
Podejrzyj(otworzy się w nowej zakładce)
Czyli nic specjalnego się nie dzieje, no chyba, że ktoś preferuje rowerowe wycieczki, bo dzisiaj do tego jest akurat doskonały klimat. Jest w miarę ciepło, deszcz nie pada a i słoneczko nie przygrzewa. można śmiało temu sportu się oddać.
Tylko nie dla każdego jest on dostępny, ja raczej śmiesznie na tych dwóch kółkach bym wyglądała, już nie mówiąc, że jestem całkowicie pozbawiona kondycji. Ale na pewno wzbudzanie sensacji jest ostatnim pomysłem, który mógłby przyjść mi do głowy.
Na razie przyznam, że terapia u pana Bartka nie wiele zadziałała i nadal różne bóle mnie trapią, ale nie zamierzam tu znowu biadolić, jest jak jest i jakoś z tym staram się dawać radę.
Już sobie uświadomiłam, że ból jest i będzie nieodzownym moim towarzyszem życia i skoro go zwalczyć nie mogę, muszę się z nim jakoś zakolegować, bo słowo zaprzyjaźnić byłoby raczej sporym nadużyciem
Od pana Bartka dostałam medyczne polecenie: spacery, ale przyznaję się bez bicia, ostatnio mój zapał do łażenia, ba nawet odwiedzania Parku całkowicie zgasł, może to lenistwo, może jakiś stan depresyjny, niech każdy nazwie to jak chce, ja wiem swoje i już.
Już raz o tym pisałam: nikt przecież nie odczuwa moich bólowych kłopotów tak jak ja.
Koniec tego tematu.
O polityce dość obszernie wczoraj się wypowiedziałam i po oglądnięciu dzisiejszej „na ławę” czy „Loży Dziennikarskie zostałam tylko utwierdzona w swoim przekonaniu, że jest źle, nawet bardzo źle i co najgorsze nie ma żadnych widoków na poprawę.
Kaczyński (trzeba przyznać) w mistrzowski sposób rozegrał całą opozycję i mimo, że większość doskonale zdaje sobie sprawę, że jest to jedno wielkie pijarowskie oszustwo, ale niestety wewnątrz opozycyjne, a ostatnio i nawet wewnątrz partyjne niesnaski i jawne podjazdowe walki w PO nie działają korzystnie na odwrócenie historii, a to własnie bardzo sprytnie Kaczyński wykorzystał, mimo, że sam jeszcze niedawno był w politycznym kryzysie. Ale teraz udało mu się jakoś zwaśnionych przeciwników Ziobrę, Gowina przekonać, że teraz oto jest następna doskonała dla nich okazja do nowego otwarcia, szumnie Polskim ładem nazwaną Co prawda pierwotnie ten program nazywać miał się Nowy ład, ale taka nazwa już kiedyś została przez Hitlera użyta, więc Kaczyński nie chciał być o tak haniebny plagiat posądzony i słowo nowy na Polski przerobił.
I stawiam orzechy przeciwko dolarom których nota bene nie posiadam, że przy następnym sondażu znów Pis osiągnie poziom zbliżony do 50 procent poparcia, bo nikt nie będzie pamiętał już niespełnionych przez Pis obietnic licznej budowy tanich mieszkań dla młodych, czy tworzenie elektrycznych samochodów itp, będzie się liczyło tylko jedno : znów rozdają pieniądzory , czyli są wprost doskonali w swoich programach, które znów będą tylko czczymi obietnicami.
I jako.s znów wiele ludzi zapomina o tej smutnej prawdzie, która kiedyś pani premier Thatcher ujawniła, że żaden rząd nie może nic nikomu dać, bo sam nie posiada żadnych pieniędzy, a te które rozdaje są własnością nas wszystkich, czyli znów będą musieli komuś zabrać (w podatkach) by innym łaskawie wdowi grosz (ochłap) rzucić.
I tak się kręci ta cała polityka, a opozycji teraz przyszło teraz siedzieć cicho i tylko skamleć, bo już nie są nawet totalną opozycją, są opozycją martwą, nijaką.
Już zresztą widać pierwsze pisie krętactwa, najpierw zapowiedzieli, że wszyscy emeryci i renciści będą zwalniani z podatków, teraz okazuje się, że będzie to dotyczyło tylko niektórych emerytów, dokładnie tych, których emerytury nie przekraczają miesięcznie 2500 zł brutto , chociaż po pierwsze każdy emeryt kiedyś płacił już raz podatki za składowe do dzisiejszej emerytury, a poza tym średnia krajowa wynosi ponad dwa razy więcej niż ta granica dla obliczania emerytury.
Znaczy, znów emeryci będą oszukani, a wiadomo, sami nie mają siły przebicia, by się temu sprzeciwić i nie znajdą raczej żadnych sojuszników mogących im pomóc.
Tak więc średnio emerytura dla tych szczęśliwców, którym podatków płacić nie będą musieli wzrośnie o kwotę około 100-150 zł miesięcznie, co łatwo sobie przełożyć na panującą drożyznę, więc nie są te pieniądze w żadnym wypadku w tanie pokryć szkody finansowe, które co miesiąc musi ponosić.
Ale kto powiedział, że emeryt ma się krewetkami zażerać, ogrzewać kości słodkim ciepełkiem i rozjaśniać horyzonty jasnym domowym oświetleniu?
Niech cicho siedzi w kąciku, chleb z margaryną wcina i cieszy się, że na te tańsze lekarstwa, których zażywać musi, mu wystarczy.
To tak tylko z punktu widzenia akurat mnie dotyczącego, czyli emerytki nadmieniałam, a będzie też i wiele innych przekrętów, o których z czasem się dowiemy, o ile oczywiście media nadal wolne będą, bo i z tym walczy Kaczyński wiedząc, że wiele nieprawidłowości wyszło na wierzch tylko dzięki rzetelności polskich dziennikarzy.
Tu pozwólcie, że wspomnę jednego z dziennikarzy TVN, którego każdy oglądający tę stację na pewno pamięta: w dniu wczorajszym odszedł w wieku niecałe 50 lat wspaniały dziennikarz Rafał Poniatowski, który ponad 20 lat życia poświęcił bardzo wydatnej i rzetelnej pracy w tej stacji, który walczył z nieprawidłowościami i zagrożeniami panującej polityki, niestety nie udało mu się pokona swojej strasznej choroby nowotworowej.
Niech tam gdzieś z białej chmurki nadal bacznie losy Polski obserwuje i czuwa nad dobrym i sprawiedliwym dalszym rozwojem Polski.
A Wam na dzisiejsze niedzielne popołudnie, które już niestety do nas zawitało życzę samych miłych chwil