakby każde uderzenie zegara o północy 31 grudnia przybliżało nas do tej radosnej zmiany.
No to wciąż jeszcze życzę Wszystkim Miłych i spokojnych Świąt, bo te nastepne na pewno już będą radosne , muszą być radośniejsze, w Wolnej Pełno Demokratycznej Polsce

WIGILIA 2021 ROK

I tak jak zwykle, jak co roku
płynie z Betlejem do nas spokój
cichą kolędą jest kołysany.
Gwiazdą Betlejemską jest rozświetlany
by móc tu na ziemi Bożej Dziecinie
pokłony oddać w najdlaszej wiosce, w każdej mieścinie,
w odległym miejscu całego globu
głosić nowinę: Bóg jako dziecię leży u złobu
i błogosławi niosąc nam wiarę
miłość, nadzieję, pokoju czarę,
by na złych przyszło opamiętanie,
by dobrem w nich Nowy Rok nastanie,
byśmy jedną wspólną rodzinę tworzyli,
A małym radosne dzieciństwo spełnili
by świat był wolny od głodu, pożogi,
od nienawiści, lęku i trwogi.
Dzisiaj gdy świat jest gdzieś zagubiony,
gdy przyszłością najbliższych człek jest przygnębiony,
tak bardzo brakuje nam słowa otuchy,
ale także bardzo brakuje nam tej skruchy
żeśmy sami winni są Złego dzieła,
bo wiara w Boga gdzieś zaginęła
i daliśmy się pozorom omamić,
lecz Bóg dziś przyszedł by nas ocalić
i mówi nam: dosyć grzechu i niewoli
Niech zapanuje Pokój ludziom dobrej woli

E.W. Gwiazdka 2021r

SPOKOJU I RADOSNYCH RODZINNYCH SPOTKAŃ PRZY WIGILIJNYM STOLE. MIŁYCH ŚWIĄTECZNYCH CHWIL , PEŁNYCH ODPOCZYNKU OD CODZIENNYCH TROSK, CHOCIAŻ W NAMIASTCE WESOŁYCH ŚWIĄT, BO CZY ONE BĘDĄ WESOŁE ZALEŻY TYLKO OD NAS.
Postarajmy się chociaż na chwilę wyłączyć się od naszej niewesołej rzeczywistości , ale nie zpominajmy o pustym miejscu przy stole, które niestety już Ktoś Najbliższy nie zapełni, pomyślmy przez moment o tych, którzy tem wieczór spędzają w odosobnieniu w szpitalu, albo gdzieś w zimnym, ciemnym lesiu na wygnaniu……
Ale dzisiaj jednak razem zaśpiewajmy z nadzieją : BÓG SIĘ RODZI, MOC TRUCHLEJE, PAN NIEBIOSÓW OBNAŻONY…….

przeddzień Wigilii

Dzisiaj imieniny Wiktorii
I dla Niej tego kotka ukrytego w kwiatku umieszczam, z najlepszymi życzeniami imieninowymi.
Niech Ci się wiedzie Wiki na studiach i w Twoim licznym towarzystwie, gdzie lubisz królować, bądź zawsze uśmiechnięta i radosna, wszelakich klopotów pozbawiona.

Jakoś nadal nie czuję, że Wigilia tuż tuż., a jednak – to już jutro.
Jeszcze kilka lat temu w przededniu Wigilii robota w kuchni wrzała, dzisiaj już nie ten czas, jest cicho i spokojnie.
Tylko już kilka imieninowych telefonicznych życzeń odbierałam.
Dzisiaj otrzymałam już pierwszy imieninwy prezent – stojąca lampę, którą osobiscie Magda do domu mi przyniosła, czym bardzo mnie ucieszyła – dziękuję.
Nareszcie wieczorem, gdy juz wskoczę do łóżeczka będę mogla zgasić telewizor i górną lampę i poczytać sobie do snu jakąś gazetkę.

23 grudzień to taki trochę dla mnie jest zawsze nieco magicznym dniem, bo w Wigilię moich Imienin na ogół moje marzenia się spełniają.
Osobiście mam jedno wielkie marzenie, o którym kazdy, kto czyta mego blogas pewnie wie.
Usilnie o tym dzisiaj myślę, może ta dziwna liczba 23 przyiesie mi tę radość?

