Tworzy się właśnie Centro- prawica Ziobry i Kurskiego i 14 ich popleczników.
Dostali kopniaka w tyłek od Jarusia ( a tak niedawno jeszcze grali pierwsze skrzypce
w Jarusiowej partii), zresztą chyba nie byli nie tylko nie zdziwieni tym faktem, ale
można odnosić wrażenie, że wręcz tym faktem są zachwyceni.
A co to oznacza? Ano na pewno całkowity upadek Pisu i próba ‚”przebicia” się tej
partii pożałowania wartej Solidarna Polska, bo właściwie od Pisu w poglądach raczej
niczym się nie różnią, są nawet bardziej powiedziałabym radykalni, No cóż, panu
Ziobrze podobało się, że kiedyś był Naczelnym od wymierzania kar i dalej taka sama
funkcja mu się marzy, a jego cynizm przerósł o głowę cynizm jego mistrza, więc nie
daj Panie Boże, żeby taka prawica miała Polską kiedyś rządzić.
W piątek czekamy na expose pana premiera. Nie będzie łatwo, już zapowiadają duże
zmiany, wymagające zaciśnięcia pasa. Ano cała Europa zaciska, my też musimy, mimo, że na
pewno nikomu się to nie podoba.
Ale do porównania: Rodzina chce sobie kupić powiedzmy niewielki domek poza miastem, aby
po przyjściu do domu po pracy odpoczywać w pobliżu tzw łona natury. Co robi?
Ano zaciska pasa, wyrzuca z budżetu niepotrzebne wydatki ( niektórzy nawet specjalnie
w tym celu rzucają palenie papierosów), każdy budżet prowadzą z ołówkiem w ręku
i….po pewnym czasie rzeczywiście nowego domku ( ew mieszkania) się doczekują.
Podobnie i my, mamy budować Nową Polskę, musimy podjąć się pewnych wyrzeczeń,
aby kiedyś być krajem bogatym(?). Pewnie, że są osoby, którym już teraz bardzo ciężko
się żyje i tym państwo powinno (?!!) pomagać, ale nie może być tak, że taki na przykład
Pan Paprykarz, który przy swojej ciężkiej , to prawda, ale przynoszącej profity pracy
narzeka jeszcze ” jak żyć”. Takie pytanie zostawmy rodzinom wielodzietnym, bo dla nich
jest to na pewno bardzo ciężki dylemat.
I tu bardzo wielkie zadanie dla prawicowej opozycji: powinni być konstruktywni, pilnować
poczynań rządu, ale nie jak dotychczas ( zajmując się rzeczami przy tym mało ważnymi)
negując wszystko na zasadzie NIE, BO NIE!!!, każda ich negacja powinna być mądrze
motywowana i poparta innymi mądrzejszymi rozwiązaniami.
Rząd to rząd, ale sejm to całość różnych poglądów, które prowadzą do przeprowadzenia
dobrych dla społeczeństwa reform. Nie zawsze rząd musi mieć we wszystkim rację i dlatego
powinni otwarci być także i na inne dobre pomysły i te wdrażać w życie.
To wszystko teoria oczywiście, bo czeka nas teraz naprawdę ciężki czas kryzysu
i premier wraz ze swoimi ministrami mają pewne pomysły na przeprowadzenie nas prawie
bezboleśnie przez ten kryzys, taką mam przynajmniej nadzieję. Czas okaże, czy byłam
rzeczywiście naiwna.
Od jutra znacznie drożeją lekarstwa – to jest pomysł, który nie za bardzo mi do gustu
przypadku, albowiem jestem teraz osobą „uzależnioną” od medykamentów, jako, że
w słusznym wieku należy niestety z chorobami się rozprawiać.
Rozumiem, że drożeje alkohol, papierosy, bo od tego można się wstrzymać, ale
lekarstwa?????
One są koniecznością, którą niestety wiek przynosi ( chociaż niekoniecznie, wiele osób
młodych też musi już regularnie lekarstwa przyjmować)
Być może nowy minister zdrowia przyniesie jakieś bardziej rozsądne rozwiązania tego
problemu, kiedyś lekarstwa na receptę „P” czyli przy chorobie przewlekłej miały spore
upusty, teraz takie recepty mają być wycofane. Już teraz wydaję około 100 zł miesięcznie
na swoje leki ( są osoby, które płacą o wiele więcej), przy tych planowanych podwyżkach
może to być kwota rzędu 150-200 zł, a więc sporo.
Kryzys kryzysem, ale zdrowie nie powinno być pod niego podciągane
I to już koniec tego wpisu, jutro ciąg dalszy nastąpi