na szczęście tylko dzisiaj i …spokój na rok

A potem wszystko zacznie się od początku.
Będą kampanie, obietnice, mamienie, będą rozdawane prezenty: gruszki –  te na wierzbie też :-), jabłka, ciasteczka i nie wiadomo co jeszcze.
Ale przez jakiś czas od tego  obecnego wyborczego zamieszania będziemy mieć przynajmniej spokój.
Oczywiście pozorny spokój, bo cicha kampania  pewne będzie trwała przez cały rok, trzeba będzie twardo walczyć o swój elektorat.
To już nie będą przelewki……..

A na razie dzisiaj rano  będę spełniała aż dwa obowiązki: primo w moim Lokalu Wyborczym, jako członek Komisji Wyborczej, a w tak zwanym między czasie będę spełniała swój obowiązek  obywatelski, czyli pojadę do Lokalu Wyborczego przypisanego do mojego stałego zameldowania, gdzie zagłosuję na…..
Cicho, sza, nie wolno nikogo agitować – cisza wyborcza trwa!, na kogo zagłosuję, to zagłosuję, ja to wiem, pewnie ten, kto czyta mój blog też to pewnie już wie.
Dzisiaj w Komisji będzie nieco mniej roboty, to znaczy i tak czeka mnie nasiadówka do godziny zamknięcia Lokalu i potem jeszcze do czasu spisania protokołu wyborów i oddania głosów Komisji liczącej głosy. Ale przynajmniej będzie mniej tych płacht do obsługiwania, tym razem jest tylko jedna malutka kartka z dwoma nazwiskami.
Tak dla informacji tylko podam, że kandydatka na prezydenta miasta   Krakowa ma wpisane imiona Małgorzata, Ewa, czyli dokładnie odwrotnie niż ja, bo ja w dowodzie osobistym mam wpisane imiona Ewa, Małgorzata.
To taka tylko ciekawostka wyborcza, o niczym zresztą nie świadcząca.

Skład naszej Komisji jest taki sam, jak dwa tygodnie temu, czyli dobrze, bo będę przebywała z osobami, które już znam.
Zawsze jest przyjemniej czas z miłymi osobami spędzać, a taki własnie  wyjątkowo miły skład mojej Komisji mi przypadł w obu turach.
Oczywiście nie będę siedziała calutki czas, przewidziane mam około 2,5 godziny przerwy, tak więc spokojnie będę sobie mogła wtedy pojechać do swojego Lokalu Wyborczego i w między czasie też i trochę odpocząć. Byleby tylko pogoda dzisiaj w tym jesiennym spacerze pomiędzy Lokalami mi dopisywała.
Ale na szczęście na dzień dzisiejszy zapowiadają słonko, co dobrze wróży, bo podczas pogody deszczowej nie wielu ludziom będzie chciało się wychodzić z domu, aby zagłosować.
A w tym przypadku frekwencja będzie jednak odgrywała szaloną rolę.

Wczoraj stawiłam się w Lokalu Wyborczym jako pierwsza, byłam tam już 20 minut po siódmej i bardzo dobrze, bo akurat przyjechał pan z dokumentami wyborczymi i szybko mogłyśmy się zabrać za liczenie kart do głosowaniu, ale tych w porównaniu z poprzednimi wyborami było nie wiele, tak więc już około 9 byliśmy po robocie i mogłam sobie zrobić zakupy.
Nawet pani w moim sklepie się zdziwiła, że o tak wczesnej porze pojawiłam się w sklepie.
A Panie w sklepie  koło mnie już mnie przecież znają, wszak tam ponad 2 lata kupuję, omalże co dziennie, albo co dwa dni.
Pewnie że personel się zmienia, ale pracują jeszcze tam też panie od początku moich wizyt w tym sklepie.
Ba. nawet gdy podchodzę do lady  z wędlinami  nie raz słyszę; dzisiaj jest pani ulubiony schabik z Chrzanowa, ile tym razem odważyć?
Miłe to, gdy wiesz, że personel o Ciebie dba i ciebie zapamiętuje. Ale też i staram się być dobrym klientem i nie grymaszę, nie wszczynam niepotrzebnych dyskusji.
No czasami tylko wyrażam swój żal, gdy na półce akurat nie znajdę mojego ulubionego chlebka „Buczek”.
Trzeba przyznać, że jest on wyjątkowo smacznym ciemnym chlebem z ziarnami, tak świetnie chrupiącymi pod zębami i co najważniejsze, bardzo długo utrzymującym świeżość.
Widać i inni klienci go lubią, bo bardzo szybko znika z półki. Ale wczoraj akurat udało mi się kupić aż dwa takie Bochenki, będę miała na zapas.
Z tego wynika, że będę musiała wcześniej na zakupy do tego sklepu przychodzić, bo potem niestety  ten chleb jest już niedostępny.
A ostatnio jestem zwolenniczką ciemnego chleba żytniego, jakoś pszenne teraz nie wydaja mi się takie smaczne, a może nimi się przejadłam?
Zresztą wszyscy lekarze i dietetycy twierdzą, że chleb ciemny jest o wiele zdrowszy niż jasny pszenny, mają mniej kalorii, a zawarte w nim ziarna działają wręcz zbawiennie na nasze jelita, przyśpieszają proces trawienia.
No, ale to jednak zależy od tego, kto jaki smak chleba preferuje.
Ale nie samym chlebem człowiek żyje…

Ja dzisiaj żyję wyborami, To mój taki dzisiejszy, niedzielny  priorytet !!!!!
Życzę bardzo przyjemnej i słonecznej niedzieli, trzeba nabrać przecież energii na cały następujący już od jutra tydzień.

No i oczywiście MÓJ APEL : Krakowianie, Kielczanie  Gdańszczanie, Radomianie, Szczecinianie i Ci wszyscy mieszkańcy miejscowości , w których  dzisiaj będą się ważyły losy waszych miast, Waszych przyszłych Prezydentów i Burmistrzów,  idźcie dzisiaj zagłosować.

NAPRAWDĘ WARTO!!!!!

Nie pozwólcie, aby ktoś zadecydował za Was!!!!

JA IDĘ!!!!!!!