To był długi,cieplutki i cudowny dzień.
POMIMO, ŻE TO BYŁ PONIEDZIAŁEK
BĘDĘ CHYBA MIAŁA MIŁY CAŁY TEN TYDZIEŃ!!!! (jaki poniedziałek, taki cały tydzień przecież)
Taki letnio….jesienny był to dzień.
A ta mgła poranna wcale tego nie zapowiadała.
Czuć jesień,ale jeszcze są przebłyski lata.
Nawet ucieszyło mnie,że na tej drodze wiejskiej,którą łażę, pobocza już pomału robią.
No oczywiście nie wspomnę o miłej wizycie Misi 5
no i oczywiście całkiem miłej pracy u rybek……
Tylko ciągle tam zbyt nerwowo się po tym gąszczu ryb poruszam.
Ale podobno jest coraz lepiej,jednak jeszcze nie całkowicie OK.
Ale na godziwą pensję chyba nie mam co liczyć….
Jeszcze nie teraz,muszę się jeszcze sporo podszkolić.