A życzenia dla Was dopiero jutro umieszczę.
Oczywiście jadę do Modlnicy do Maćków, ale dopiero popołudniu, więc na pewno zdążę.

A jakiż to dzień tygodnia dzisiaj mamy?????

Zaraz, zaraz, niech do kalendarza zaglądnę.

Dzisiaj mamy 22 grudnia, ….środę.
No tak, nasza kochana środa Uleczku, więc i róża obowiązkowo musiała się pokazać.
A że to czas zimowy, ba nawet przedświąteczny, nasza róża w śnieżne płatki jest opleciona.
Dobry niby to czas, miły dla serca, bo pewnie już jesteś Uleczko u swojej Magdusi i przy kominku swoje kolanka grzejesz.
Moje plany świąteczne nieco różnią się od poprzednich, tak do końca nie bardzo wiem jeszcze, jak je spędzę, mam nadzieję, że miło.
Magda jedzie do Zawoi, a mnie jakoś nie uśmiecha się Zawoja zimą, więc musiałam swoje plany nieco pozamieniać.
Mam nadzieję, że Wigilię spędzę u Maćków, chociaż wczoraj odebrałam telefon od Moniki, czyli najstarszej córki mojego brata, która też mne serdecznie na Wigilię zaprosiła.
Oczywiście zaproszenie grzecznościowo przyjęłam, ale przyznam, że jestem tak do tej Modlnicy przyzwyczajona, że smutno by mi było, gdybym tam właśnie 24 grudnia nie była.
Gorzej jest z planami na Iszy i II gi dzień Świąt, ale właściwie tyle już się naświętowałam w tym życiu, że nawet chwila samotności też nie będzie aż taka gorzka.
Do tej samotności zdecydowanie już się przyzwyczaiłam, na pewno z pewnego wygodnictwa, ale również i inne czynniki odgrywaja tu rolę. ale nie będę tu swoimi bolączkami zatruwać pięknej świątecznej atmosfery.
Co ma być, będzie i tak Święta Bożego Narodzenia się odbędą, a potem….przeminą.
Taka jest kolej rzeczy, za pół roku będzie Wielkanoc, wtedy już będzie (albo nie będzie) cieplej i może wtedy zdecyduję się na wypad do Zawoi????
Zima stanowczo nie jest dla mnie pociągająca w żadnych wypadach poza miasto.
Już wielokrotnie pisałam, ja po prostu nie lubię zimy.
Modlnica, to co innego, bo to blisko Krakowa, właściwie to jest część Krakowa i chociaż jak mi kiedyś wieszczyła mała jeszcze Darka, jeszcze tramwajem do niej nie dojadę, ale kto wie, ktow wie, co za parę lat będzie, bo tak wielkie zmiany już nastąpily na trasie Kraków – Modlnica, że teraz moja Sioztsra bardzo by się pewnie dziwiła, że kiedyś jeździła tam na wieś, a teraz jest ze znakomitym zapleczem to przedmieście Krakowa.
Sama byłam w szoku, gdy ostatnio, czyli jakieś 2 miesiące temu jechałam tam autem z Magdą, dobrze, że nie musiałam prowadzić samochodu, bo pewie bym sie tam zagubiła, a wciąż jeszcze te trase remontują, poszerzają, tworzą na niej ronda i takie tam.
Wszystko się kolo nas zmienia, czas sobie nieuchronnie płynie, niestety co raz szybciej, aż się nie chce wierzyć, że ten rok2021 już ku schyłkowi się ma, oby następny był lepszy.
No nic Uleczko, dobrej środy Ci życze i wspaniałych Świąt i oby następny przynisół Ci zdrowie i same radosne dni.

co mówią dobrzy ludzie?????

Dobrzy ludzie mówią mi – kobito
Ach, na co ci to,
Kompoty waż!

To na pewno lepsze niż zajmowanie się brudami obecnej polityki i w dodatku odkupowanie tego nerwową chorobą.

