kolejny słoneczny i ciepły dzień

Aż żyć się chce, bo słonko rozgrzewa i wigoru do życia dodaje.
Co prawda w moim mieszkaniu wciąż jest chłodniej niż zza oknem, ale świecące słonko może być dobrym akumulatorem ciepła.
Wczoraj wieczorem niestety musiałam rozgrzewać moje zgrabiałe palce u rąk rękawiczkami, bo miałam je całkowicie usztywnione z zimna. Dokąd w tym moim mieszkaniu będzie tak chłodno (zwłaszcza wieczorami)?????? Czasami w domu jest nawet niższa temperatura niż na zewnątrz.
Wczorajszy poniedziałek nawet całkiem fajnie mi przeleciał, pozałatwiałam wszystko to, co miałam zaplanowane, między innymi zaniosłam skierowanie na gastroskopię do punktu, w którym 8 czerwca (a może i wcześniej) będę miała wykonywaną gastroskopię i w nagrodę za ten dzielny czyn zjadłam potem dużą porcję lodów (Maciek, nie czytaj tego zdania, omiń), ach jakie były pyszne, orzechowo – malinowo-pistacjowe.
Od czasu do czasu można przecież zgrzeszyć, wszak wiosenny czas już mamy!!!! PORA NA LODY!!!!
Co prawda mała przygoda mnie wczoraj nie ominęła, bo zgubiłam…majtki, tak, jakkolwiek by to głupio nie brzmiało, ale taka jest prawda.
Ponieważ wczoraj szłam na zabieg do pana Bartka wzięłam do siatki zapasowe majtki od stroju kąpielowego i schowałam je do siatki, niestety gdzieś w dziwny sposób mi one z siatki wyfrunęły.
Pal licho majtki, dobrze, że głowy ani portfela nie zgubiłam, dopiero byłby ambaras.
Ale przynajmniej wesoły ten poniedziałek miałam, oj wesoły, sama z siebie uśmiałam się do rozpuku.
Teraz tylko na Allegro muszę poszukać tej zagubionej części mojego kostiumu kąpielowego, bo gdyby akurat tak mi przyszła ochota na jakąś kąpiel na przykład w jeziorze??????
Syreną niestety nie jestem. łuskami się nie zasłonię…………..
Czyli mogę sobie tylko zaśpiewać : ależ owszem, czemu nie, babci też to zdarzyć może się 🙂 – w wieku 71 lat majtki zgubić?? – ZGROZA!!!

Jak już pisałam, pogoda znów nam dopisuje i już całkowicie przestałam przejmować się tym „co tam panie w polityce”
Niech się wszyscy razem pozagryzają, przynajmniej będziemy mieli spokój, a może własnie wręcz przeciwnie??
Jedno tylko zaczyna być pewne: PO całkowicie się już rozpada.
Właśnie, zdziwienie? To nie Pis , jak przepowiadano pada, ale w PO od dłuższego czasu nijakiego porozumienia nie było, a niestety prezesura Budki chyba przyniosła kres tej formacji.
Nie wystarcza tylko uśmiech od ucha do ucha i nawet nie wystarczają dobre intencje, trzeba mieć jeszcze w sobie jeszcze to „coś”, co przekonuje, że jest się odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku, czego przy całej mojej sympatii dla tego człowieka , Budka nie posiada.
Jest wprawdzie jeszcze nadzieja, że Rafał Trzaskowski jakoś udźwignie naprawę Polski, albo raczej całkowitą zmianę tej centroprawicowej politycznej formacji, ale…… coś na mój gust zbyt powolnie do sprawy zabiera, nie wiem, czy rzeczywiście ta tworzona przez niego Formacja Młodych będzie na tyle silna, by całkowicie politykę zmienić.
Co prawda akurat Trzaskowski cieszy się największą popularnością wśród Polaków, co było widać podczas ostatniej kampanii przedwyborczej na prezydenta, wtedy rzeczywiście pociągnął za sobą tłumy i gdyby nie fałszywa propaganda siana przez prawicowe media mielibyśmy całkiem innego niż obecnie lokatora w Pałacu Prezydenckim.
Zresztą i w obecnej chwili Rafał Trzaskowski jest liderem rankingu zaufania Polaków i jak na razie nawet ten procent jego zaufania wciąż rośnie.
Tylko też samotnie też nie wiele mógłby zmieniać naszą Polskę, konieczne jest to porozumienie, którego wciąż nie ma, a o które apeluję w każdym moim wpisie.
Niestety trzeba przyznać, że Lewica skutecznie poplątała swoim dziwnym sojuszem z Pisem opozycyjne plany (jeżeli jakiekolwiek tam kiełkowały), a i Hołownia też dosyć dziwnie do sprawy podchodzi, niby chce sojuszu z PO, ale na jego warunkach, a to niestety się nie uda.
Tak więc nadal będziemy się kąpać w pisim błotku, aż…….. no własnie przyszłość niestety nadal pozostaje wielką niewiadomą.

Na dzisiaj jednak życzę spokoju i radości ze słonka i z pięknie rozwijającej się przyrody

Reklama