to ostatnia niedziela……

 

….jutro się rozstaniemy……… z rokiem 2018

A jaki on był dla mnie, dla Polski, dla świata?????

Dla mnie nie był to wcale najgorszy rok.Zdrowie w miarę mi dopisywało. oczywiście, że jakieś tam niewielkie dolegliwości mi dokuczały, ale cóż znaczyłaby zupa bez garstki pieprzu, a życie bez jakichkolwiek bolączek?
Zresztą już przyzwyczaiłam się, że od czasu do czasu coś boleć musi, to tylko taki mały dodatek do życia, na szczęście nie są one aż na tyle dokuczliwe, by ich nie przeżyć.
W mojej Rodzinie też na szczęście wszyscy zdrowi, zawsze jakieś mniejsze, czy większe zawirowania się zdarzają, ale z daleka trzymam nad tym wszystkim pieczę :-).
W tym roku odszedł niestety mój Przyjaciel z czasów dzieciństwa – Janusz- czasami jeszcze o nimi myślę, czasami wspominam, ostatnio nawet mi się śnił.
Ale takie jest życie, zawsze przychodzi na każdego taka chwila, gdy trzeba się z kimś żegnać.
I chociaż wtedy smutek nas nachodzi, ale ważne jest w tym wszystkim to, by wspominać tylko te miłe wspólnie spędzone chwile, które uśmiech na usta nasze przynoszą.
W tym roku odszedł też senior naszego rodu – mój stryj Jurek, ale trzeba przyznać, że pięknego wieku doczekał, zmarł mając 98 lat,  mimo to do końca potrafił znajdować te dobre strony życia, teraz odszedł odpoczywać w tym lepszym, spokojniejszym świecie, który dla nas wciąż owiany jest tajemnicą.
A ja wciąż cieszę się moim bardzo przytulnym mieszkankiem, w którym jest mi tak miło, spokojnie, błogo…….

A jak będzie potem….bo zawsze przecież jakieś potem następuje.
Jeżeli mogłabym swoje życzenie wyrazić, to pewnie wszyscy już wiedzą, że nie chciałabym wcale, aby to była wygrana w totolotka, ale…..
tak zdecydowanie może nie tyle wygrana PO, czy Koalicji, jakkolwiek byśmy ten następny dochodzący do władzy rząd nazywali, ale przede wszystkim chciałabym zdecydowanej przegranej obecnie rządzącej partii Pis, która okazała się partią oszukańczą i bardzo arogancką, wręcz działającą ze szkoda dla wszystkich Polaków.
Tylko czy moja prośba będzie wysłuchana?
Kiedyś pisałam, że zawsze w przededniu moich imienin złożone życzenie się spełniało. A ponieważ w tym roku w tamtym dniu żadnego mojego życzenia nie wyraziłam, być może własnie to dzisiaj przeze mnie tu wypisane dojdzie do skutku i partia PIS pójdzie precz, ale nie tylko, że będzie zdecydowanie odsunięta od władzy, ale przede wszystkim rozliczona z tych wszystkich niegodziwych swoich poczynań.
I to jest   takie moje pobożne życzenie. Ale to nie tylko od niebiosów może być spełnione, ale głównie przez ludzi, którzy wreszcie na oczy przejrzą i nie dadzą się nadal oszukiwać, chociażby następną czczą obietnicą dotyczącą zablokowania podwyżek prądu.
Ludzie, to jest tylko na chwilę, potem niestety przyjdzie energetyczny armagedon. 
Nie wiem na ile to jest przemyślny, ale cyniczny wymysł, żeby jednak zdobyć tym podstępem głosy i  następną wygraną, bo gdyby to się im nawet nie udało, to przecież ten olbrzymi problem rozwiązania energetycznych zawirowań spadłoby na ich następców, niech się oni pomęczą z tym, co myśmy nawywijali, ciekawe, jak sobie dadzą z tym radę –  pewnie myślą.
Jedno wielkie oszustwo, jak zresztą każde ze wspaniałych pisowskich rozporządzeń.
Niestety są tak bardzo pewni swojego, pewni poparcia i zwycięstwa, że ich arogancja po prosty rośnie z każdym miesiącem.
Coraz więcej członków rodziny i kolesiów zatrudnianych jest na lukratywnych stanowiskach, przyznają sobie dodatkowe pensje i wszelkiego rodzaju premie (bo im się należy), kłamią i oszukują społeczeństwo,  już bez najmniejszych skrupułów, a to, co ostatnio dzieje się w Sejmie, nazwanym zresztą już Sejmem Niemym (ograniczone są do minimum, ostatnio nawet do 30 sekund możliwości wypowiedzenia przez posłów swojego zdania) zakrawa na ironię i pośmiewisko z tej jakby nie było ważnej państwowej instytucji.
Nazwa Parlament pochodzi od słowa parle, czyli przemowa i jak wskazuje jest to miejsce, gdzie posłowie ze sobą rozmawiają, a nie są zamykane im usta.
Ale tak jest w każdym normalnym, demokratycznym kraju, u nas niestety panuje autorytaryzm i przemoc „jednej słusznej partii”
I niech mi nikt nie mówi, że jest inaczej.
I niech mi nikt nie mówi, że tal musi pozostać, to musi się zmienić i oby Nowy 2019 rok tę zmianę przyniósł.

Na świecie niestety też nie jest bezpiecznie, coraz bardziej dochodzą do głosu populiści. Ludzie, których zamiarem jest przewrócenie  światowego ładu do góry nogami i do wprowadzenia całkiem nowych  panujących zasad. Niestety związane są z tym zamieszki, wojny, niepokoje i przede wszystkim tragedie dla wielu ludzi, a może i następnych pokoleń?
Jak już kiedyś pisałam, wojna nigdy szczęścia  nikomu przynieść nie może, nawet ten, który przez moment zwycięzcą się poczuje, niestety potem też ponosi złe skutki swoich czynów.
Jutro niejeden korek od szampana wystrzeli, będziemy się cieszyć i a nadzieja patrzeć na wkraczający Nowy Rok.
Na całe szczęście ludzie odchodzą już od tego strasznego dla zwierząt zwyczaju stosowania w Nowy Rok wypuszczania fajerwerków, które to te biedne zwierzęta wprowadzają w prawdziwą traumę.
Na razie w wielkich miastach władze rozporządziły witanie nowego roku światłem laserowym, ale na pewno wiele jeszcze osób nie odejdzie od tego okrutnego dla psich i kocich uszów odpalania wszelakich rac,
Mam nadzieję, że jednak kiedyś przyjdzie taki czas, że używanie fajerwerków będzie jednak zabronione.
To tylko chwila radości dla naszych oczów, chociaż i jakże często się zdarza, że podczas puszczania sztucznych ogni dochodzi do wielu tragedii, gdy źle odpalona raca wybucha w ręku i dotkliwie kogoś zrani.
Ale pamiętajmy też i o naszych braciach mniejszych , bo oni naprawdę bardzo wtedy cierpią i bardzo się boją.

Miłej ostatniej niedzieli roku 20128, niech następne niedziele i wszystkie inne dni tygodnia będą też radosne i miłe

Dodaj komentarz