Szczególnie, że święta za pasem
Pomyslcie, jeszcze tylko 3 dni przed nami, a w piątek już wszyscy przy wigilijnym stole się spotkamy.

A jak to Maryla ongiś śpiewała:
Nie ma jak pompa
Dekolty a la carte
Nie ma jak pompa
„Maleńka, to był żart”
Nie ma jak pompa
Szalone usta i nocy czar, nocy czar

Kurna chata owinięta w dym
„Trędowata” przy łóżeczku mym
Nie poradzisz nic, ja kocham pić
A prosty widz – to nie ja!
Kobito, ach na co ci to, ach na co mi
Quara, Quara, tak już jest

Więc nie zajmuj się już polityką bo:

Szkoda twoich łez dziewczyno,
Wszystko ma swój kres, dziewczyno,
Żar miłości szczezł
I tylko płonie w szklankach wino.
Szkoda próżnych słów, dziewczyno,
Nie zabłyśnie znów, dziewczyno,
Tęczą naszych snów,
Co dziś powstają, jutro giną.

I to jest moje motto na dzisiaj, na kilka dni przed Gwiazdką.
Niech ona nam zabłyśnie radośnie, niech rozlewa w naszych sercach miłość,
bo w tym świecie odbijajacym sie w ohydnym, popękanym zwierciadle
pozostaje nam tylko miłość naszych najbliższych, pozwalająca chociaż na trochę zapomnieć, że świat , że nasza Polska są niestety nie w kolorowym, ale w całkiem żałobnie czarnym kolorze.
To my przynajmniej na te kilka dni możemy ten świat rozjaśnić, a potem……
Nie wiem, przeciez zawsze jest jakieś jutro……….

czekamy…..

a na co właściwie czekamy????????
Od dzisiaj nie jem budyniu, nie używam długopisu, zamykam się w sobie i…….
Niestety, już co raz mniej wierzę, że normalność powróci.

NIESTETY ZŁO CIĄGLE MA SIĘ DOBRZE, WCIĄŻ ZWYCIĘŻA !!!!!

