Zabójstwo w biały dzień

  

                              

Ten upał mnie pomału zabija….ledwo łażę, już teraz wiem, co znaczy powiedzenie " rusza się jak mucha w smole "

Byleby do jutra jakoś wytrwać.

No to coś na ożywienie ducha (UŚMIECHNIJ SIĘ!!! )

 Góry.Malarz maluje pejzaż.

Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:

– Cholera, ile się człowiek musi namęczyć, jak nie ma aparatu……..

          &

– Gdzie idziesz z tym jamnikiem?

–  na wystawę psów

– po co??

– żeby zobaczył, jak wygląda prawdziwy Jamnik

         &

– Kochanie, czy mógłbyś mnie zdradzić z inną kobietą?

– mówisz i masz !

Urlop na życzenie

 

                                                    80 D D M W D B – Z

 

        

Postanowiłam taki sobie właśnie w ten piątek wykorzystać.

No nie całkiem do końca, bo rano muszę być u rybek, ale za to już po godzinie  trzynastej będę wolna,

aż do poniedziałku rana – tyle wolnego, więc będzie trochę odsapu i…napewno będzie żabami prało….

Ale co mi tam, przynajmniej porządnie się wyśpię i stresów sobie też nieco  pozaoszczędzam.

Czyli jednym słowem czekam na godzinę trzynastą zero zero w piątek.

Kiedyś też ludzie czekali na tą magiczną godzinę trzynastą, bo  wtedy ( młodzież tego pewno nie pamięta) otwierali sklepy monopolowe i już godzinę wcześniej ustawiała się przed takim sklepem długa kolejka "spragnionych".

Dzisiaj nie ma takich problemów, ten towar jest dostępny dzień i noc ( no tak, kiedyś w końcu też można było kupić alkohol po wyższej cenie w tzw "melinie", ale bywało to niebezpieczne, bo po pierwsze nigdy do końca nie bylo wiadome pochodzenie takiego trunku, a poza tym stróże prawa w niebieskich mundurkach pilnowali trzeźwości obywatelskiej i często były naloty na taka melinę, no chyba, że meliniarz miał dobre układy z władzą).

Dzisiaj można już pić na umór , owszem stróże nadal (czasami) pilnują porządku (ale już nie trzeźwości) i najwyżej co bardzo delikatnie z nimi sie obchodzą, doprowadzajac ich do pozycji w miarę siedzącej.

Właśnie onegdaj  na przystanku leżał sobie taki  pijany menel obok ławki, wiec mogłam poobserwować chwilę, jak dwaj porządkowi z nim sie cackali.

Co wcale nie przeszkadzało, że tegoż samego pijaka widziałam wczoraj  na tym samym przystanku, popijającego, już w ferajnie jakieś tanie wino.

Ciekawy fakt, nie pracują, są bezdomni, żebrają o papierosy, ale na alkohol zawsze parę groszy z brudnych kieszeni wyłuskają. Są zresztą w tym dosyć solidarni, dzisiaj stawiasz Ty, jutro stawiam ja – popijają z jednej butelki i wszystko jest O.K.

Nieważne, że zajmują miejsce na ławkach przystankowych, że są brudni i cuchnący i zaczepiają ludzi,wszak tam właśnie jest ich królestwo i jakoś nikogo z porządkowych wcale to nie obchodzi, że przeszkadzają normalnym ludziom.

A człowiek nie dość , że pracuje od rana do wieczora, to jeszcze ogląda każdy grosz kilka razy, żeby na zbytki nie wydać za dużo ( no, chyba, żeby to były od czasu do czasu lody Gyros).

Ale kto powiedział, że świat jest sprawiedliwy????

I z tą konkluzja na istach wyruszam w nowy ( znów duszny) dzień.Cześć.