Walka o środowisko w Kenii!!!
w Kenii wprowadzono zakaz używania jednorazówek.
Za produkcję, sprzedaż, a nawet za używanie plastikowych woreczków grozi kara do 38 000 dolarów, albo kara 4 lat więzienia.
Co prawda kilku wytwórców takich torebek wystąpiła do sądu o odwołanie takiego rozporządzenia, jednak rząd Kenii uznał, że ochrona środowiska jest ważniejsza niż ochrona interesów biznesmenów.
Takie odpady plastikowe bardzo często stają się częścią pożywienia niektórych zwierząt, często odnajdowano resztki niestrawionej folii w mięsie bydła, pasącego się na pastwiskach, gdzie wyrzucane często są śmieci.
Taka folia rozkłada się bardzo długo, od 20 do 1000 lat i jest więc przez to szkodliwa dla środowiska.
Problem ten, słusznie zauważony w Kenii jest globalny, przecież prawie wszystkie kraje, w tym i Polska używają takich foliowych opakowań.
Pamiętam czasy, gdy były trudności z opakowaniami, mięso, lub inne towary pakowano w malutkie płatki rozłażącego się od wilgoci papieru, trudno było taki towar czasami w całości do domu przytargać.
A dzisiaj? Każdą szynkę, kiełbasę, czy kawałek mięsa, lub sera, opakowują w osobną folię, potem jeszcze otulają tę folią woreczkiem nylonowym, a na końcu cały taki towar wsadzają do jeszcze jednego, dużego worka , też foliowego i dopiero takie produkty podają klientowi. Przychodzę do domu i muszę te wszystkie folie rozpakować, bo inaczej szczelnie zapakowany w nią kawałek mięsa czy szynki zaraz zzielenieje, powstaje mi więc cała masa śmieci, w tym ta część trudna do rozkładania.
A tyle teraz mówi się o recyklingu, nawet został wprowadzony (na szczęście) nakaz segregacji śmieci, cóż z tego, skoro potem i tak pozostaje kłopot z takimi nierozkładającymi się materiałami. Nie mam pojęcia, jak odpowiedzialni za recykling ludzie z tym walczą, może są jednak jakieś metody na szybsze rozkładanie szkodliwych materiałów?
Był co prawda taki pomysł, żeby zlikwidować i u nas w Polsce plastikowe opakowania, nawet wyszło i obowiązywało przez krótki czas takie rozporządzenie o nie używaniu, zwłaszcza w tych dużych marketach worków nylonowych ale…….. w umie sprowadziło się to do tego, że takie worek w markecie są dostępne przy towarach, które trzeba samemu zapakować na przykład bułki, czy owoce, a przy kasie i tak wszystko pakują do sporej torby foliowej,za którą trzeba zapłacić. Co prawda nie jest to jakaś wielka suma, raczej groszowa, ale przecież nie o to w tej ustawie miało chodzić. No więc w sumie produkujemy te niepotrzebne i szkodliwe sterty śmieci, za wywiezienie których potem płacimy z roku na rok więcej, bo i tutaj podwyżka za usługę obowiązuje.
W Stanach rozwiązano ten problem w inny sposób, tam w marketach sa olbrzymie papierowe torby, do których klienci wsadzają swoje towarym, potem te papierowe worki można by używać do pakowania domowych śmieci.
Gdy Alma była jeszcze na polskim rynku, często własnie używali takie torby – bardzo je lubiłam, po wypakowaniu towaru torbę składałam i stopniowo używałam własnie jako wkład do kosza na śmieci. Znów nie worki nylonowe, z których teraz zrobiono wkłady do kosza na śmieci, a które przecież tez pewno długo się rozkładają, a właśnie papierowe. Może trudniej potem te śmieci wynieść, ale przecież nie trzeba ich pakować aż pod sam wierzch, żeby potem mieć trudności z ich wyniesieniem.
Niestety nie dbamy o nasza rodzimą ekologię.Wystarczy iść do lasu i zobaczyć, ile tam śmieci jest wyrzucanych, ile niepotrzebnych butelek, a także i wręcz worów z wywalającymi się z nich odpadkami zaśmiecają nasze piękne płuca Polski, jakimi są lasy.
Ile rzek jest zanieczyszczonymi chemikaliami, które beztrosko wylewane są na zewnątrz, bez odpowiedniego zabezpieczenia, bez odpowiedniej ekologicznej obróbki – lepiej pozbyć się ich, niż potem płacić za recykling.
Ile przemysłowych kominów ziaje szkodliwymi dymami, bo lepiej nawet zapłaić jakąs tam niewielką karę za zanieczyszczenie powietrza, zamiast płacić ciężkie pieniądze na zakładanie odpowiednich filtrów.
Nie wspomnę już o świadomym niszczeniu lasów, nagminnie je wyrąbując, bo potem na tym miejscu powstają nowe osiedla, a deweloperzy potem tylko przeliczają pieniądze….
Polska niestety stacza się coraz bardziej, ze smutkiem na to patrze, bo wiem, że po niej kiedyś pozostaną tylko kikuty drzew i sterta śmieci……
Dzisiaj ostatni dzień miesiąca sierpnia, dziwne, ale takie prawdziwe, jesień już puka do naszych okien, słyszycie????Ale i tak zapowiada się piękny słoneczny dzień.
Niech to lato się za bardzo nie zniechęca, niech jeszcze chwilkę potrwa.
Miłego czwartku