Zastanawiam się tylko, jakie pokłady zła w tych ludziach jeszcze istnieją.
To nie tylko sami politycy z tej partii są źli, również, albo głównie i ich akolici z TVPis „dzielnie ” biorą udział w upodlaniu Polski, czego wyrazem były ich wczorajsze audycje, nie ujawniające bynajmniej prawdy, która na ulicach ponad 100 miast się toczyła, ale jeszcze w tym samym czasie, gdy trwały demonstracje, oni dokladali w audycjach swoje podłe oszczertwa dotyczące opozycji.
Czy takiej babie Holeckiej nie będzie wstyd, gdy ludzie zaczną kiedyś z pogardą spluwać na jej podłą gębę???? Przeciez sam ci pseudodziennikarze maja rodziny, dzieci, męża, żony, rodziców, może dziadków…. żadne pieniadze nie są warte tego, by ktoś mógł powiedzieć mi w twarz ty świnio!!!!!!
Nie jesteś człowiekiem, jesteś nikim, szmatą do podłogi, podłym robalem, którego los kończy się zgnieconą głową i wyrzuceniem na śmietnik.
A czy pomyśli taka Holecka czy inna kacza liżydupa , jaką przyszłość gotuje swoim dzieciom, swojej rodzinie, bo cały ten zły splendor ich poczynać niestety spłynie na ich dalsze pokolenia, zawsze będa potępieni, jako dzieci ludzi podłych, nie wartych dobrego imienia. Tego niestety ludzie nie zapominają.
Dobra chwila trwa krótko, potem jest już piekło rozpacz i wstręt do samej siebie.
Ale wtedy będzie już za późno na skruchę, trzeba będzie zacząć ponosić konsekwencje swoich czynów.
Może ktoś, kto brał udział we wczorajszych demonstracjach, albo ktoś, kto oglądał wczorajsze transmisje w TVN 24 jeszcze ma nadzieję?????
Ja juz ją znów dzisiaj rano czytajac wsystkie doniesienia z kraju i ze świata, straciłam.
Jedno jest pewne : polubownie nie da się tego rozwiązać.
Łotry zbyt wiele mają do stracenia i zrobią dokładnie WSZYSTKO by to Status Quo utrzymać.
Takie bieganie i krzyczenie na demonstracacj nic nie dają.
Jest tylko jedno rozwiązanie, ale czy Polaków będzie stać na taki rewolucyjny zryw ?
Tę podłą władzę można tylko siłą obalić !!!!!!!
Wiem, że narażam sie na niebezpieczeństwo pisząc te słowa, ale mi jest akurat wszystko jedno, czy spędze moje ostatnie dni w moim mieszkaniiu, czy będe gnić we więzieniu.
NIE NAWIDZĘ KŁAMSTWA, PODŁOŚCI, CHAMSTWA, nie rozumiem ludzi, dla których są to za marny grosz wartości niezmywalne.
Mnie nie chodzi o siebie, mnie chodzi szczególnie o dzieci i o tych młodych ludzi, przed którymi życie dopiero się rozpościera
Ale wiem też, że prawdy nie da się zamazać!!!!!
Bo gdyby wtedy w roku 1981 też było tylu tchórzy, tylu ludzi zagubionych i niepwenych, gdyby nie było tamtych ludzi, którzy ostro sprzeciwili się tamtym autorytarnym władzom, nie mielibyśmy przynajmniej przez ten jakże krótki czas tej namiastki normalnej Europejskiej egzystencji.
Polizaliśmy troszeczkę lepszego życia i…….. daliśmy się znów jak te barany zapędzic do kąta.
I to mnie najbardziej boli, bo niby Polacy to wspaniały naród, z wielkimi tradycjami, z wielkim poczuciem siły wolności, ale teraz niestety całkiem się zatracił.
Powiedzcie mi, jak to może być, że 30 procent Polaków ma decydować o dalszych naszych losach, narażać nas nie niebezpieczeństwa, a pozostałe 70 procent Polakow śpi i nie potrafi z tego koszmaru się obudzić i zawalczyć????
Gdzie się podziały te wszystkie Mickiewiczowskie idee romantycznych uniesień i walki o wolność,, dlaczego tyle polskiej krwi wylana na wielu bitewnych polach została na marne przelana, obrócona w niwecz, z pogardą wdeptana w polską ziemię, z szyrderstwem codziennie wyśmiewana??????
POLSKO, MOJA POLSKOI!!! cóż ci uczynili ci ludzie, którzy śmią nosić imię Polaka, a defacto są wrogami Polski, sprzedawczykami, kooperującymi z wschodnimi sąsiadami
Za zdradę Ojczyzny mi że być tylko jedna kara……….
I oby tak się stało, może jednak????????

moja prośba

https://apel.tvn.pl/

Podaję Wam adres mailowy do pospisania apelu w sprawie TVN skierowany do pełniącego aktualnie obowiązki prezydenta Rzeczpospolitej Polski w sprawie nie podpisywania ustawy o wprowadzenia ustawy TVN – LEX

