Dzień dobry w środę Uleczku

Jak zwykle w środę witam Cię Uleczko serdecznie różyczkami.
Tydzień szybciutko nam minął a spotkaniach głównie na Facebooku, ale przynajmniej stamtąd wiem, co u Ciebie słychać.
Wiem że jesteś zadowolona z pobytu u Magdy, wiem, że masz przy sobie czworonożną przyjaciółkę Olcię – Żabę, z którą chodzicie na wspaniałe spacerki.
Do końca wakacji pozostał jeszcze tylko miesiąc, dzisiaj mamy ostatni dzień miesiąca lipca. Pewnie już niedługo do Poznania wrócisz, ale znając Ciebie i tam nudzić się nie będziesz, chociaż na pewno będzie Ci brak tego świeżego, wiejskiego powiewu.
Bo jednak Poznań też jest wielkim (i wspaniałym) miastem, pewnie też są tam podobnie jak w Krakowie i parki, ale jednak jest szalona różnica w stylu życia, w sposobie spędzania codzienności. Ile by tych zielonych terenów w mieście nie było, zawsze brakuje tego świeżego powiewu.
Życzę Ci zatem Uleczku wiele radosnych spacerów z Olcią i pięknych , słonecznych dni, może tylko bez tych okropnych tropikalnych zaduchów, takiego naszego, prawdziwie polskiego lata, abyś szczęśliwa i zdrowa do swojej poznańskiej rzeczywistości powrócić mogła.

No właśnie, dzisiaj kończy się nam już miesiąc lipiec, do jesieni coraz bliżej.
Na razie upały nieco nam odpuściły i całe szczęście, chociaż nie będę pewno teraz miała na co sobie ponarzekać.
Wczoraj po południu wyszłam na chwilkę do Parku, ale po niedługim czasie burza mnie do domu pogoniła.
Chyba moje zaklęcie Abra Kadabra i kręcenie w powietrzu paluszkiem młynka już na pogodę nie za bardzo działa, ale przynajmniej zdążyłam trochę Pokemonów z włączonego przeze mnie luru połapać. Czyli można rzec, moje zaklęcie działa teraz tylko cząsteczkowo.
Ale tak na serio, wcale nie mam nic naprzeciw, żeby temperatura pozostawała w takiej wysokości jak obecna, no może wolałabym tylko zobaczyć kilka słonecznych promieni, ale też nie za dużo, ot tak, żeby za oknem jasno było, bo szarzyzna wyraźnie źle na moja psychię wpływa.
No co, a nie pisałam dwa czy trzy dni temu, że pewno niedługo na brak słonka narzekać będę?
Jest sporo słonka – źle, brak słonka- źle – i jak tu takiej babie dogodzić?

A co jeszcze ciekawego słychać?

Przeczytałam dzisiaj w Gazecie Krakowskiej, że powstała koncepcja puszczenia linii tramwajowej przez Aleje Trzech Wieszczów.
Czy to dobra koncepcja ?, no cóż, nie mam jakichś większych zastrzeżeń, tym bardziej, że przez środek Alei puszczony jest pas zieleni, który właściwie mało jest chyba wykorzystywany przez spacerowiczów, gdyby zamiast alejki zamieszczono by tam tory tramwajowe, oczywiście bez niszczenia rosnącej tam zieleni, to kto wie…..Aleje i tak są bardzo obciążone ruchem samochodowym, może ten nadmierny ruch trochę by się uspokoił, a może wręcz przeciwnie, jeszcze wzrósł?
Ale znając nasze władze samorządowe, nie prędko ten problem rozwiążą. Na pewno ja takich czasow sie nie doczekam. Wyjdzie całe mrowie niemożliwych do rozwiązania problemów, każdy co innego uzna za priorytet dla Krakowa i……. nici z owego projektu pozostaną.
Już były nawet plany stworzenia metra w Krakowie, ale jakoś skuteczność w przeprowadzaniu tych zmian jest zerowa. Wiadomo, wszystko rozbija się jak zwykle o pieniądze, a teraz, gdy Unia chce nam jeszcze odciąć sporą część dotacji, pewnie nic z tych planów nowych inwestycji nie wyniknie.
Zresztą w tej chwili kraków jest w wystarczającym stopniu rozkopany i tak trudno po nim się ostatnio poruszać.
Właśnie apropos remontów: okolica ul Królewskiej już jest doprowadzona do stanu oddania technicznego, ale tramwaje i tak jeszcze do Bronowic jeździć nie będa, bo własnie rozkopali ulicę Karmelicką, której tory dochodzą do wyremontowanej już Królewskiej, czyli znów czekaj człowieku, aż tym razem ulice Karmelicką wyremontują. A taki remont trwa, a nie mogli takich remontów na tych sąsiadujących ulicach, tworzących ciąg komunikacyjny przeprowadzać równolegle ?
Mogli, ale…..niestety krakowscy radni nie zdążyli na czas zatwierdzić planów i cierp teraz człowieku, zwłaszcza mieszkańcy dzielnicy Bronowice mają spore kłopoty z dojazdami do i z pracy.
Ale przeczekali roczny remont ul Królewskiej, poczekają jeszcze kilka miesięcy na remont ul. Karmelickiej. Kiedyś wreszcie te tramwaje do Bronowic dojadą. Ciekawostka: własnie w Bronowicach powstaje przystanek Szybkiej miejskiej Kolei, to kto wie, czy prędzej pociągiem, niż tramwajem w tę okolicę dojedziesz.
Więc z taką przedsiębiorczością władz naszego miasta nie bardzo jest po co się łudzić, że kiedyś metro w Krakowie powstanie, czy, że linia tramwajowa przebiegnie alejami.. Ech
A tak kiedyś Darka obiecywała mi, że do Modlnicy tramwajem dojadę…

Życzę przyjemnej środy, bez burz i opadów, ale z lekkim, ożywczym powietrzem