Starość nie radość….

Właśnie, szczególnie jak tu i tam strzyka.

Ale od czego ten nieśmiertelny nimesil.

Powtarzam się? Trudno, taka pora roku, że i wszystkie reumatyzmy

po mnie chodzą.

Starość nie radość, ale jak zawsze dodaje moja koleżanka z pracy

Jadzia, a młodośc nie wiecznosć.

To i prawda, kiedś jak sarenka latałam po ulicy, skakałam ze schodka na schodek,

dzisiaj niestety mam to utrudnione nieco.

Że co?, że prze tuszę? może i przez tuszę, ale nie tylko, bo jak paluszki u rąk też

bolą to już nikt mi nie wmówi, że to przez nadmiar kilogramów……

Dobra, ponarzekałam sobie,a teraz już muszę się za siebie zabrać, bo dzisiaj

dosyć pracowity dzień mnie czeka i muszę całą energię na popołudniową

zmianę zebrać……

Ech, co by człowiek bez tej pracy robił?

Tylko przed komputerem i telewizorem na zmianę gnuśniał, pod warunkiem,

żeby go było na te luksusy stać

A tu trzeba płacić  i płacić, właśnie a’propos, już mi wczoraj z Lukas Banku

przysłali do płacenia raty za tego mojego maluszka notbooka.

Heh, nic nie ma za darmo w tym życiu….

Reklama