Jesteśmy Polakami, jesteśmi Europejczykami, jestemy demokratami i należy nam się prawo do wolnych mediów, do prawdziwych, a nie sfałszowanych wiadomości podawanych ku wygodzie i kryciu mnatactw obecnego rządu.
To zapewnia nam nasza KONSTYTUCJA, to zapewnia nam demokracja.
Niestety jesteśmy coraz blizej autorytaryzmu i nie wolno na to się godzić.
Dzisiaj w Warszawie, ale i w wielu polskich większych i mniejszych miastach odbędą sie manifestacje przeciwko łamaniu naszego prawa do wolnych mediów, do naszej wolności słowa i samostanowienia o sobie.
Widziałam taki apel, pod którym też się podpisuję: Jeżeli ktoś ze względów np chorobowych (tak jak ja) nie będzie mógł brać udziau w takiej demonstracji niech przynajmniej wystawi w oknie palącą sie świeczkę, jako nasze poparcie dla tych, którzy w naszym imieniu na tych demnstracjach przemówią.
Nie wiem na ile te dzisiejsze manifestacje pomogą w odroczeniu tej ustawy, wiele zależy od Dudy, który teraz zdaje egzamin przed nami ze słów, które nam obiecał, przyjmując stanowisko prezycenta, ze zawsze będzie bronił Kostytucję, ale niestety NIE WIERZĘ temu marnemu człowieczkowi, któremu wciąż się wydaje, że jest człowiekiem liczącym sie w świecie i nadrabia marnymi i głupimi minami swoje dobre samopoczucie.
Przed nim jeszcze 3 lata prezydentury, ale co potem? Jeżeli podpisze tę ustawę nigdy nie będzie mógł liczyć na żadne stanowisko w międzynarodowej polityce, nikt po prostu tak miernego człowieka nie zatrudni, jego kariera będzie skończona, bo zawsze będzie za nim szło świadectwo człowieka, ktory świadomie łamał Komstytucję. I myślę, że o tym powinien pomyśleć nie podpisując tej ustawy.
Ma jeszcze jedno wyjście, może pójść po łatwości i tę ustawę przekazać do Trybunału Konstytucyjnego, a wiadomo jaki wtedy wyrok Naczelnej Kucharki Kaczyńskiego zapadnie, ale to oznacza w sumie to samo, jakby tę ustawę podpisał, czyli postawi siebie w całkowitych politycznych nizinach.
Sprawa jest bardzo poważna, bo tu nie tylko o maszą wolność słowa i demokrację chodzi, ale jeżeli Kaczyński stawia Polskę w bardzo niebezpiecznej sytuacji w chwili ewentualnego zagrożenia inwazji Rosji najpierw na Ukrainę, a potem…….. stając na wojennej ścieżce w USA, z którym niestety nie mamy żadnych szans. Dla USA przestrzeganie Konstytucji i praw demokracji są świętością.
Prywitywizm myślenia tego starego człowieka, któremu Europa jest obca powoduję naprawdę bardzo poważne zagrożenie dla Polski.
Do tego na jej niesamowita nienawiść do ludzi, ta starcza upartość, ktora nie pozwala mu na nowy spoób pojmowania świata skazuje Polskę na upadek. Niestety ta zła historia znów się w Polsce odtwarza, wychodzą na wierzch wszystkie najgorsze polskie wady, ktre wielokrotnie Polskę juz w poprzednich latach pogrzebały.
Otoczył się ludźmi płaskimi, byle jakimi, łatwymi do korpucji , ale z czasem zaczyna się to obracać przeciwko niemu, bo zaczyna to być wykorzystywane przeciwko niemu, musi ulegac róznym naciskom, a to niestety tylko jest dalszym ciągiem naszej narodowej tragedii.
Nie wiem, co musiałoby sie stać, by sytuacja się zminiła na naszą korzyść, by Polska znów była spokojna, bezpieczna, wolna od kłamstw i wszelakich krętactw.
Bo aż w głowie nie chce sie pomieścić, że aż tyle brudu można pomieścić w jednej partii z przystawkami Tam nie ma człowieka uczciwego, wszyscy są zwykłymi bandziorami, którzy swoje stanowiska w bezczelny i chamski sposób wykorzystują dla swoich brudnych interesów i ta smoła niestety coraz bardziej sie wylewa. Dlatego Kaczyński podjął decyzję o ukrócenia możliwości wnikania dziennikarzy w różne już trudne do opanowania machlojki, którymi zostali wszyscy w Pisie i jego przystawkach oblepieni, a do tego ma służyć zamknięcie ust wolnym mediom, którzy bardzo wnikliwie badają wszystkie kroki rządzących.

Bądźmy dzisiaj wszyscy na tych manifestacjach, ciałem i duchem, bo niestety sprawa Sebastiana z wypadku z kolumną rządową pokazuje, że nikt w Posce nie jest bezpieczny w zderzeniu z obecną władzą nie liczącą się z nikim i gotowymi do każdej podłości by własnych tyłków bronić.

DO DZIEŁA POLACY, PRZED DAMI JEST SZANSA POZAKAZNIA ŚRODKOWEGO PALCA TEJ BEZCZELNEJ WŁADZY.