Nie udało się Tuska postawić wczoraj przed sądem, jako oskarżonego, a tak bardzo wszystkie adwokaty się starły.
A im więcej się starały, tym na tylko większych indolentów niestety wychodzili
Co prawda nie jest jeszcze powiedziane, że jednak nie uda się postawić oskarżenie panu premierowi Tuskowi, bo teraz dopiero wszystkie swoje mądre głowy razem połączam i poszukają….
Ale Tusk jest niestety mądry człowiek i nie dał się zagonić w kozi , a raczej w kaczy róg.
Koniecznie chcieli go wrobić we współpracę z Putinem, ale Donald Donaldowicz Tusk, jak go nazwała jedna pokrzywdzona, wciąż niedofinansowana hiena cmentarna wyraźnie opowiedział, o czym z Putinem na sławetnym Monciaku w Sopocie rozmawiał, bynajmniej nie o polityce, zresztą na stworzenie dokładnego planu unicestwienia największego z małych prezydentów nie mieliby odpowiedniego czasu, a poza tym, tyle osób wraz Z obecnym w tym samym czasie tam Kaczyńskim patrzyło im na ręce i przede wszystkim na gębusie, naciągając ucha, o czym też dwaj mężowie stanu rozprawiają.
Ale czy kaczki mają uszy????
Może i mają, ale najczęściej i tak je trzymają w wodzie 🙂
Pewnie tamtędy tyle wody do mózgów im napłynęło i dlatego te ich mózgi tak się rozwodniły.
Jednym słowem oskarżycieli zrobili wczoraj marionetkowy teatrzyk, tylko te pisowskie kukiełki coś bardzo słabiutko wypadły i właściwie nie mieli nic do powiedzenia, a co zadali pytanie, to było one takie głupie, że nawet sam Wysoki Sąd musiał je kwestionować i oddalać.
Nie wystarczy być tylko adwokatem, do tego jeszcze trzeba mieć w głowie jakiś rozum panie Hambura i panu podobni.A własnie ten (c)Hambura(k) dzisiaj opowiadał coś o krótkich spodenkach Tuska, raczej powinien wspomnieć o swoim bardzo krótkim rozumku.
Pis teraz zresztą ma więcej kłopotów, niż kwestionowany przez prawie już wszystkich zamach.Nawet ostatnio Antoś jak niepyszny musiał ze Stanów uciekać, bo w trakcie spotkania, które zainicjował, by dalsze swoje zamachowe teorie przestawiać dziennikarze zaczęli zadawać mu bardzo niewygodne pytanie, więc rejterada była dla Antosia jedynym ratunkiem.
Teraz Morawiecki wszystkim opowiadał, jakie to świetne finansowe rezultaty osiągnęła polska gospodarka, ale na pytanie rodziców niepełnosprawnych dzieci o pomoc zamilkł, a po chwili wymyślił: będę Janosikiem, zabiorę bogatym, dam biednym.
Hola Hola Morawiecki, przypomnij sobie, że Janosik za taką działalność na haku zakończył życie
A pani wicepremier Beata Sz, która ma zajmować się własnie poprawą bytu ludziom pokrzywdzonym, bo do tego została oddelegowana, wspaniałomyślnie wozi swój wicepremierowski tyłek po Dunajcu i jest bardzo dumna z siebie. Widać uznała, że taki spływ Dunajcem jej się należ, a co!!.
A niepełnosprawne dzieci koczują na podłogach sejmowych, czekając daremno na wsparcie.Jeszcze zanim PIS doszedł do władzy mieli gęby pełne frazesów o konieczności pomocy takim ludziom, mieli gęby pełne krytyki ówczesnego rządu, który nie sprostał tym zadaniom, a teraz po prostu udają, że zapomnieli, o czym wtedy krzyczeli, aby Grace wybory, teraz mają wszystko w nosie.
Nawet sam Kaczyński, który krytykował wtedy rządzących nie pokwapił się spotkać z tymi biednymi ludźmi, cokolwiek im obiecać, bo…..
A do wyborów coraz bliżej…
Na szczęście dla nas miłościwie nam obecnie partia coraz bardziej się pogrąża i coraz większe błędy robi, obiecując już nie tylko przysłowiowe gruszki na wierzbie, ale i złote dukaty spadające niczym manna z nieba, nie bacząc, że już bardzo mocno nadszarpnięta długami kasa jest coraz bardziej dziurawa.
Do wyborów samorządowych już im brakuje funduszy na obiecywane datki, a co będzie przed wyborami parlamentarnymi.
Jeszcze kilku ludzi im wierzy, ale……
Kiedy wreszcie ktoś rozliczy tych grabieżców, niemarnotrawiących nasze pieniądze i kiedy pokażą im odpowiednie dla nich miejsce, gdzie niebo w kratkę się ogląda??
Pogoda nam nieco się ostatnio popsuła, a to przez front przechodzących burz nad Polską, ale wiosna ma niebawem powrócić.
No to czekamy na poprawę pogody.Wczoraj z readością powitałam kwitnący bez, ale pięknie….