Pierwszy dzień pracy w nowej firmie nawet całkiem miło mi zleciał.
nie urwali mi głowy!!!!!!!!!
Mam nadzieję,że nie będzie źle.
Nawet już z moim sąsiadem od biurka obok przeszłam na TY.
Nota bene,ma na imię Adam.
Haha…znowu rajska para będzie pracowała……..Adam i Ewa .
Ten Raj chyba mi odgórnie jest przypisany.
W szpitalu też miałam przeciez kolegę Adama.
Praca,jak to praca w biurze,musiałam najpierw zapoznać się programem firmy,nawet dość czytelnym,skoro w pierwszym dniu tyle już zdążyłam pojąć,ba,nawet na nim pracowałam.
Podróż do pracy fajna,autkiem pod samą firmę,Stamtąd gorzej,bo niezbyt przyjemnie spaceruje się po szosie,po której gnają samochody w tą i spowrotem z prędkością olbrzymią.Na szczęście do przystanku busu niedaleko,spacerek nawet może i byłby przyjemny,gdyby nie te szalejące auta,brak poboczy i dzisiaj dodatkowo deszcz z dużym wiatrem hulał,
ale na busik nie czekałam długo,może 10 minut i tyleż nim jechałam do miejsca,gdzie zazwyczaj przyjezdżam idąc do przychodni.
Teraz jest możliwie,a co będzie zimą???
Chyba jednak muszę znaleźć sobie jakiegoś narzeczonego z dobrym samochodzikiem hahah.