Fakt, bardzo ostatnio zaniedbuję mój blog, ale przyznam Wam się, że to wszystko co się dzieje ostatnio na grsnicy polsko – białoruskiej i to co działo się wczoraj w Sejmie dokładnie mnie przybija, już sama nie wiem, co mam pisać.
Straszyć nie muszę, kto ma chociaż trochę poskładane w głowie wie, ze sytuacja jest bardzo poważna i niestety rząd czyni wszystko, by ten obraz jeszcze zaczerniać, a opozycja jest słaba i nie do konca potrafi sobie rozegrać tę polityczną partię, niestety wciąż pisia propaganda działa bardzo silnie i jak czytam niektóre komentarze, nadal jest skuteczna, mimo, że realia dnia codziennego wskazują marność ich poczynań.
Doszlismy dokładnie do politycznnego PATU i nic nie wskazuje, żeby w najbliższym czasie ten prpblem rozwiązac Niestety Putin doskonale wie, że problem uchodźców jest piętą Achhilesową naszego rządu i doskonale w to czułe miejsce uderza.
Do tego jeszcze wciąż rozpościerająca się epidemia, która wydaje się nie do opanowania, ech, lepiej nie mysleć nawet.

Dla tego dzisiaj Uleczko w tę naszą magiczną środę zamieszczam sielski obrazek, który chociaż na noment odgoni nas od złych myśli.
Na szczęście pogoda, mimo, że nie do końca jest taka cudowna jak na tym zdjęciu , nie przynosi nam jak na razie słotnych dni, tym samym nieco podnosząc nas chwilowo na duchu.
Uśmiechnij się Uleczko, wszak dzisiaj mamy naszą środę.
Słoneczne pozdrowienia i całusy z Krakowa Ci posyłam.