24 D D M W D B – Z
Coś chyba gdzieś w tym rozliczaniu dniu do wyjazdu pomyliłam liczby, przecież tych dni jest o wiele mniej, niż wskazuje codzienny mój wpis, nie wiem, czy coś przespałam?
a tyle razy liczyłam i liczyłam….. i o całe dziesięć dni się pomyliłam, na szczęście na moją korzyść.
No, coś raz jest na moją korzyść – bo ostatnio z tym szczęściem kieprawo się działo…..
Właśnie, moja kochana już niestety nie żyjąca Ciocia Irena mówiła: "Umiesz liczyć? licz na siebie"
I liczę, narazie wdrożyłam ściły tryb O (oszczędnosci), ale przyznam, że nie zawsze mi się to udaje.
Ach ta fantazja……..trudno ją poskromić……..
Bylebym z tym liczeniem na siebie też się nie pomylić hehe.
Ale ogólnie mówiąc nie jest źle, pewnie, że mogłoby być lepiej, ale jak sie nie ma co sie lubi……
Dzisiaj trzynasty dzień miesiąca września.
Ta data przypomina mi moją babcię, już nieraz tu wspominaną Tamtąmamę ( nie cierpiała, jak sie ją nazywało babcią).
Była wielka damą, obracającą się ongiś w wielkim świecie ( no w sumie była żoną senatora II RP),świetnie władająca językami, szczególnie niemieckim a przede wszystkim francuskim, którym do późnych swoich lat chętnie posługiwała się w rozmowach salonowych.
Pamiętam jednego pana doktora, zresztą kolegę mojego Taty, który specjalnie na take "francuskie pogaduszki "przychodził do Tamtejmamy, a ona była wtedy naprawdę bardzo szczęśliwa….
Dzisiaj mija 41 lat jak odeszła do Krainy Wielkiej Szczęśliwości……