Pogoda przedświąteczna się zrobiła i może to nie będzie sławetne
białe Boże Narodzenie, ale zimno jest jak prawie diabli.
A może to ja taki zmarzlak jestem???
Ten tydzień to juz ostatnie dni na zakupy, muszę sie wybrać za jakimiś świątecznymi
prezentami, jako, że jestem przez Magdę zaproszona na Wigilię.
Jak ja nie cierpię kupować i wydawać na raz tylu pieniążków wrrr.
Św. Mikołaj to ma dobrze, wszystkie prezenty do obdarowywania ma pod ręką.
i to w dodatku za darmo….
W piątek mamy firmową wigilię, więc jutro idę do fryzjera, coby się na piękną
zrobić, jak już mnie muszą tam oglądać.
Ale póki co jest dopiero poniedziałek, więc do pracy trzeba sie zabierać, ażeby
dużo pieniążków na te wszystkie planowane inwestycje zarobić.
Więc w zapomnienie idzie strzykanie w boku ( oj jeszcze troszke strzyka) i do
dzieła.
Nie ma to tamto…..
Spokojnego tygodznia.