Właściwie ciągle podczasu upału,ale godznina już prawie 18sta i teoretycznie nieco zelżało
Akurat droga pomiędzy obydwoma pracami(TAK MI WYPADŁO) odbywała się w największy skwar,uciekałam spod drzewka pod drzewko,chwile odpoczxywałam w cieniu popijając wodę mineralną z butelki.
No już nie będę wspominała jazdy autobusem-prawdziwa sauna.
Czyżby zamieszkaliśmy w tropiku???
Poprzednią noc spałam nago,nago jak za dawnych lat,czuję,że i podczas tej nocy tez zdzierać będę z siebie szaty.