„Prezes Kaczyński jest niczym kameleon. Dostosowuje się do otoczenia i okoliczności. Dlatego nie można się dziwić pytaniu: co łyka Jarosław Kaczyński? Jakie piguły czy zioła wywołują opinię, że »śląskość to zakamuflowana opcja niemiecka«, a jakie, »że śląskość jest jedną z bardzo ważnych i znaczących form polskości«” – zastanawia się na swoim blogu w Onet.pl Joanna Senyszyn.
No właśnie, ja też siĘ zastanawiam, jak można być takim chytrym lisem i gadać to co aktualnie
mu ślina na język przniesie, nie zważając, że jest to w absolutnej sprzeczności z tym, co
mówił całkiem nie tak niedawno?
No dobra, to ja też powiem, że nie palę papierosów ( a nie palę) chociaż zdarzało mi się kilka
razy po kilka machów uczynić. Gdzie jest prawda, a gdzie kłamstwo?
Dziwię się tylko tym otumanionym klakierom, którzy w zachwycie koci koci łapci Jarkowi robią,
zamiast zagrać mu na nosie ( bo ja tak bym zrobiła).
Oczywiście nie mówię o takim Girzyńskim, Hofmanie czy Błaszcaku, którz aż po dupie się
kopią, żeby na listę wyborców się dostać , bo cóż, te nieboraki przyzwyczajone do
lenistwa i dobrej forsy czułyby się okropnie przez los pokrzywdzone, gdyby nas przkład
8 godzin przykładnie siedzieć w biurze by musieli za drobną pensyjke w końcu – ci posłowie
nawet gotowi w ogień za swoim Guru iść i każdą jego bzdurę okrzyknąć fenomenem.
Dziwi mnie tylko ten pozostały zestaw „prawdziwych polaków”, którzy dali sobie
wmówić, że są lepsi, bo są narodem wybranym przez Guru – prawie że Boga.
A co będzie, gdy okaże się ( a tak najprawdopodobniej się stanie), gdy ich Guru
nie wygra wyborów i będzie zmuszony odsunąć się w niebyt polityczny?
A co będzie, gdy ( nie daj Panie Boże) Guru wygra wybory i wszystkim wtedy tym swoim
bałwochwalczym wyznawcom pokaże środkowy palec prawej ręki w
charakterystycznym geście, pokazującym, gdzie ich ma , bo będzie zajęty wtedy akurat
załatwianiem swoich własnych porachunków ( i budowania pomników ku czci) i nie będzie miał
czasu na plebs?
Czy wtedy ci wszyscy wyznawcy wreszcie zrozumieją, w jak bardzo fałszywy obraz
uwierzyli?
Może uwierzą, bo będą do tego zmuszeni, tylko dlaczego tak późno?, dlaczego teraz nie
widzą tego, co przeciętnie myślący Polak rzeczywiście widzi?
Gdyby mnie ktoś raz nabrał, może i uwierzyłaby mu i za drugim razem, ale już za trzecim
powiedziałabym, chwileczkę, przecież dopiero co inaczej mówiłeś i..odsunęłabym się od
takiej osoby, tak nakazałby mi mój instykt samozachowawczy,
Czy można zrozumieć więc, że ci „prawdziwi polacy” zostali takiego instynktu
pozbawieni?
Czy to raczej jest totalna głupota wierzyć w każdą bzdurę, przykładem może być
sławetna Biała Księga, której autorem był co prawda Antoni Macierewicz, ale sam
Guru podpisał się pod nią swoim nazwiskiem, firmował tym zestaw wyssanych z
palca faktów, które podają za prawdziwe.
Swoja drogą ciekawa jestem czy kiedyś pan Macierewicz i pan Kaczyński odpowiedzą
prawnie za sianie szkalujących Polskę oskarżeń, bo jakoś nie wydaje mi się, że jest
to prawo demokracji fałszywie kogoś oskarżać.
Chociaż ostatnio nawet pan premier powierdział, że demokracja polega na wolnosci mówienia
wszystkiego, obojętnie jakim by to nonsensem miało być.
Mówić można, ale czy zdkotrynować też w imię demokracji?
A za oknem jesienne lato, albo letnia jesień.
No to oglądam sobie ulubionych „Czterech Pancernych” śpiewajac za nimi:
„deszcze niespokojne, potargały sad”
Tylko, że ja nie jestem na wojnie, ja żyję w WOLNEJ POLSCE !!!