Co można robić po północy gdy nie chce się spać?
Oglądałam na komputerze jakiś serial, który mnie uśpił, ale gdy tylko na moment otworzyłam oczy, by wyłączyć komputer, sen odpłynął.
A więc wstałam, puściłam sobie radio ( bo w tej telewizji nie wiele jest do oglądania) i zasiadłam za komputerem ponownie włączonym.
Pooglądałam sobie trochę strony Onetu, Gazety i Newsweeka, ale tam tylko polityka i polityka, to już zaczyna być nudne. Najpierw Lasek pozywa Macierewicza, aby ten przedstawił ( wreszcie) te swoje niezbite dowody, w odpowiedzi Macierewicz podaje Laska do prokuratora, czyli jednym słowem Never Ending Story,
I nic nie wskazuje na to, żeby ta sprawa zmierzała ku jakiemukolwiek końcowi, bo wiadome jest powiedzenie, że to złodziej najgłośniej krzyczy łapaj złodzieja,
Do wyborów mamy jeszcze trochę czasu, na razie przed nami za kilka dni referendum, którego całkiem już, nie rozumiem. Otóż najnowsze sondaże pokazują, że za odwołaniem Hanny Gronkiewicz Waltz jest 70 procent Warszawiaków, a równocześnie sondaże pokazują, że gdyby teraz były ponowne wybory prezydenta Warszawy wygrałaby właśnie Hanna Gronkiewicz Waltz, więc po co to całe zamieszanie? Czy nie lepiej byłoby Warszawiakom zaoszczędzić te wydane niepotrzebnie pieniądze na referendum i wpakować je w jakąś nowa warszawską inwestycję? Nowe wybory prezydenckie miasta Warszawy mają odbyć się za rok, więc po co teraz cokolwiek zmieniać, skoro i tak prawdopodobnie znów wygra ta sama osoba. Nie wiem, może ja jestem jakaś popieprzona, a może nie douczona, czy co? Ciekawe, co na ten temat mają do powiedzenia Warszawiacy, wszak to ich sprawa jest to, jaką chcą mieć Warszawę. Z tego co słyszę, głosy są podzielone, jedni chcą radykalnych zmian ( ciekawe jakich) inni tolerują to, że na razie Warszawa jest rozkopana, bo trudno, żeby nie było, skoro ciągle tam coś nowego budują.
U nas w Krakowie też były kłopoty z wykopkami i różnymi związku z tym korkami i objazdami, co wiadomo, nie mogło się podobać, ale jakoś Krakowiacy zacisnęli mocno zeby i potulnie w tych korkach stali, za to mamy teraz na przykład piękne wielopoziomowe Rondo Ofiar Katynia ( a to bardzo newralgiczny punkt w Krakowie), teraz w stronę Olkusza wybudowali piękną dwupasmówkę ( wiem, bo tedy jeżdże do Modlnicy i pamiętam co było, a co jest teraz), zresztą w tym samym rejonie powstaje wielkie Centrum Bronowickie, do którego też doprowadzono nowe rozjazdy i podjazdy. W innych rejonach Krakowa też trwają stale jakieś rozbudowy dróg i całe szczęście, bo trzeba Kraków nieco ” rozszerzyć „, bo stawał sie zbyt ciasny. Trochę się martwię, jak będzie kiedyś ( a na pewno już to jest zaplanowane) odbędzie się przebudowa dróg pomiędzy ul Długą, Nowym Kleparzem i ul.Prądnicką, tam dopiero będzie sajgon, ale skoro dali sobie radę z Rondem Mogilskim, bardzo newralgicznym miejscem łączącym Kraków z Nowa Hutą, tu pewnie też nie polegną. A że będzie trudno tamtędy przejeżdżać, no cóż, teraz też to miejsce do przejazdu nie należy do najłatwiejszych, na całe szczęście ju przeniesiono stamtąd postój busów i pętlę autobusowa, tylko kilka autobusów na starą pętlę dojeżdża, inne przeniesiono w nowe, specjalnie wybudowane miejsce.
No i kto mi teraz powie, że w Polsce nic się nie buduje?, ja widzę to po Krakowie i okolicach, Warszawiacy też pewno kiedyś docenią i nowe linie budującego się metra i nową obwodnicę, tylko trzeba troszkę cierpliwie na to poczekać, wszak nie od razu Kraków zbudowano, nie od razu Warszawę zbudowano!
A przyjdzie nowy prezydent ( myślę o Warszawie) i zanim połapie się w tych wszystkich meandrach pomysłów i rozwiązań przeprowadzanych lub zaplanowanych, znów minie sporo zmarnowanego czasu.
No chyba, że Warszawiacy będą chcieli mieć wykopany kanał Warszawsko – Elbląski, wtedy polecam glosować na Piotra Glińskiego, prawa rękę Jarosława, taka inwestycja na pewno wpadnie im wtedy do głowy.
Kiedyś Andrzej Sikorowski prosił: nie przenoście nam stolicy do Krakowa, a ja też proszę nie przenoście tych warszawsko – pisowskich pomysłów do Krakowa, bo nam tu się na prawdę dobrze żyje, chociaż musimy znosić nieproszonego gościa na Wawelu, to i tak już za dużo jak dla nas. Bo przecież jak pisał sam autor tej prośby:
Nie przenoście nam stolicy do Krakowa
chociaż tak lubicie wracać do symboli
bo się zaraz tutaj zjawią
butne miny święte słowa
i głupota która aż naprawdę boli
u nas chodzi się z księżycem w butonierce
u nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
i odmiennym jakby rytmem
u nas ludziom bije serce
choć dla serca nieszczególne tu powietrze
Boże, kiedy te słowa piosenki powstały i ciekawe ciągle są aktualne!!!!
A ja kocham swój Kraków i ten poranny i w każdej porze dnia, a nocą jest szczególnie urokliwy, więc obiema rękami pod słowami Sikorowskiego i własnymi się podpisuję.
Na zegarze prawie pierwsza w nocy, znak, że pora jednak głowę do poduszki przyłożyć, może Radio Zet do snu nieco mnie ukoi?
DOBREJ NOCY WSZYSTKIM a jutro, czyli właściwie już dzisiaj życzę miłej niedzieli