Tak szybko mija ten czas, zaledwie kilka dni minęło i już znów środę mamy.
I to ostatnią środę pięknego miesiąca maja i pewnie ostatnią środę przed Twoim wyjazdem na wakacje, Ulu.
Nie zazdroszczę Ci wcale, że masz z kim pojechać na wspólną eskapadę, pewnie moje wrodzone lenistwo przeszkadza mi w zorganizowaniu własnego czasu. czasami czuję się tak stara, że wydaje mi się, że wszelkie takie przyjemności są już poza mną. Dostałam co prawda od mojej koleżanki namiar na Klub Seniora, gdzie właśnie moi rówieśnicy spotykają się, wspólnie chodzą na wycieczki, wyjeżdżają na wczasy, mogłabym tam iść, przynajmniej po to, by się trochę porozglądać, ale…..
Jeszcze przemyślę ten temat, w każdym bądź razie kondycyjnie nie nadaję się na żadne takie turystyczne wypady, a dłuższa podróż pociągiem, czy autobusem (o samolocie nawet nie wspomnę) jest dla mnie na razie niewyobrażalna. Nie mam na to wcale siły.
Dlatego cieszę się Ulu, że Ty jesteś na tyle silna i na tyle młoda, że jeszcze na takie wycieczki w miłym towarzystwie sobie możesz pozwolić. Ciesz się więc życiem Ulu, bo to takie miłe, gdy jesteś w radosnym, przyjacielskim gronie.
Raz jeszcze życzę Ci Uleczko wspaniałych wakacji, wspaniałej pogody i niezapomnianych wspomnień z mile spędzonego czasu.
Fakt, nie mam ostatnio dobrego czasu, jakoś wydaje mi się, że w porównaniu z zeszłym rokiem czuję się gorzej, jakoś szybko się „posunęłam”???
Być może ta ostatnia infekcja jeszcze całkowicie niezupełnie mnie opuściła (troszkę nie słyszę na lewe ucho, troszkę jeszcze jestem słaba). Staram się szybko jakoś pozbierać, ale jak na razie dosyć opornie mi to idzie, jakoś tak dziwnie właśnie ostatnio się czuję.
Nawet zastanawiałam się, c czy już tak będzie zawsze, że tylko od specjalisty do specjalisty będę się włóczyła? NIE CHCĘ BYĆ STARA!!!
Dzisiaj mam wizytę u ortopedy, znów lewe kolano dosyć boleśnie o sobie daje znać i maści mu już nie wystarczają, pewnie będzie kolejna blokada kolana i jakas ulga na około 2-3 miesiące,
Jestem tak jakoś ostatnio „oklapła”, że nawet zastanawiałam się, czy w tę najbliższą sobotę pójdę na to spotkanie z koleżankami i kolegami, pewnie już i tak więcej nikogo już z nich nie spotkam, ale skoro aż 50 lat od matury minęło i jakoś bez nich przeżyłam, to może następne 50 lat (he he he) też jakoś mi miło bez nich upłynie?
Na razie jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, do soboty jeszcze prawie 4 dni mi pozostało…..
Powiedzcie mi tylko, czy rzeczywiście w ciągu jednego roku można postarzeć się o całe 10 lat? Bo właśnie o tyle starsza się czuję. Jakoś niewiele mnie teraz cieszy, nawet w te potworki Pokemony nie za bardzo już mi się chce grać, dobrze, że przynajmniej do pracy chodzę, bo chyba bym już całkiem w tym domu zdziadziała.
No i dobrze, że mam te wspaniałe środy z Ulką, na które czekam zawsze niecierpliwie, bo wtedy szczególnie czuję Jej bliskość.
Oczywiście pozostaje mi zawsze mój pamiętnik – blog jasna), ale czasami wydaje mi się, że nie całkiem do końca jest on dla innych ciekawych Czyżby wena mnie ostatnio też zawodziła?????
A miało być tak fajnie, tyle na tym nowym miejscu miało mnie miłego czekać. Widocznie za bardzo już tu „osiadłam”
Muszę coś z tym zrobić, coś zmienić.
Miłej środy