Ech szkoda gadać
Wraca facet do domu, patrzy a na trzepaku wisi jego dywan, a obok zwinięte jeszcze dwa inne.
Przypomniał sobie, że od dawna obiecywał żonie, że je wytrzepie i zawsze jakoś czasu mu brakowało.
Widocznie syn zniósł te dywany aby mnie wreszcie do trzepania ich przynaglić- pomyślał
i zabrał się za trzepanie.
Nagle obok pojawił się zdziwiony sąsiad i pyta:
– czemu pan trzepie te dywany?
– bo są brudne – odpowiedział facet i trzepał dalerj
Sąsiad stanął obok i spokojnie się czynnościom przyglądał.
Wreszcie zdenerwowany i zmęczony trzepaniem facet pyta:
Czemu pan mi się przygląda? przweszkadza mi to.
Sąsiad nic nie odpowiedział i dalej tylko spoglądał.
Po wytrzepaniu dywanu facet bierze się za drugi dywan i ze zdumieniem patrzy, że to nie jego dywan.
– Czyje u licha te dywany? pyta zdumiony.
– Moje- spokojnie odpowiada sąsiad.
– to czemu pozwolił mi pan je trzepać?
-N o bo pan się uparł